Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rustler Pensjonariusz
|
Wysłany:
Wto 20:04, 29 Gru 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Godzinkę ochłonęłam sobie po jeździe na Sunnim, a teraz wypróbuję Bastylii. To również będzie moja pierwsza jazda na niej, ale nie odczuwam takiego stresu jak przed ostatnią jazdą. Bastylia była już osiodłana przez Kaśkę. Wyglądała pięknie w swoim niebieskim kompleciku. Zpięłam jej jeszcze ochraniacze i wzięłam się za siebie. Włożyłam kask i rękawiczki. Wzięłam sobie takze bacik ujeżdżeniowy, ale wątpię by był mi on potrzebny. Poklepałam Bastę na powitanie i odpięłam ją z uwiązu. Kaśka mi ją przytrzymała, a ja sprawnie wskoczyłam w siodło. Na luźnej wodzy, wolnym stępem pojechałyśmy w kierunku ujeżdżalni. Po drodze dociągnęłam popręg. Kaśka zamknęła za nami furtkę i poszła dalej przerzucać siano. Bastylia szła wolno wręcz leniwie. Nie spodobało mi się to. Zaczęłam mocniej działać łydkami. Teraz ładnie wyciągnęła. W narożniku zrobiłyśmy woltę. Bastylia skręcała ładnie na dosiad oraz na mocny, zdecydowany sygnał łydką. Wodzy staram sie używać jak najmniej. Następnie półwolta. Tak jest. Następnie wężyk. Wbrew pozorom prowadziło mi się ją bardzo lekko i przyjemnie. Udało nam się zrobić cztery równe garby. Poklepałam ją i zmieniliśmy kierunek poprzez przekątną. Na środku ujeżdżalni zatrzymanie. Bardzo ładnie. Niestety gdy jej odpuściłam wodzy cofnęła się i jej nogi nie były w równej linii. Po pięciu sekundach ruszyliśmy żywym stępem. Zauważyłam, że Bastylia lubi wykorzystywać okazję czyli jak się da to zwalnia. Trzeba ją cały czas pilnować. Na środku długiej ściany wolta, a na wyjściu zatrzymanie. Tak teraz dobrze. Po zatrzymaniu kilka kroków stępa po czym zakłusowanie. Zakłusowanie było płynne, ale gdy poczułam jej kłus... oołł... Z siodła wyrzucało mnie chyba na pięć metrów. Próbowałam anglezować troszkę niżej, bo to dziwnie wyglądało. Po chwili złapałam jej rytm. Po dwóch kółkach swobodnego kłusa zmieniłyśmy kierunek przez pół ujeżdżalni. Na środku zatrzymanie. Poklepałam ją za ładne zatrzymanie i od razu przejście do kłusa. Bardzo ładnie. Wolta , a potem ósemka. Szła teraz bardzo ładnie - żywo i energicznie. Mimo, że strasznie wybijała jechało mi się na niej niezwykle przyjemnie i czułam się bardzo bezpieczna. Teraz serpentyna. Zauważyłam , że ma bardzo ładne wygięcie. Teraz szła nawet na małą łydkę. Może trzeba było ją obudzić? Po ćwiczeniu poklepałam ją i zrobiłyśmy duże koło. Wyszło całkiem ładne. Poklepałam ją i przeszliśmy do stępa. Dałam jej długą wodzę, aby na chwilkę se odetchnęła. Po trzech minutach zebrałam wodze i przeszłyśmy do kłusa. W narożniku wolta, a na wyjściu z wolty zagalopowanie. Galop ma bardzo wydajny i szybki. Troszkę sztywny , ale da się wysiedzieć. Po jednym kółko na środku krótkiej ściany koło. Bardzo dobrze. Po czym przejścia do kłusa. W narożniku zmiana kierunku przez przekątną. Na środku ujeżdżalni zagalopowanie. Bardzo dobrze. Usiadłam w półsiadzie i tak przez dwa kółka. Później do kłusa i długa wodza. Po dwóch kółkach w obie strony do stępa i rozstępowanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|