Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rustler Pensjonariusz
|
Wysłany:
Wto 19:56, 29 Gru 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
No dobrze dzisiaj postaram się trochę zapoznać z Bastylią. Konie były już po porannym czyszczeniu więc tylko wzięłam kantarek i uwiąz klaczki. Weszłam do jej boksu i przywitałam się z nią. Klacz nawet nie drgnęła. Stała jakby zahipnotyzowana, zapatrzona w coś oddali za oknem. Pogłaskałam ją delikatnie po szyi. Basta obróciła tylko swój łebek. Założyłam jej kantar i szybko zapięłam uwiąz. Miałyśmy już wyjść, ale nic z tego. Wysłałam jej palcem lekki sygnał przez uwiąz, że ma iść - podziałało. Szłyśmy przez cichą stajnię. Konie zaraz będą puszczane na pastwisko. Basta szła leniwym krokiem za mną. Wyszłyśmy ze stajni i skierowałyśmy się w las. Chcę z nią iść na spacer - pokazać jej tutejsze tereny. Gdy weszłyśmy do lasu, klaczka od razu się ożywiła. Szła żywym, energicznym krokiem. Co chwilę próbowała mnie zaczepiać. Ja znowu to ją głaskałam po szyi, to po chrapach. Opowiadałam jej o stajni, o koniach i o wszystkim co dla niej zaplanowałam. Wydawała się być zainteresowana tym co mówię i ciekawsko nastawiała uszy gdy zaczynałam nowe zdanie. Zaprowadziłam ją na plażę - zawsze zaprowadzam tam nowe konie. Wyszłyśmy z lasu i naszym oczom okazało się piękne , błękitne morze zlewające się czystym, niebieskim niebem. Ostrożnie zeszłyśmy piaskową górką ( nie wydmą ! ^^ ) i poszłyśmy do wody. Weszłam w moich gumowych oficerkach do wody. Bastylka poszła za mną. Weszła do wody, a gdy poczuła jak fale obijają się o jej nogi natychmiast odskakiwała na brzeg, aby znowu wrócić do wody i powtórzyć tę czynność. Osobiście bardzo mnie to rozśmieszyło ^^ Szłyśmy spokojnie morzem w kierunku stajni. Bastylii spodobało się morze- chciała wchodzić głębiej i głębiej, ale skończyło się na głębokości do brzuszka. Jakoś wyciągnęłam ją z wody i teraz miałyśmy mały kawałeczek stępa piaskiem. Chciałam aby ta panna się trochę wysuszyła i wygrzała no bo ile można być w wodzie ? ^^ Weszłyśmy drewnianą ścieżką na łąkę obok której był już padok, a za nim nasza stajnia. Przystanęłyśmy troszkę na łączce. Bastylka zaczęła skubać zieloną, bujną trawę. Ja zaczęłam się w nią wpatrywać. Trzeba jej przyznać, że jest naprawdę ładna, a co będzie jak nam wyrośnie ? ^^ Wstałam i zaczęłam iść - Bastylia zrobiła to samo. Szłyśmy w kierunku jej "padoku". Konie już wypoczywały na padoku. Wszystkie podbiegły do płotu i z zaciekawieniem przyglądały się Bastylii. Ona przeszła obok nich z dumnie, wysoko podniesioną głową. Weszłyśmy na stary lonżownik. Odpięłam od jej kantarka uwiąz i poklepałam ją jako podziękowanie za miły spacer.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|