Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lama Pensjonariusz
|
Wysłany:
Sob 14:40, 07 Lut 2015 |
|
|
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kod: | Wstęp i rozgrzewka (zawsze takie same)
Kiedy Zetsuen był już gotowy do treningu wyprowadziłam go ze stajni. Przed budynkiem Sebastian pomógł mi dosiąść ogiera. Zebrałam wodze i od razu ruszyliśmy stępem na tor. Ogier już od samego początku kombinował. Próbował przyspieszać. Sebastian poszedł przodem, a my co chwile robiliśmy wolty. W końcu jednak dotarliśmy na miejsce. Już na torze Zetsuen był bardziej chętny do współpracy. Skupił się i zaczął wykonywać moje polecenia. Na początek jeszcze sobie postępowaliśmy. Co kawałek robiliśmy woltę. Co trzy wolty zmienialiśmy kierunek. W międzyczasie dodałam też jakieś ósemki. Po około piętnastu minutach takiego stępowania, dałam Zetsuenowi bardzo delikatną łydkę. Gniady ruszył bardzo szybkim kłusem przed siebie. Zaczęliśmy od kilku wolt, aby uspokoić ogiera. Z wolty na woltę Zetsuen szedł coraz spokojniej, a kiedy osiągnęliśmy satysfakcjonujące mnie tempo, ruszyliśmy po prostej. Ogier przyśpieszył, ale nieznacznie. Na początek przejechaliśmy kilkaset metrów. Wtedy też zmieniliśmy kierunek i wróciliśmy kłusem do Sebastiana. Przy nim porobiliśmy sobie jeszcze jakieś wolty. Następnie znów do miejsca w którym zmienialiśmy wcześniej kierunek. Tym razem zrobiliśmy jeszcze wolty po drodze. Kiedy dotarliśmy do tego punktu i zmieniliśmy kierunek, przyśpieszyliśmy. Ogierowi się to wyraźnie spodobało. Co chwile jednak zwalnialiśmy i przyśpieszaliśmy, wplątując między te zmiany tempa trochę wolt. Przy co drugiej zmianie kierunku zwalnialiśmy na jedną rundkę do stępa. Taka jazda zajęła nam ponad 20 minut. Zaraz potem zostaliśmy już przy Sebastianie i kręciliśmy się troszkę w stępie, żeby ogier odpoczął przed galopem. Następnie przeszliśmy do kłusa i do galopu. Zetsuen wypruł przed siebie. Musiałam go mocno przytrzymywać żeby na początek się nie przemęczył. Ostatecznie udało mi się osiągnąć zamierzony cel. Galopowaliśmy spokojnie przed siebie. Przyjęliśmy system taki sam jak w kłusie. Jedziemy do pewnego punktu. Tam też zatrzymujemy się, zmieniamy kierunek i galopujemy z powrotem. Po kilku rundach przeszliśmy do stępa. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lama dnia Sob 15:36, 07 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|