Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kana Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 23:06, 13 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 160 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Rano przygotowałam sobie halę i poszłam po sprzęt klaczy do siodlarni. Obładowana poszłam do stajni i gdy weszłam, wszystkie łby odwróciły się do mnie. Uśmiechnęłam się, ale zważając na to, że niosłam milion rzeczy, poszłam od razu pod boks Etny, gdzie położyłam wszystko na ziemie. Klacz zainteresowana rzeczami próbowała je dosięgnąć, no ale nie ma szyi z plasteliny. Wyprowadziłam ją z boksu na korytarz i tam zaczęłam czyścić. Klacz na szczęście nie wierciła się i poszło mi szybciutko. Raz dwa wyszczotkowałam sierść i kopyta. Podcięłam trochę ogon i ogólnie rozczesałam wszystko. Potem hop siup siodełko, ochraniacze i na koniec ogłowie. Etna trochę krzywo na nie spojrzała, ale nie uciekała głową i wzięła ładnie wędzidło do buźki. Ubrałam rękawiczki i kask, a potem poszłyśmy na halę.
Na hali podciągnęłam popręg i wsiadłam na nią. Łydka i ruszyłyśmy powoli. Etna była trochę zdekoncentrowała, przyglądała się przeszkodom. Zrobiłyśmy jedno koło, a potem ładna ósemka. Zmieniłyśmy kierunek. Wtedy drzwi od hali uchyliły się i Etna zatrzymała się patrząc w tamtym kierunku. Po chwil wślizgnął się do nas Damian - sory - jego mina wyrażała skruchę, więc machnęłam tylko ręką. Pogłaskałam klacz i dałam lekką łydkę. Chwilę jeszcze stała przyglądając się chłopakowi, lecz zaraz ruszyła energicznie do przodu. Chwilę nam zajęło skoncentrowanie się i rozluźnienie.
Zrobiłyśmy wężyk, a potem zakłusowałyśmy chwilkę. Kilka razy zrobiłam przejścia i zatrzymania. Potem w kłusie już kilka wolt, ósemka i serpentyna. Potem zmiana kierunku i robiłyśmy duże wolty i małe wolty. Potem zagalopowanie i kilka przejść kłus - galop. Kiedy wyczuliła ją już na moje sygnały, zwolniłam do kłusa i przejechałyśmy drągi kilka razy. Na początku na prostej, a potem po okręgu. Tylko na początku się raz potknęła, a tak to bardzo ładnie. Potem najechałam na krzyżaczki, a po nich skoczyliśmy małą kopertkę 50 cm. Bez problemów, przy krzyżakach ładnie podnosiła nogi do góry. Potem najechałyśmy na rząd czterech kopert 60 cm. Etna bez zawahania przeskoczyła ładnie przez wszystkie, wyginając się mocno. Pochwaliłam ją i zagalopowałyśmy. Przeskoczyłyśmy przez stacjonatę 80 cm. Etna bez problemu sobie poradziła. Potem chwilę kłusa i najechałyśmy na okser 60 cm. Po wylądowaniu zagalopowanie.
Naprowadziłam ją na double barre 80 cm i 90 cm. Spokojny najazd, bez żadnych wyrywanek. Mocne wybicie i ładny skok. Poklepałam ją i pogalopowałyśmy do oksera 80 cm. Pewny najazd i mocne wybicie. Po wylądowaniu pochwaliłam. Etna biegła energicznie do przodu nie ociągając się i pracując całą sobą. Pojechałyśmy do rzędu 4 stacjonat 90 cm. Etna trochę leciała do przodu. Wzięłam ją na mocniejszy kontakt i bardziej ją pilnowałam łydkami. Najechałyśmy i wysoko skoczyłyśmy. Klacz ładnie się wygięła i lekko wylądowała. Pochwaliłam i pojechałyśmy do stacjonaty 90 cm, a potem 100 cm. Bez problemu najechałyśmy i ładnie skoczyłyśmy. Pochwaliłam i pojechałam do kolejnej. Etna trochę niepewnie, ale spokojnie skoczyłyśmy. Potem przejście do kłusa, dla odsapnięcia.
Zrobiłyśmy duże koło, a w tym czasie Dam podwyższył trochę te najniższe przeszkody. Gdy odsapnęłyśmy, przejechałam przez rząd krzyżaków i zagalopowanie. Najechałyśmy na stacjonatę 90 cm. Etna była skoncentrowana i bez zawahania skoczyła. Spokojnie wylądowałyśmy. Potem naprowadziłam ja na mur 100 cm. Etna zastrzygła uszami i przyśpieszyła. Przytrzymałam ją lekko, ale i tak za szybko się wybiła. Cegiełka przesunęła się, ale nie spadła. Poklepałam ją i pojechałyśmy do oksera 100 cm. Etna trochę nerwowo podeszła do przeszkody, ale udało nam się nie zrzucić. Zwolniłam do kłusa i przeskoczyłyśmy kopertę 50 cm dla rozluźnienia. Potem chwila w stępie i znów galop. Kolejny raz najazd na mur. Tym razem Etna była bardziej skupiona i dokładnie się wybiła. Poleciałyśmy sporo nad przeszkodą i bez problemu wylądowałyśmy. Potem najazd na triple barre 90 cm, 95 cm i 100 cm, dość kolorowy. Etna widząc go, trochę się wystraszyła, ale popchnęłam ją do skoku. Dość sztywno, ale skoczyłyśmy. Nie zbyt ładnie pod względem technicznym, no ale cóż. Skoczyłyśmy stacjonatę 90 cm, a potem piramidkę 90 cm i 100 cm. Etna nie skakała piramid jeszcze, więc pozwoliłam najpierw jej się przyjrzeć. Potem najechałyśmy i bez problemu skoczyłyśmy. Pochwaliłam ją i najechałam znów na tamto triple barre. Tym razem Etna już bardziej przekonana do przeszkody najechała i mocno się wybiła. Całkiem ładnie wygięła się i płynnie wylądowałyśmy. Pochwaliłam ją i skoczyłyśmy na koniec mur 100 cm. Dość spokojny najazd i wybicie w dobrym miejscu. Etna mocno podciągnęła nogi i przeleciałyśmy szybko nad przeszkodą. Po wylądowaniu pochwaliłam ją i pogalopowałyśmy dla rozluźnienia przez całą halę.
Potem przeszłam do kłusa i chwilę ją rozkłusowałam. Po chwili przeszłam do stępa i rozstępowałam. Etna była nieźle spocona, dlatego poczekałam aż ochłonie na hali. Pozwoliłam wsiąść na nią Damianowi, żeby przyzwyczajała się do innych jeźdźców. Damian porobił z nią kilka ćwicze ujeżdżeniowych, w tym rzucie z ręki. Jak mu to się udawało, nie miałam pojęcia ;o Potem poszliśmy wszyscy do stajni gdzie rozebraliśmy ją i dokładnie wytarliśmy i wyszczotkowaliśmy. Potem dałam jej jabłko w nagrodę i zrobiłam masaż w boksie. Damian zaniósł wszystko do siodlarni i przyniósł cienką derkę. Zarzuciliśmy ją na klacz i zaprowadziliśmy kobyłę na wybieg.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Sob 13:08, 14 Sty 2012, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|