Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
21.08.14 - Jazda na oklep

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Etna [*]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kana
Pensjonariusz
PostWysłany: Czw 15:23, 21 Sie 2014 Powrót do góry


Dołączył: 13 Wrz 2011

Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Dziś postanowiłam zrobić jazdę na oklep dla odmiany. Poćwiczymy ujeżdżenie i troszkę poskaczemy. Wyprowadziłam klacz przed stajnie i wyczyściłam ją. Założyłam tylko ogłowie i owijeczki i poszłyśmy na wcześniej przygotowany przeze mnie plac.

Na placu czekał już Damian i pomógł mi wsiąść. Klacz stała spokojnie wyraźnie zadowolona, że nie ma na sobie siodła. Kiedy usadowiłam się na grzbiecie, poprosiłam ją o stęp i ruszyłyśmy łagodnie. Przez chwilę musiałam się dostosować do grzbietu klaczy, bo dawno tak nie jeździłam.
Na początek parę okrążeń stępa i lekkiego kłusa. Potem przejazd przez drążki, parę ósemek, i slalomów. Na koniec chwila galopu i potem znów stęp.

Zebrałam lekko wodze i dałam łydkę do energicznego stępu. Przeszłyśmy przez drążki a potem zrobiłyśmy ładną woltę. Gdy byłyśmy na środku placu zarządziłam zatrzymanie. Klacz ładnie stanęła i nie ruszyła się dalej. Pochwaliłam ją i dałam łydkę do kłusa. Zrobiłyśmy parę okrążeń, wydłużając kłus na długiej ściance i skracając na krótkiej. Klacz dobrze wykonała, więc pochwaliłam i najechałyśmy na krzyżaczki. Klacz ładnie podnosiła nóżki do góry. Potem najechałyśmy na stacjonatę 80 cm. Ładny najazd i lekko przeskoczyłyśmy. Poklepałam klacz, i znów wróciłyśmy na ślad. Zrobiłyśmy ósemkę i slalom stępem między ułożonymi drągami. Starałam się prowadzić klacz samymi łydkami. Na początku szło trochę opornie, ale klaczka po jakimś czasie wyczuliła się bardziej na łydki i ładnie chodziła.
Zagalopowałyśmy i zrobiłam przejścia galop - kłus. Kłus na długiej ściance, galop na krótkiej. Klacz była uważna i skoncentrowana. Nie ociągała się i wykonywała wszystko to o co ją się prosi. Pochwaliłam ją i zwolniłyśmy do kłusa, wjechałam na kółeczko i spróbowałam żucia z ręki.
Trochę to trwało, ale w końcu się udało przypomnieć klaczy ćwiczenie. Wykonałam w obie strony i potem przejeżdżałyśmy krzyżaczki po okręgu, też w obie strony. Klacz ładnie się wyginała i nie uciekała gdzieś na zewnątrz. Potem najazd na stacjonatę 100 cm.
Mocno przytrzymałam się grzywy, w razie gdybym miała zlecieć i dałam mocniejszą łydkę by klacz sie dobrze wybiła. Ładnie poleciałyśmy, chociaż przy lądowaniu trochę mną szarpnęło. Poklepałam klacz, która się spięła przeze mnie i chwilkę pogalopowałyśmy dookoła by się rozluźnić. Potem znów kłus i krzyżaczek, a potem stacjonata 100 cm znów.
Tym razem byłam już przygotowana i bez problemu skoczyłyśmy. Pochwaliłam klacz i zwolniłam ją do stępa. Damian w tym czasie poustawiał inaczej przeszkody i krzyżaczki, tak że miałyśmy ustawiony slalom z drągów i krzyżaków na całej linii placu, a dwie stacjonaty stały po bokach. Tak więc, przyśpieszyłyśmy do kłusa i ładnie przejechałyśmy slalomem przez drążki i krzyżaczki. Etna wyglądała na dobrze bawiącą się. Poklepałam ją i przeskoczyłyśmy jeszcze raz stacjonatę 100 cm. Damian potem ustawił je tak żeby robiły coś w rodzaju rzędu z krzyżakami. Najpierw drągi, krzyżaczek i na koniec stacjonaty 100 cm. Kłusem ładnie pokonałyśmy wszystkie przeszkody. Pochwaliłam ją i znów mała przerwa w stępie.
Kazałam chłopakowi sprzątnąć przeszkody, bo chciałam poćwiczyć jeszcze troszkę ujeżdżenia. Kiedy nic nam już nie wadziło, zagalopowałam. Zrobiłyśmy ładną woltę i poćwiczyłam zmiany tempa, z szybszego na wolniejsze i na odwrót. Potem przejścia stęp - kłus - galop - zatrzymanie. W różnych kolejnościach. Klacz na początku trochę się myliła, ale szybko załapała o co chodzi. Tak jeździłyśmy przez dłuższą chwilę, a potem zagalopowanie.
Postanowiłam spróbować czy klacz pamięta jeszcze kontrgalop i lotne. Chwilkę pogalopowałyśmy, po czym zebrałam mocniej klacz i spróbowałyśmy kontrgalopu w prawo. Klacz załapała dopiero po chwili i tylko na chwile, bo zaraz zmieniła nogę, ale pochwaliłam ją. Chwilka przerwy i znowu lotna do kontrgalopu. Tym razem poszło troszkę lepiej, klacz przejechała całą dłuższą ścianę. Pochwaliłam i chwila odpoczynku znów. Etna dobrze pamiętała wszystko, więc byłam zadowolona. Jeszcze na koniec wjechałyśmy na środek i lotną zrobiłam co dwa kroki. Klacz na początku trochę się pogubiła, ale zaraz się poprawiła. Świetnie jej szło. Przegalopowałyśmy jeszcze parę kółeczek, a potem zwolniłam ją do kłusa. W kłusie zebrałam ją i zmieniałam tempa z zebranego, do pośredniego i wyciągniętego. Dobrze jej poszło więc pozwoliłam jej już odsapnąć w stępie.

Dałam jej luźne wodze i poszłyśmy na spacer na rozstępowanie. Na początku troszkę jeszcze kłusowałyśmy, ale potem wracałyśmy stępem. Zrobiłam kółko wokół stadniny i wróciłyśmy przed stajnie gdzie dokładnie ją wyczyściłam, wymasowałam, dałam jabłka i marchewki w nagrodę, a potem odstawiłam do boksu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kana dnia Pią 17:09, 22 Sie 2014, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Etna [*] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare