Saycu i Robert

[link widoczny dla zalogowanych] - Sayca wszyscy znają i kochają (lub nie) małe to to (173cm u.u), wredne i leniwe stworzonko, przewrażliwione na punkcie kopyt i pleców kopytnych. Uwielbia wyzwania, często pyskuje i nie waha się przed rękoczynami. Ale raczej układne z niej stworzonko. Nie pije i nie pali, czasem jak ma zły dzień to klnie na potęgę, no i lubi nieco zbereźne żarty >3 ale z umiarem, z umiarem. Posiada wzrok bazyliszka i jad gorgony. Potrafi zaćpać się powietrzem. Bywa ironiczna przez co często zniechęca do siebie ludzi na wejściu. Mało ufna wobec obcych. Najstarsza w tym gronie (u.u') często pada ofiarą kradziejstwa tostów przed Gniadka. Uwielbia wszczynać bitwy na jedzenie po czym zmywa się cichcem z pola walki aby uniknąć sprzątania. Nie specjalizuje się konkretnie w żadnej dziedzinie, choć najlepiej idą jej ścigi i dresowanie. Uwielbia czytać książki i słuchać muzyki na winie - co się nawinie to słucha (a tak na prawdę to muzyka filmowa, trochę rocka, odrobina metalu, j-pop i inne). Jeśli chodzi o wygląd to krzywo ścięte ciemnobrązowe włosy które w zależności od (ich) humoru są albo proste albo się lekko falują. Oczka czarne lub brązowe w zależności od światła. Grubokoścista i cycata (u.u')

[link widoczny dla zalogowanych] - Partner Sayca. Niegdyś skoczek światowej klasy, teraz trener i pomagier w stajni Dean. Wysoki dryblas (196cm sic!) czarnowłosy z czekoladowymi oczkami, jędrnym zadkiem, sześciopakiem i... ups, zapędziłam się ^^'. Leniwy (czego po figurze nie widać), uwielbiający piwo wszelkiej maści oraz samochody. Mechanik złota rączka - naprawi nawet czeskie żelazko. Lubi podrywać panienki tylko po to by zirytować Sayca. Pomocny - zwłaszcza wtedy jak mu się to opłaca. Jedyny człek który jest w stanie okiełznać wyżej opisanego bazyliszka. Dobrze zbudowany, szarmancki i bosko przystojny. Lubi muzykę filmową, klasyczną ale nie pogardzi także innymi stylami jeśli wpadną mu w ucho. Z ulubionych potraw to wszystko pochłonie oprócz ryby. Rybę wyczuje w każdym daniu i nie tknie go pod groźbą śmierci. Inne owoce morza są tolerowane. Bywa przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa swojego Sajacza. Gdy go wku*wić nie wrzeszczy ale potrafi zabić wzrokiem, i to dosłownie.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tu razem rys by Adrenaline