Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidre Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Nie 16:14, 07 Lut 2010 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Trener/ka: Metka (ja)
Czas Trwania: 1 godz
Pogoda: słonecznie, wietrznie
Cel treningu: opanowanie rozpraszania, unoszenie nog
Przebieg: Po porannym czyszczeniu wybralismy się z ogierem na padok by w trochę innym warunkach przypomnieć sobie czasy pokazowe bo od dłuższego czasu skupiliśmy się nad dresażem. Niedaleko biegały inne konie co Lirka bardzo rozpraszało, no ale na wystawach też nie jest osamotniony więc dobrze mu to zrobiło. Prowadziłam go na prezenterce w stepie, byl bardzo pobudzony i z trudem przywiązywał uwagę do tego czego od neigo oczekiwałam. Nie było jednak tak źle. Pobieglismy kawalek wolniutkim klusikiem (ja tylko szlam szybciej) gdy zauważylam, że przejął od stojącego tu jeszcze niedawno giant recitala głupie przyzwyczajenie do opuszczania nóg. Tamten je wrecz wlecze po ziemi ale u araba jest to niedopuszczalne! Od razu zwolniliśmy do stepa w ktorym pukalam go delikatnie od spodu nogi bacikiem gdy unosil ja za nizko. Oczywiscie zrozumiel o co mi chodzi i bez więkrzego wysiłku wypełniał komendy. Przyznaję się, ze po pewnym czasie mimo dobrze wykonywanej pracy nadal pukałam go w nogę przez co jego chod wygladal troche jak step hiszpanski i mimo tego ze nie do konca o to mi chodzilo to bez watpienia przyda mu sie. Odpuscilam wydawnie komendy, zaklusowalismy na kilka taktow i ponownie powrocilismy do stepa. Szedl juz pozadnie, moze to dlatego ze bacik nioslam po nasze wewnetrznej stronie hehe, nie zmienia to jednak faktu ze nie wlekl nog po ziemi, a gdy tylko choc raz mu sie to zdarzylo od razu zaczynalismy poprzednia czynnosc z pukaniem w nogi az do czasu gdy sam bedzie szedl normalnie. Po zaklusowaniunogi na szczescie podnoszone byly do gory w nalezyty sposob, mimo tego obawial sie bardzo aby ciąhniecie ich za soba nie poglebialo sie i z tego powodu rozwazam mozliwosc Zalozenia mu bardzo ciezkich podkow na jakis tydzien albo 2 aby po zdjeciu podnosil nogi wysoko ale to juz skrajne rowziazanie jesli mu sie nie poprawi- co o tym mylicie? Przypomnielismy sobie rowniez zatrzymywanie do "stoj" we wlasciwej komendzie: Poczatkowo ze stepa zatrzymanie, prezenterka uniesiona podczas zatrzymywania i ogier juz wiedzial co ma robic. ładnie wyciagniete nogi, eleganckie ulozenie glowy wrecz w poziomej lini. Bardzo dobrze dziala na niego podniesiony prezeter gdyz dzieki temu po ulozeniu glowy caly sie idealnie dopasowuje. Zatrzymanie z klusa poszlo rowniez nieźle. Co prawda jegi pierwszym odruchem było poczatkowe spuszczenie glowy jednak gdy ponowilam komendę zrobil maly kroczek do przodu robiac sobie w ten sam spodob miejsce na odpowednie ustawienie. Dzisiejszą pracę zakonczylismy Przejsciami na odpowiednia ztronę na komendę. Jadąc w stepie obracałam sie w drogą stronę dając ogierwi sygnał do obrucenia się bądż przejscia ze mną tak jakszedł do tej pory. Nie sprawiało mu to najmniejszego problemu.
Podsumowanie: Livero troszkę rozpraszał się w obecności innych koni biegających niedaleko niego, jednak jesli pośięci mu sie uwagę i wyda jasne polecenia t cały swiat przestaje sie dla niego liczyć gdyż jest pochloniety pracą. Jeśli chodzi o unoszenie nog to wystarczy go upomnieć o prawisłowe postepowanie a przestaje tak wiec sadze ze niedlugo pozbedzie sie tego nieciekawego nawyku
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|