Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
01.10.11 - Pierwsza jazda pod Kaną

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Run [*]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kana
Pensjonariusz
PostWysłany: Pon 9:06, 31 Paź 2011 Powrót do góry


Dołączył: 13 Wrz 2011

Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Postanowiłam wziąć Run'a na krótką jazdę. Przygotowałam sobie przed stajnią cały sprzęt i poszłam na mały plac przyszykować kilka drągów i krzyżaków. Potem poszłam na wybieg po ogierasa. Gdy tylko wyłoniłam się zza stajni i zbliżyłam do ogrodzenia, konie z wszystkich wybiegów zaczęły podchodzić Smile Ja jednak weszłam na wybieg Kasztana. Run spojrzał na mnie i powoli zaczął iść stępem. Pogłaskałam go po szyi gdy do mnie podszedł. Ostrożnie założyłam kantar i poszliśmy przed stajnie, gdzie przywiązałam go na stanowisku. Zaczęłam od czyszczenia grzbietu. Run stał spokojnie, leniwie pomachiwał ogonem. Gdy rozczesywałam grzywę przy uszach, spiął się lekko, ale nie ruszał się. Potem rozczesałam ogonek Smile Wyrywał trochę kopyta, ale poradziłam sobie Wink
Założyłam mu czaprak i siodło. Trochę się spiął. Odczekałam chwile i zsunęłam mu kantar na szyję. Podsunęłam mu wędzidło pod pyszczek - no malutki, pamiętasz co to jest, prawda? - zaśmiałam się i zacmokałam lekko. Run chyba nie zamierzał otwierać buźki więc ja mu ją rozchyliłam i włożyłam ostrożnie wędziło. Ogier spiął się lekko. Założyłam mu resztę ogłowia. Próbował wyrwać głowę gdy wkładałam jego uszyska, ale w porę udało mi się założyć całość. Pogłaskałam go i zapięłam wszystkie paseczki. Założyłam jeszcze ochraniacze skokowe. Gdy był gotowy, założyłam kaska i wzięłam lonże. Poszliśmy na placyk.

Na placu zabezpieczyłam wodze i strzemiona. Ustawiłam się w miejscu gdzie nie było nic ustawione i dopięłam lonże do wędzidła. Zacmokałam lekko i odgoniłam od siebie Run'a. Ogier zaczął stępować wokół mnie. Szedł energicznie i był skupiony. Gdy był już trochę rozgrzany, wydałam komendę do kłusa i ponownie zacmokałam. Ogier ochoczo przeszedł do kłusa, mocno wybijając. Już sobie wyobrażałam jazdę na tym gigancie WoOt? Po kilku minutach przejście do stępa i po chwili znów kłus. Ogier ładnie reagował na komendy, więc pozwoliłam mu pogalopować sobie trochę. Nie obyło się od bryków Laughing Potem zatrzymanie i zmiana kierunku. Przejścia stęp - kłus - stój, różne kombinacje, a potem znów trochę galopu.
Zatrzymałam Rudego i wywaliłam lonże gdzieś na bok. Podpięłam mocniej popręg i spuściłam strzemiona, rozplątałam wodze. Raz, dwa, trzy i hop! Znalazłam się na jego grzbiecie. Runisko trochę zaskoczony tak nagłym wtargnięciem na jego grzbiet, ruszył sie nerwowo i lekko bryknął. - No już malutki - poklepałam go. Dałam mu łydkę do stępa. Ogier prychnął i ruszył w bok WoOt? - oj bo sie będziemy gniewać - wzięłam głęboki oddech i dałam mu mocniejszy sygnał. Tym razem ruszył do przodu, bardzo energicznie. Chwilę mi zajęło dostosowanie się do jego obszernych kroków. Zrobiliśmy kilka okrążeń i zaczęliśmy robić kółka, wolty, wężyki, ósemki i takie różne. Ogier szedł sztywno i nie chciał za bardzo się wyginać. Popracowałam trochę na małych woltach, a potem dałam mu chwilę wytchnienia. Gdy rozluźnił się, poprosiłam go o kłus. Tak jak myślałam nieźle wybija, miał podobny wykrok co Etnies. Miałam ochotę zagalopować, ale mogło być to niebezpieczne na tym etapie Laughing Skupiłam się na jeździe. Run nie mógł utrzymać równego tempa, więc ja mu je zaczęłam dyktować, a co! Na początku trochę się stawiał, ale potem poddał się mojej woli. Robiliśmy duże koła. Po kilkunastu minutach wolnego kłusika ogier wreszcie się rozluźnił. Zwolniłam do stępa i pochwaliłam go. Znów zaczęliśmy prace na ciaśniejszych kołach. Teraz jednak, gdy był rozluźniony, ładnie się wyginał i jego ruchy były miękkie i płynne. Pochwaliłam go i potem znów kłusik. Też zrobiliśmy parę kółek, zmiany kierunków, wolty. Kółka i wolty całkiem ładnie nam szły :3 Potem zaczęliśmy trochę pracy na drągach.
Run ożywił się gdy zaczęliśmy przechodzić drągi. Uspokoił się i wyrównał tempo. Ładnie podnosił nogi i nie stuknął ani razu. Chwaliłam go cały czas, nie wyobrażałam się że można z nim tak fajnie pracować Smile Skoczyliśmy małego krzyżaka. Run trochę na niego szarżował, ale nie pozwoliłam mu zmienić chodu i trochę nerwowo, ale skoczyliśmy. Kilka minut kłusa na rozładowanie napięcia (nie dziwie mu się, przez długi czas nie skakał x.x) i potem zagalopowanie. Run wyrwał do przodu, ale na szczęście nie bryknął. Po kilku okrążeniach, gdy entuzjazm już trochę przygasł, a Run zaczął się pocić, zebrałam go trochę i wyrównałam tempo. Zrobiliśmy koło i ósemkę, a potem mniejszą ósemkę Laughing Zaskoczyło mnie to że potrafił zrobić tako jaką lotną zmianę nogi. Zadowolona z niego pochwaliłam go oczywiście XD Postanowiłam najechać na stacjonatę 50 cm. Dałam mu więcej łydki i ruszyliśmy na naszą pierwszą większą przeszkodę Lol Run tym razem jechał już spokojnie, był już trochę zmęczony. Niesamowicie szybko zbliżyliśmy się do przeszkody, nie wiedziałam że ten koń potrafi tak wyciągnąć galop. Mocne wybicie i łagodne lądowanie. Pochwaliłam konisko. Zrobiliśmy rundkę i jeszcze raz najechaliśmy na tą samą przeszkodę. Znów mocne wybicie i spokojne lądowanie. Ohoh jeszcze bardziej zakochałam się w tym rudym diable. Troche jeszcze pogalopowaliśmy i potem przeszłam do kłusa i potem do stępa. Rozstępowałam go przez 10 min robiąc różne łatwe ćwiczonka Smile Potem wróciliśmy przed stajnie.

Przed stajnią zsiadłam z niego. Zaczęłam go rozbierać i w tym samym czasie Skin wyszła ze stajni i zaoferowała swoja pomoc w odniesieniu rzeczy, bo akurat szła po coś dla jej źreba XD Dałam jej cały sprzęt i zajęłam się ogierem. Schłodziłam go wodą, dokładnie wytarłam i wyczyściłam. Zaplotłam mu warkoczyka na grzywce i zaprowadziłam do boksu. Dałam całe jabłko w nagrodę Smile posiedziałam z nim chwilę robiąc mu T-touch, a potem pojechałam do Dean zobaczyć co u Ava ;3


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Run [*] Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare