/dodaje teraz takie opóźnione
Wyciągnęłam staruszka ze stajni by przejść się z nim na spacerro. Run był już na emeryturze, więc nie chciałam go forsować jazdami.
Przed stajnią długo i porządnie go szczotkowałam. Wymyłam łeb i tyłek gąbką. Sprawdziłam dokładnie kopyta i wyczyściłam je do błysku. Run stał spokojnie i co jakiś czas szastał ogonem odpędzając muchy. Rozczesałam dokładnie grzywę i ogon, tak żeby żaden włos nie był splątany.
Gdy skończyłam, odwiązałam uwiąz i ruszyliśmy ścieżką obok padoków. Ogier nie ociągał się i energicznie szedł do przodu. Co jakiś czas zatrzymywał się by popatrzeć na innego konia, lub zarżeć. Weszłam na jedno z pastwisk i pozwoliłam mu się popaść kilkanaście minut, a potem skierowaliśmy się w stronę stajni Dean.
Obeszliśmy całą stajnie wokół i przeszliśmy obok ujeżdżalni. Potem wróciłam przed stajnie i jeszcze raz go porządnie wyszczotkowałam. Dałam jabłko i zaprowadziłam na wybieg.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach