Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Himbeere Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 9:51, 12 Wrz 2014 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Po bardzo morderczej rozgrzewce, którą przeprowadziłam ze Sueno stwierdziłam, że swobodnie możemy zacząć trening. Dałam mu jeszcze tylko chwilę odpoczynku na luźniej wodzy, a sama poustawiałam sobie wszystko tak, by wiedzieć, że przynajmniej przeżyję (o ile nie spadnę) bez martwienia się o to, czy siodło nagle się zsunie, bo wcześniej ktoś się zapowietrzył, a teraz powietrze cudownie zniknęło. Wjechałyśmy dalej, na teren przejazdu crossowego, który mimo swojego czasu nadal był zadbany dzięki ludziom, którym chce się robić bardziej niż takiemu komuś jak ja. Wybrałam trasy dla debiutantów, bo w końcu mogliśmy się za takich uznawać. Zresztą wolałam to niż próby w zwykłym, dzikim terenie, bo tam często napotykałam się z istną głupotą ludzką. Linki na drzewach, wykopane doły pośrodku niczego, a tu wiedziałam chociaż, że będzie sterylnie. Pchnęłam ogierzaka do kłusa i po chwili już do galopu, który też skróciłam dla pewności naszego bezpieczeństwa. Wiedziałam dokładnie co i gdzie się znajduje, więc wyruszyliśmy najpierw spokojnym tempem w stronę zachodnią. Ogier nie bał się przestrzeni, przynajmniej na chwilę obecna, ale za to podstawiał mi za mocno zad i chciał wymusić na mnie puszczenie go z kontaktu, czy też po prostu pozwolenie mu na szybsze tempo, jednak ze mną tak się nie pobawi. Złapałam go momentalnie mocniej i nakierowałam na już widoczną, niską kłodę. Chciałam zobaczyć jak mu to wyjdzie, więc wybierałam naprawdę niskie przeszkody, które w miarę czasową pewnie Him zwiększy i będzie się wybierać na te dalsze tereny, gdzie wszystko jest już poustawiane do danej klasy. Ogierzasty miał dobrą foule, to już wiedziałam wcześniej, ale wyrywał mi się za bardzo do przeszkód, co było typowe dla większości koni i jakoś dawałam radę bez większej szarpaniny. Ogier przeskoczył przeszkodę dość wysoko, może nawet za wysoko, tak jakby po prostu bryknął w powietrzu, może spodziewał się czegoś wyższego? Zwolniłam go do swobodnie, mieliśmy lekko strome zejście w dół, które było z lekka ubłocone, jednak pozwoliłam mu zejść i ze spokojem odchyliłam się jeszcze do tyłu, by nie wadzić mu przez ten kawałek drogi. Szedł ostrożnie i stawiał nogi dość przemyślanie. Nie uniknęliśmy jednak lekkiego poślizgnięcia, gdy za długo wahał się i nie chciał ruszyć mimo akcji łydek, dosiadu i wodzy. Nie zraziło mnie to, poklepałam ogiera na zachętę, uspokoiłam słowem i już pokonaliśmy tę jakże straszną przeszkodę. Trafiliśmy na teren piaszczysty, niezbyt przyjemne widowisko umorusanych w błocie kopyt zetkniętych z piaskiem, ale miałam nadzieję, że Sueno nie okaże się panienką i nie będzie mi tu marudził. Ruszyłam kłusem anglezując sumiennie w rytm konia. Rozciągała się tutaj mała rzeczka, którą musieliśmy przejść. Była naprawdę płytka, sięgała może lekko za pęciny, a dno było czyste i pewne. Popędziłam ogiera wyciągniętym kłusem w tamtą stronę. Zastrzygł uszami zaciekawiony i wpadł do wody niczym wielbłąd, który nie widział wody od miesięcy. Źrebięce odruchy zawsze zostają, nawet u facetów znajdzie się coś z dzieciństwa. Poklepałam ogiera, byłam z niego dumna, w końcu nie był taki strachliwy za jakiego go uważałam. Energicznie pokonywaliśmy rzekę, zaraz trzeba się będzie rozpędzić pod górę. Wychodząc z wody dałam mu sygnał do galopu, a ogier z chęcią zażył nowej części swobody, bo nawet go nie skracałam. Góra nie była stroma, więc mogłam sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa. Ta nieszczęsna grawitacja i ciężar sprawiły, że sam skrócił się niewiarygodnie wchodząc pod górę. Trzeba będzie z nim kondycje poćwiczyć. Będąc znów na zazieleniałym terenie znowu natrafiliśmy na kłodę. Nie zauważyłam jej nawet pierwsza, ale jednak gdy ktoś pod tobą zaczyna biec tak, że aż załącza się choroba lokomocyjna to wiedz, że zapewne chodzi o coś, co jest jakimś dziwnym rarytasem. Nie zdążyłam go już skrócić, ale za to ustawiłam się solidnie do pokonania tej przeszkody i wyszło nam to całkiem elegancko, ale musiałam zwolnić Su do kłusa, by nie zgrzał się zbytnio, bo to są dopiero początki jego kariery w tym sporcie. Przewróciłam oczami i idąc dalej na zachód czekałam, aż zobaczę mój ulubiony rów z wodą, który oczywiście miałam zamiar pokonać z ogierzastym. Żwawo kroczyliśmy przed siebie i nawet jeleń, którego zdecydowanie pierwszy zauważył Su, nie był w stanie nas wystraszyć (tak bardzo zuy jeleń). Usłyszałam wodę i sama aż wyprostowałam się (uła, moje korzonki) zbyt szybko w siodle). Dałam ogierowi dobrą łydkę i zachęciłam do galopu (jakbym jeszcze musiała zachęcać, nie?), a on nie protestując wrzucił wyższy bieg i śmiało parł na przeszkodę. Oczywiście trzeba było ogiera strofować, bo co mi tu jego foula do przeszkody, której mógł nigdy nie skakać. Kontakt złapany miałam dobrze, tylko na wyskoku oddałam mu ręce, by spokojnie mógł wyciągnąć szyję i skoczyć tym samym bardziej naturalnie, czyli efektownie. Woda była pod nami, a on dał takiego susa do przodu, że wylądowaliśmy w sporej odległości od rowu. Przyznam, że byłam zaskoczona. Drugi rów był nieopodal dalej i poszedł nam równie dobrze, co poprzedni, a ogier był wyraźnie zadowolony ze sposobu pracy, co się chwaliło. Zwolniłam go do kłusa i pod górę truchtaliśmy już sobie spokojnie. Sprawdzałam też niejaką wytrzymałość ogiera, bo drużka była twarda, ziemista, ale też dość długa na to, żeby się zmęczyć. Kłusowaliśmy sobie żwawo, Su wyraźnie pracował każdą parą mięśni i nie dawał za wygraną. Na samym końcu górki już sam zwolnił do stępa, a ja przynajmniej dodatkowo go zmęczyłam. Do stajni wróciliśmy już stępem, więc nie musiałam go zbyt specjalnie rozstępowywać. Na dziedzińcu go rozsiodłałam, obmyłam nogi, po czym wprowadziłam do boksu i wytarłam słomą pamiętając by na końcu przykryć go derką.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|