Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Trening skokowy kl L + straszaki 25.08.2014r

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sueno del Lunar [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Himbeere
Pensjonariusz
PostWysłany: Pon 13:10, 14 Lip 2014 Powrót do góry


Dołączył: 21 Lut 2013

Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzisiaj przyszłam do stajni z zamiarem eLkowych skoków Smile Z początku poszłam do kawiarni gdzie siedziała Dei, trochę z nią poklachałam, napiłam się kawki z cukrem i mlekiem, po czym poszłam na plac ustawić sobie parkour. Dla rozgrzewki ustawiłam drągi na kłus i na galop, potem małego krzyżaka tak ok 60cm i jeszcze oksera ok 90cm. Potem wzięłam się za budowanie porkouru. Najpierw stacjonata 80cm, potem po łuku kolejna stacjonata 90cm, trzy foule i okser 100cm, później znowu po łuku do kolejnego metrowego oksera, dwie foule stacjonata 100cm i foula okser 100cm. Trudna kombinacja ale uważam, że Sueno spokojnie da sobie z nią radę Smile Ogólnie ustawiłam 6 przeszkód ale Sueno będzie musiał się skupić i pomyśleć. Dzisiaj jeszcze postanowiłam trochę go "postraszyć" różnymi kwiatkami koło przeszkód i pod nimi, różnymi kolorowymi szmatkami na przeszkodach, a nawet do jednej stacjonaty nadmuchałam i przywiązałam 5 kolorowych balonów. Jeszczę wcześniej położyłam trochę kolorowych szmatek na drągi i na rozprężeniowego krzyżaka. Ustawiłam jeszcze trzy "przeszkody" jedną były dwa stare siodła ustawione koło siebie, drugą duża płachta w kolorze tęczy, imitująca rów, a trzecią były krzesła. Każda z przeszkód nie przekraczała 100cm Gdy przeszkody były już gotowe poszłam po rzeczy Sueno i zaczęłam go czyścić. Dzisiaj był czyściutki, więc zajęło mi to o wiele mniej czasu niż wczoraj. Osiodłałam go, założyłam kask i ruszyliśmy w stronę parkoru Smile. Tam wsiadłam na niego i na luźnych wodzach chodziliśmy dookoła przeszkód, żeby się z nimi trochę oswoił. Ku mojemu zdziwieniu wcale się nie bał, a wręcz przeciwnie stukał w drągi kopytami i próbował ściągać z nich szmatki pyskiem Smile Odważniak Very Happy. Po rozstępowaniu Lekko nabrałam wodzę i kłusik. Dzisiaj miał dużo energii, więc musiałam go trochę uspokajać, co pomagało Smile. W kłusie kręciliśmy volty, półvolty, ósemki, serpentyny. Fajnie się prowadził ale czasami trochę śpieszył. Po 15min przeszłam do stępa, podciągnęłam popręg jeszcze, nazbierałam wodzy i kłus. Z początku to samo co w kłusie na luźnych wodzach, czyli volty, półvolty itd. Na krótszych wodzach już lepiej szedł, jednak dalej troszkę za szybko. Skupiłam się na przejściach. Porobiliśmy ich naprawdę mnóstwo! Stęp kłus, kłus stęp, step stój, stój stęp, kłus stój, stój kłus. Duuuużo volt i zmian kierunku i chłop się uspokoił Smile . Przyszedł czas na drągi. Jechałam na nie spokojnie, nie poganiałam go, uspokajałam głosem. Gdy zobaczył, że się do nich zbliżamy to, uszy do przodu, ale odważnie szedł na przód. Nad drągami nie wiem co on zrobił ale sama parsknęłam śmiechem Very Happy No cóż szmateczki mogą zjeść! Very Happy Drugie podejście, przeszkoczył wszystkie 5 drągów na raz! Sus oddał niesamowity, a ja nie spodziewając się tego prawie zaliczyłam glebę Razz. Podejście trzecie. Tutaj już byłam gotowa na wszystko, ale ku mojemu zaskoczeniu przeszedł je ślicznie!! Nogi wysoko, pięknie się zawieszał nad każdym drągiem! Prawie jak pasaż Razz! Jeszcze parę razy przelecieliśmy te drągi z kłusa z dwóch stron. Za każdym razem tak samo pięknie! Smile Potem trochę galopu. Tutaj już był spokojniejszy, bardziej skupiony i fajnie się prowadził. Czas na drągi. Szedł przez nie niesamowicie pewnie i pięknie podnosił nóżki Smile! Dlatego, ze tak super przed nie szedł dałam mu odpocząć. Po odpoczynku czas na skoki rozprężeniowe. Najpierw z kłusa krzyżak. Prosty najazd i skok, ale jaki skok! Wybił się chyba na 120, a przeszkoda mierzy jedyne 80cm Very Happy! Ah te straszaki Razz Parę kolejnych podejść, za każdym razem skoki z niesamowitym zapasem. Z okserem to samo Smile Zdarzyła się jedna stopka, ale to z mojej winy bo nie dopilnowałam go. Ale reszta skoków wyszła wyśmienicie Smile Zapasy, super odskoki, niesamowita siła wybicia, super! Smile
Parę rasy krzyżak i okser z galopu, co wyszło równie pięknie jak i z kłusa wychodziło Smile Trochę odpoczynku i czas na skoki przez siodła, krzesła i tęczowy rów Smile. Z początku trochę nie pewnie skakał i patrzył się pod siebie, jednak parę skoków i wszystko było ok Smile Fajny baskil, szyjka do przodu, no pięknie Smile Jestem z niego bardzo dumna! Spisał się na medal Smile
Czas na parkur. Skróciłam go i ruszyłam galopem. Najpierw stacjonata 80cm, pod którą stały kolorowe kwiaty w donicach, ale Sueno nawet na to nie zwrócił uwagi. Skoczył pięknie, pewnie z dużym zapasem, potem galop po łuku stacjonaty 90cm na której były przewieszone kolorowe szmatki, trochę się napalił, ale skoczył bardzo ładnie, trochę musiałam go przytrzymać, żeby wyszły trzy foule, ale udało się i skok nad metrowym okserem do którego były przywiązane kolorowe balony. Młody nawet nie miał czasu się zastanowić, ale skoczył pięknie!! Ogromny zapas, piękny baskil, a jak zadem poprawił, ajjj !Very Happy Te straszaki to jednak są super Very Happy
Galop po łuku do kombinacji kolejny metrowy okser z balonami, ty razem balony nie wisiały spokojnie bo zawiał wiatr i szybowały w powietrzu co trochę podwyższyło poprzeczkę tak o 10cm, więc Sueno musiał włożyć więcej serca w ten skok i więcej odwali. Ale Sueno zamiast się zawahać znowu się mega napalił i oddał niesamowicie ogromny skok! Ja osobiście byłam pod mega wrażeniem, jednak przed nami po dwóch foulach czekała na nas metrowa stacjonata pod którą była niebieska folia, skoczył bez problemów, foula i kolejny okser z kolorowymi szmatkami. Poradził sobie z tą kombinacją, jednak trochę za szybko w nią wjechaliśmy. Ogólnie parkur trochę na wariackich papierach, jednak nic nie spadło, żadnych stopek i wyłamań Smile Moje odważne konisko. Przejechaliśmy parkour jeszczę dwa razy. Za drugim razem był już trochę spokojniejszy, jednak jeszcze trochę za szybko. Za 3 razem mocniej go przysiadłam i parkour wyszedł naprawdę super Smile Wszystko w tempie, super odskoki, wszystko pasowało idealnie, zapasy niesamowite 10-20cm wyżej Smile Potem jeszcze parę razy przeskoczyliśmy krzesełka, rów i stare siodła. Bez żadnych wahań Smile Rozkłusowałam ogiera, mocno poklepałam, pościskałam i rozstępowałam. Poszliśmy do stajni, tam go zosiodłałam, rozczyściłam i dałam smaczki Smile Dałam na chwilę do bosku, żeby się napił, kiedy już skończył pić, założyłam mu kantar, podpięłam uwiąz i poszłam wypuścić go na padok. Tam jak to Sueno jeszcze poszalał, wytarzał i wziął się za jedzenie trawy Smile

Jestem z niego naprawdę dumna! Mam niesamowicie odważnego konia! Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Himbeere dnia Pon 12:56, 25 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sueno del Lunar [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare