Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
3.07. Ustępowania, pierwsza poważna kontuzja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks V / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roselle
Pensjonariusz
PostWysłany: Nie 19:14, 03 Lip 2011 Powrót do góry


Dołączył: 10 Sie 2010

Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Weszłam do stajni w dość podłym nastroju. Od rana padał deszcz, bolały mnie plecy po ostatnim upadku w terenie, Violent zdewastował 4x ogrodzenie, a w lodówce nie było dżemu mandarynkowego. Generalnie bez kija nie podchodź.No ale cóż, koń sam się nie potrenuje, a i zawody przydałoby się w końcu pojechac.
Podeszłam do boksu siwej diablicy. Klacz chrupała właśnie siano i ewidentnie w głębokim poważaniu miała moje wszelkie próby zwrócenia na siebie uwagi. Bywa. Westchnęłam głeboko i poczłapałam po sprzęcior do siodlarni. Wyciagnęłam siodło ujeżdżeniowe, ogłowie, padzik, owijasy i kaloszki. Walnęłam wszystko pod boks Estery,a ją sama wyciągnęłam z boksu. Przypięłam na dwa uwiązy i zaczełam szorować moją "czyścioszkę".
Klacz odciążyła zadnią nogę i błogo poddawała się wszystkim czynnościom pielęgnacyjnym. Nie było trudno jej doczyścić, największy problem sprawiała mi z kopytami, bo akurat dzisiaj panna miała focha na ich podawanie. Kiedy w końcu ze wszystkim się uporałam, osiodłałam złośnicę i potuptałysmy na halę.
Na miejscu poprawiłam siodło, dopiełam popręg...
-Estera! Pindo jedna!- krzyknełam rozcierając sobie pośladek. Będzie ładna pieczątka po ząbkach...
Mimo, że mam małego konia, wsiadłam ze schodków bo nie lubię jej obciążać. Usadowiłam się wygodnie w siodle i dałam klaczy sygnał do ruszenia. Na razie na luźnych wodzach coby się kobyła rozluźniła. Kręciłam z nią wolty, ósemki, serpentyny głównie od dosiadu. No no, dobrze mi ją trenerka doszlifowała kiedy mnie nie było z siwą.
Wolty w końcu wyglądają jak wolty, koń idzie prosto, żywo i nie trzeba jej non stop pilnować w obawie, żeby zaraz czegoś nie wywinęła.
Po ok. 15 minutach zaczełam brac Eskę na kontakt. Wystarczyło nabrać wodze, zastosowac kilka lekkich półparad i koń bardzo ładnie zaokrąglił szyję i wyciągnął nos ku dołowi. W niskim ustawieniu popracowałyśmy jeszcze chwilę stępem po czym lekko zasygnalizowałam klaczy przejście do kłusa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roselle dnia Nie 19:57, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks V / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare