Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
20.07.2008 - Przyzwyczajanie do popręgu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Deltic Silver / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arrya
Właściciel Stajni
PostWysłany: Pon 14:59, 23 Sie 2010 Powrót do góry


Dołączył: 04 Lut 2010

Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzisiaj z rana zaraz po karmieniu przyszłam do stajni. Zapomniałam wziąć cukierków z mieszkania, więc wróciłam się na górę. Kiedy schodziłam, pomyślałam, że przydałby się tu jakiś pies. Fajnie by było mieć takiego towarzysza… jeszcze to z Sarą uzgodnię. Ale kiedy indziej. Teraz schodziłam po schodkach myśląc co dzisiaj będę robić z klaczą. A dzisiaj zrobię jej lonże… nie zaszkodzi a pomoże. Także z takim nastawieniem weszłam do stajni, zahaczając po drodze o siodlarnię. Wzięłam szczotki, uwiąz, bat do lonżowania, lonże, pas do lonżowania. Zaniosłam najpierw to wszystko na dwór, tam będę ją czyścic. Chwyciłam uwiąz i najpierw podeszłam do Pearla.
-Hej mały, pójdziesz dzisiaj na padok, i będziesz grzeczny, ok.?
Ogierek nie odpowiedział, ale ochoczo potrząsnął głową. Zapięłam więc uwiąz do jego kantarka, wyprowadziłam go z boksu, przeszliśmy przez dziedziniec, i tam puściłam go na mały padok. Pearl od razu zaczął galopować i się „ogierzyc”, lecz gdy zobaczył że sobie idę zrezygnowany zaczął jeść trawę.
Ja wróciłam do stajni i poklepałam Deltic po szyi. Tez przypięłam uwiąz do jej kantara i wyprowadziłam ją z boksu. Wyszłyśmy na dwór i tam przywiązałam ją do barierki. Pearl jak tylko zobaczył klacz, zaczął rżeć i galopować w naszą stronę, ja jednak starałam się nie zwracać na niego uwagi. Wzięłam miękką szczotkę i przeczyściłam klacz z kurzu. Stała dosyć spokojnie, więc dałam jej cukierka jabłkowego. Była czysta, więc tylko ją przetarłam wilgotną szmatką, wyczyściłam kopyta i poleciałam do siodlarni po jej zielone ochraniacze. Założyłam je na nogi klaczy, pozapinałam, przód, tył i możemy iść na round-pen. Bat, pas i lonże wzięłam na ramię, a w drugiej ręce prowadziłam klacz. Szła ładnie, stawiała długie kroki i była odprężona. Pogłaskałam ją po szyi i otworzyłam bramkę lonżownika. Sprzęty zarzuciłam na bandę a klacz spuściłam z uwiązu, ale ona i tak dalej za mną chodziła x3.
-No to co mała, teraz spróbujemy zrobić cos z Join-Up? Będziesz mi pomagać?
Klacz dała tylko uszy do przodu i podeszła jeszcze bliżej do mnie. Odgoniłam ją na koło rękami, wzięłam bat leżący na ziemi. Pilnowałam żeby nie wchodziła do środka, a kiedy już załapała o co mi chodzi, ładnie chodziła wokół mnie. Także odłożyłam bat na ziemię, popędziłam ją rękami do aktywnego kłusa i czekałam. Kiedy po 2 okrążeniu klacz popatrzyła na mnie i skierowała na mnie ucho, od razu przestałam poganiać ją rękami. Zaokrągliłam ramiona i stałam w środku. DS jeszcze jedno okrążenie przebiegła kłusem i zwolniła do stępa. Podeszła do mnie i powąchała moją rękę. Pogłaskałam ją po szyi i dałam cukierka miodowego. Klacz memlała smakołyk, a ja odeszłam kilka kroków w prawo. Deltic cały czas trzymała pysk koło mojego ramienia, czując się bezpiecznie. Pogłaskałam ją po głowie i chodziłam chwilę, cały czas czując oddech konia przy mojej ręce. Podeszłam do bandy, wzięłam na ręce pas do lonżowania i lonżę.
DS podniosła uszy i cofnęła się krok. Sprzęt położyłam na środku lonżownika i podeszłam do klaczy. Pogłaskałam ją po głowie i zachęciłam do podejścia do strasznych rzeczy. Podniosłam pas i dałam jej do powąchania, potem rytmicznie oddalałam i przybliżałam do niej. Na początku młoda odbiegła na ścieżkę i zrobiła kłusem jedno okrążenie, dziwnie chrapiąc na sprzęt. Potem zmniejszała koło aż w końcu zatrzymała się i bez obaw podeszła do mnie. Pogłaskałam ja po szyi i dotknęłam ją pasem. Wzdrygnęła się trochę, ale nie ruszyła. Oko miała cały czas skierowane na mnie, dobrze. Zdjęłam z niej presję i położyłam pas na ziemi. Klacz opuściła głowę i zaczęła delikatnie ruszać wargami, ja nie patrzyłam na nią, byłam rozluźniona. Podniosłam głowę i poklepałam ją po łopatce. Potem przesunęłam rękę na kłodę i na zad. Młoda nie zwracała na to uwagi, tylko spokojnie stała, mając ucho skierowane do tyłu. Chwyciłam ją za ogon i delikatnie pociągnęłam do tyłu. Deltic bez oporów cofnęła dwa kroki, a ja puściłam ogon i przeszłam na drugą stronę. Pogładziłam ją po brzuchu, po kłodzie, łopatce i szyi. Stanęłam przy jej głowie i pogłaskałam ją. Miała dzisiaj ten fajny kantar z futerkiem, to pewnie było jej wygodnie… ale i tak go ściągnę. Odpięłam karabińczyk i delikatnie ściągnęłam kantar. Niech ma młoda pełną swobodę.
Znowu wzięłam pas i pogładziłam nim klacz. Skierowała na mnie uszy i spięła się. Pogłaskałam ją po grzbiecie i poczułam jak jej mięśnie znowu się rozluźniają. Idźmy dalej. Zarzuciłam pas na grzbiet DS. Młoda uniosła głowę, spięła się i skuliła uszy.
-Spokojnie Deltic, on Ci nic nie zrobi… - Szepnęłam i pogłaskałam ją po szyi.
Opuściła głowę i trochę się rozluźniła. Dałam jej kawałek jabłka i sięgnęłam pod jej brzuchem po popręg. Przyciągnęłam go do siebie, patrząc ciągle jak zareaguje Deltic. Na razie stała dosyć spokojnie, więc coraz bardziej zacieśniałam popręg. Kiedy opiął jej brzuch dokładnie, skuliła trochę uszy. Popuściłam popręg i pogłaskałam ją. Bardzo dobrze. Młoda chce współpracować.
Jeszcze kilka razy rytmicznie brałam popręg (jeszcze go nie dopinałam), opinałam jej brzuch i popuszczałam, aż klacz całkiem to zaakceptuje. Kiedy nie zwracała już na to uwagi dopięłam na pierwszą dziurkę. Poklepałam ją po szyi i odeszłam kawałek. Deltic cały czas szła za mną, trochę niepokojąc się dodatkowym obciążeniem na grzbiecie. Ale się nie buntowała, tylko spokojnie szła. Dopięłam więc popręg tak jak powinien być i pogoniłam klacz na ścieżkę lonżownika. Ruszyła galopem strzelając baranki i wierzgając, no cóż, musi się przyzwyczaić. Zwolniła do kłusa i opuściła głowę, ruszając wargami. Założyłam jej kantar, przypięłam lonżę i odesłałam znowu na koło. Dwa kółka stępem na początku, aktywnie sięgała pod kłodę. Wzięłam również bat, tworząc „trójkąt” i zacmokałam. Deltic ruszyła kłusem, ganaszując się i popisując. Już chyba nie zwracała uwagi na pas, więc dotknęłam batem delikatnie pęciny w tylnej wewnętrznej nodze, na co ona machnęła ogonem i bardziej zaangażowała zad. Teraz szła bardzo aktywnie, aż mnie zaskoczyła. Głowę miała w normalniej pozycji, ale zadem bardzo dobrze pracowała.
-No młoda! Galop!
Jak na komendę klacz ruszyła szybkim galopem, zaokrąglając zad i co chwile podskakiwała zadem. Ale dalej szła bardzo aktywnie, cały czas przeżuwając. Zwolniłam ją na 2 kółka kłusem, po czym zmieniłyśmy kierunek w prawo, i tutaj już było troszkę gorzej. Klacz była trochę usztywniona w szyi, ale dałam jej luz na lonży, więc wyciągnęła głowę w dół. Znowu musnęłam jej zad końcówką bata, na co ona skuliła trochę uszy, ale zaangażowała bardziej wewnętrzną tylnią nogę. Pilnowałam aby szła równo wygięta i nie przyspieszała z ustalonego tempa, i powiem, że byłam bardzo zadowolona Wink Znowu zagalopowanie, 3 kółka wolnego galopu i stęp…
Deltic była cała mokra, toteż odpięłam lonżę, zdjęłam pas i dałam jej całe jabłko. Z przyjemnością je schrupała, a ja odłożyłam sprzęt na bandę. Wzięłam tylko uwiąz, przypięłam do kantara i wyszłyśmy z lonżownika na dziedziniec. Pearl od razu zaczął szaleć przy ogrodzeniu kiedy nas zobaczył, ale DS nie zwracała na niego uwagi. Przywiązałam ją przy barierce, wyczyściłam kopyta i poszłam po wiadro z wodą. Namoczyłam gąbkę, przemyłam ją całą i wytarłam ręcznikiem. Była wyraźnie zadowolona, dałam jej jeszcze ćwiartkę jabłka i nałożyłam na nią derkę letnią. Chwilę z nią pochodziłam po dziedzińcu, żeby ochłonęła i wyschła, i puściłam ją na duży padok. Wzięłam też Pearla i puściłam do klaczy. Od razu do niej podbiegł i chciał się bawić, ale Deltic była już zmęczona, i tylko parsknęła na niego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Deltic Silver / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare