Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidre Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Pią 16:05, 14 Paź 2011 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień 1:
Jazda raczej zapoznawcza z umiejętnościami klaczki. Lady była bardzo miła i usłuchana przy czyszczeniu. Na treningu z początku lekko nieufna, a potem bardzo fajna współpraca. Porobiłyśmy dużo ciągów i innych chodów bocznych w stępie i kłusie, w galopie to, co siwka potrafi i ostatecznie podchodzimy do ciągów w galopie. Z początku arabka się pogubiła, potknęła, zestresowała, ale po paru podejściach i pochwałach za dobre początki nabrała pewności siebie i udało nam się wykonać po parę fuli w jako-takim ciągu. Oczywiście jest jeszcze sporo do dopracowania, ale nie chciałam już męczyć spoconej klaczki.
Dzień 2:
Dziś już głównie ciągi i praca w galopie. Osiodłałam Cinnę, zaprowadziłam na czworobok (była piękna pogoda) i tam na spokojnie, dokładnie rozprężyłam, by następnie zabrać się za trening właściwy. Pierwsze kroki samych ciągów niepewne, ale poprawne. Chwaliłam arabkę i w końcu dodając średnio po fuli w ciągu na stronę doszłyśmy do całkiem ładnych ciągutków na przekątnych. Doszlifowałyśmy je na tyle, że przynajmniej połowa drogi wykonywana była w stanie idealnym na czworobok. Na stępa pojechałyśmy sobie w las.
Dzień 3:
Etap III czyli ciągi w galopie po i przed różnymi innymi elementami. Lady wyszykowała mi Dei, po czym wyparowała. Ponieważ pogoda gwałtownie się popsuła poszłyśmy na halę. Dzięki wczesnej godzinie treningów panowała tam pustka. W ciszy rozprężyłam klacz i zaczynamy. Najpierw same ciągi, parę poprawek i potem różne kombinacje: wolta-ciąg-lotna, ciąg-lotna-ciągiem do ściany, zagalopowanie ze stępa i ciąg-przejście do stępa-wyjechanie stępem krótkiej ściany-zagalopowanie-ciąg. I tak jeszcze parę innych możliwych kombinacji. Parę razy nam się coś poplątało, ale ogólnie było dobrze. Ustaliłam z Dejem, że wsiądę jeszcze raz i poćwiczę różne kombinacje z ciągami w galopie, by to umocnić.
Dzień 4:
Przyszłam do Deandrei, wyczyściłam i osiodłałam Lady Cinnabar, która zaczęła mnie przyjaźnie witać i pojechałyśmy na maneż. Nie wyglądał on świetnie, był lekko zabłocony, ale trzeba być gotowym na najróżniejsze warunki. Rozstępowałam, rozkłusowałam, porobiłam co siwka potrafiła i w końcu trochę pracy w galopie, parę samotnych ciągów i robimy kombinacje. Cinna chodziła delikatniej, nieco niepewnie stąpała po wilgotnym podłożu. Ostatecznie pod koniec treningu klacz była w stanie wykonać ciąg w galopie niezależnie od tego, co przedtem robiła. Można rzec – ma je w czubku kopytka ;)Zadowolona z pracy arabki pojechałam z nią na kłusa i stępa na luzie do lasu. Bardzo jej się to spodobało, wróciłyśmy odprężone i można powiedzieć, że spełnione. Konika rozsiodłałam, wypielęgnowałam i gdy wysechł wyrzuciłam na padok, by korzystał z dużej ilości tlenu i świeżego powietrza po nocnej burzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|