Sprawozdanie Listopad/Grudzień 2010 (wprowadzanie kl. N cd.)

Coraz intensywniej wprowadzamy klasę N w życie. Jak na razie Lady opanowała zwroty na zadzie i zwykłą zmianę nogi. W Listopadzie i grudniu kontynuowałyśmy więc pracę.

01.11.-08.11

Rozpoczęłyśmy pracę nad cofaniem. Najpierw z ziemi, grą w 'jeża'. Potem stopniowo przeszłyśmy w siodło. Pod koniec tygodnia udawało nam się bez zawachania cofać po linii prostej od delikatnego sygnału. Klaczucha czuła się pewnie w tym, co robi. Ostatniego dnia przejechałyśmy krótki program obejmujący wszystkie poznane elementy.

09.11.-17.11
Ten tydzień poświęciłyśmy zdecydowanie trawersowi. Naszym celem był trawers w kłusie, jednak zaczęłyśmy od prób w stępie, a następnie w galopie - to powinno być dla niej łatwiejsze. Najpierw jazda po kole z wyraźnym uwydatnieniem działającej łydki, potem wyjazd na ścianę. Kiedy bez problemu wykonywałyśmy już trawersy w galopie w obie strony, zaczęłyśmy pracę nad figurą wykonywaną w kłusie. Pod koniec tygodnia miałyśmy już całkiem opanowany ten konkretny ruch. Pod koniec tygodnia znów przejazd z wykorzystaniem poznanych elementów.

18.11-25.11
Zaczynamy wprowadzanie łopatki do wewnątrz. Wpierw jazda po kole w kłusie, aby odpowiednio ustawić łopatki Cinny, potem wyjeżdżamy na prostą z odpowiednim ustawieniem łydek, dłoni i ciężaru ciała. Po kilku razach załapała, potem wychodziło już coraz lepiej. Łączenie łopatki i trawersu.

26.11-01.12
Na koniec zostały nam wydłużenia i skrócenia chodów. Najpierw zajęłyśmy się kłusem. W 3 dni załapałyśmy zebrany, w 2 pośredni. przez resztę tygodnia ćwiczyłyśmy łączenia elementów i przejścia pomiędzy chodami.

02.12-09.12
W tym tygodniu praca nad zebranym i pośrednim galopem. Następnie łączenia i przeplatanie z kłusem i innymi elementami. Na koniec relaksacyjny teren.

10.12-17.12
Jedziemy pełen program Nki, wg. obowiązujących programów. Coraz bardziej podoba mi się impuls klaczki i jej przepustowość. Łatwo się ją prowadzi, szybko reaguje na komendy. Pod koniec tygodnia sesja na basenie i dzień wolnego.

18.12-23.12
Przypominamy sobie najpierw przejazd L, następnego dnia P, na koniec N. Ostatni z publicznością Wink

dziewczyny pochwaliły nas, zachwycone ruchem małej. Ja zadowolona zrobiłam jej dzień wolnego, następnie pojechałyśmy w teren. Kolejne dni spędziłyśmy na jeździe bez strzemion i na oklep. Następnie kombinowałam z jazdą bez ogłowia, chciałam wzmocnić naszą współpracę i sprawdzić czułość na łydki.

Podsumowując, klacz jest już gotowa,a by starować w klasie N dresażu, aczkolwiek wiele treningów jeszcze przed nami.