Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sayuri Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Sob 20:03, 19 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Dreptałam nerwowo po korytarzu stajni starając się ignorować Brzdąca łażącego w kółko za mną. Carrota wysłała mi esa że się spóźni bo utknęła w korku, ale miałam już dość czekania. Zdążyłam przenieść sprzęty chłopaków pod boksy, wyczyścić oba ogony dokładnie i zajrzeć jeszcze do Ruffy. Gdy sięgałam po telefon usłyszałam warkot silnika. Po chwili do stajni wleciała Carrota.
- Przeklęte korki! Byłabym tu co najmniej godzinę temu ale jakiś idiota rozkraczył samochód na środku skrzyżowania! - powiedziała ostro rzucając jeszcze kilkoma pannami lekkich obyczajów.
- Jasne - popatrzyłam na nią nieco zaskoczona siarczystością przekleństw. - Weź Czareckiego, jest już wypucowany, tylko musisz go osiodłać.
- Nie ma sprawy - Carrota uśmiechnęła się lekko i zajęła się szampanem a ja osiodłałam Donciska. Po chwili wdrapałam się na siodło i wydłużyłam sobie strzemiona o dziurkę. Na razie i tak ich nie łapałam. Carrota uwinęła się w kilka chwil z siodłaniem Czareckiego i po chwili już siedziała w siodle. Ruszyłyśmy powolnym stępem na tor.
- To właściwie jaki masz plan? - zapytała Carrota
- Ścigniemy się na dwa kilosy - odparłam z prostotą
- Mam się ścigać na holsztynie z angolem? - Rysualka zrobiła zdziwioną minę.
- Kondycyjnie Czarecki z kopytem w zadzie da radę, prędkościowo raczej nie więc… Uznajmy to za budowanie pewności siebie
- Skoro tak mówisz - Carrota uśmiechnęła się lekko.
- Ehem, tylko mi go porządnie rozgrzej - wyszczerzyłam zęby i odjechałam od Carrotki gdy wjechałyśmy na tor. Wiedziałam ze Czarecki potrzebuje dłuższej rozgrzewki niż Donciak więc wykorzystałam ten czas na dużo, energicznego stępa. Zaczęliśmy też robić pseudo ustępowania. Dont napierał trochę na wędzidło ale, w odróżnieniu od Ruffy, zachowywał się raczej spokojnie. Napalał się dopiero w trakcie wyścigu albo tuż przed nim. Starałam się urozmaicać mu tą rozgrzewkę ćwiczeniami. Może ktoś by uznał to za zbędne by młodego ścigacza uczyć elementów ujeżdżenia czy innych rzeczy. Czułam jednak że dzięki temu Doncisz był bardziej skupiony na mnie podczas biegu i lepiej reagował na sygnały. Nie potrzebny mi był drugi puller jak Ruffa, choć na dobrą sprawę Dont jest bez porównania gorszy od Ruffy, ba, nawet od jej dzieci x.x. Ale Dont to młodziak. Może jeszcze coś zdobędzie. A jeśli nie to będzie bardzo przystojną kosiarką do ogródka. Zlazłam z Donciska po chwili i w ramach rozciągania zaczęłam go nęcić miętusami do zginania szyi najpierw do jednego boku, potem do drugiego. Następnie do góry a potem jak najdalej w dół. Ogier zdawał się być zadowolony z takich ćwiczeń i bardzo się starał, łasuch jeden. Porozciągałam mu jeszcze nogi i podprowadziłam do barierki. Wdrapałam się na blondyna i znów energiczny stęp. Popatrzyłam na Carrote która męczyła Czareckiego od kilku minut w kłusie. Na szampankę było na prawdę przyjemnie patrzeć. W końcu także zaczęłam rozgrzewkę w kłusie. Nie męczyłam blondyna długo. Tylko na tyle by poczuć że jest na pomocach i by mieć pewność że się rozchodził. Podjechałam do Carroty.
- Dobra, to robimy tak. Jedziemy razem kenterem, przy słupku 1000 metrów dajesz się wyprzedzić i zatrzymujesz się koło 1500. Ja jadę do 2000m i zawracam, wtedy startujemy.
- Rozumiem ze dajesz mi fory - Carrota zrobiła nieco obrażoną minę
- Nie - zaśmiałam się lekko - Oszczędzam Czareckiego. Potem lecimy normalnie do celownika.
- No dobra, wcinaj mój kurz! - Carrota zaśmiała się i zagalopowała. Doncisk wyrwał za nią nim zdążyłam porządnie się usadzić ale na szczęście Carrota posłuchała mnie z tym kenterem i szybko udało mi się złapać równowagę. Musiałam trzymać Donta by nie wyrywał. Młody zaczął się już nieco napalać i ciągnąć ale spokojnie dało się go utrzymać. Oba konie zdawały się być zadowolone z takiego galopu. Gdy zaczął się zbliżać ustalony słupek pogoniłam trochę Donta. Ten nie potrzebował zbyt wiele zachęty z mojej strony i wyrwał do przodu. Carrota chwilę z nami powalczyła ale przytrzymała Czareckiego zgodnie z umową. Wyprzedziłam ją bez problemu. Zwalnianie zajęło mi niemal dokładnie 1000 metrów. Przeszłam z Donciskiem do kłusa i zrobiłam woltę w kłusie. Machnęłam do Carroty by wystartowała, złapałam w rękę trochę blond grzywy by nie zlecieć, wyprowadziłam Doncisza na odpowiedni kierunek a ten gdy tylko zobaczył oddalającego się przeciwnika skoczył za nim niemal zrywając przyczepność. Po kilku fulach wyregulowałam tempo na nieco szybsze od szampanki ale takie by nie przeforsować kasztana. Przy tysięcznym słupku dodałam nieco by zmniejszyć odległość. Carrota ostro poganiała Czareckiego. Dogoniliśmy ich gdzieś na wysokości 700m przed celownikiem. Chwilę pozwoliłam Dontowi biec łeb w łeb z Czarkiem a na ostatnich 300 metrach dodałam machnąwszy Dontowi batem koło pyska i przekładając go na wędkę. Oprócz łydek był to wystarczający sposób by wrzucił kolejny bieg. Po chwili wpadliśmy na metę. Zaczęłam powoli wyhamowywać blondyna. Zajęło nam to trochę metrów ale nie chciałam zatrzymywać go zbyt ostro. Po chwili doleciała do nas Carrota
- Ale ten twój popierdułek ma przyśpieszenie - zaśmiała się lekko
- Ile was wyprzedziliśmy? - zapytałam z ciekawością kłusując jeszcze. Koniny oddychały ciężko po wysiłku.
- Ze dwie długości, ale to i tak ładnie przy pięćsetmetrowym handicapie.
- Też jestem z niego dumna, a jak Czarko?
- Też jestem pod wrażeniem, niezła z niego maszyna - uśmiechnęła się klepiąc szampana po spienionej szyi.
- Ano, ma chłopak kondycje okupioną dziesiątkami pęcherzy na siedzeniu - zaśmiałam się. Przeszłyśmy do stępa i zrobiły pełne koło wokół toru żartując i plotkując o innych folblutach i o rankingu czy zbliżających się wyścigach GR.I. W końcu pojechałyśmy do stajni i zajęłyśmy się ogonami. Staranne mycie, suszenie, masaż, wcierki i spasanie odrobiną łakoci. Potem do boksu i zająć się sprzętem a na koniec znów na ploty i gorącą czekoladę z rumem do przytulnej Sali kominkowej w Dean ^^
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|