Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sayuri Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Pon 11:22, 05 Wrz 2011 |
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Pierwsza myśl dzisiejszego dnia - Zapobiec podkradaniu gumek Deiszowi przez Roba bo jeśli takie noce będą się powtarzać to niedługo na konia nie będę mogła wsiąść. Zwlokłam się z łóżka wyplątując się spod bezwładnych ramion śpiącego czarnowłosego i poszłam wziąć lodowaty prysznic na pobudkę. Cóż, tak wczesna pora nie była moją domeną. Zbliżał się jednak memoriał Boty wiec nie ma rady. Poszłam do stajni ziewając, po drodze zahaczyłam o kuchnię by złapać kilka chederowych wafelków ryżowych. Doncik jeszcze był w boksie. Najwidoczniej Deik także miał dzisiaj ciekawą noc i jeszcze nie zdążyła pogonić Maksa do roboty. Mnie to było na rękę. Wyciągnęłam z siodlarni sprzęcior wyścigowy, obciążyłam siodło dodatkowymi pięcioma kilogramami i zaniosłam wszystko na myjkę. Tam przynajmniej wiedziałam że nie będę musiała znosić ciągłych wrzasków krzykacza zalecającego się do Zeni która jak zwykle olewała go ciepłym moczem. Po chwili wróciłam po Doncika. Ten przeżuwając siano przywitał się ze mną trącając mnie chrapami w ramię. Nie było w tym geście nic z chęci dominacji. Na to bym mu nie pozwoliła.
- Co malutki? - zapytałam cicho gładząc go po chrapach - Mamy kolejny wyścig do wygrania co? - potarmosiłam moją ukochaną blond grzywkę na co Dont odpowiedział parsknięciem.
- Dzięki za maseczkę ze smarków u.u - westchnęłam cicho i zapięłam mu kantar na głowie. Dopięłam uwiąz i zabrałam młodego na myjkę. Oczywiście po drodze blondyn wywalił piękny pasaż by zaprezentować się Zeni. Ta nawet nie podniosła uszu zajęta myśleniem o niebieskich migdałach i starannym przeżuwaniu siana.
- Spokojnie chłopie - pogładziłam ogiera po szyi - Ona tylko udaje niedostępną. W głębi za tobą szaleje - zaśmiałam się. Przypięłam więc mojego chłopaka na myjce. Zaczęłam staranne szorowanie plastikową szczotą. Udało mi się znaleźć punkt G na szyi Donta. Blondyn wyprężał się strzelając nieziemskie miny gdy go tam drapałam. Po tej chwili przyjemności zmiotłam go szczotą włosianą, z grubsza przeczesałam ogon i wyczyściłam kopyta. Grzywy nie musiałam ruszać bo Robertowe koreczki nadal się na niej trzymały. Owinęłam nogi Donciska bandażami a potem założyłam mu siodło. Z ogłowiem jak zwykle była chwila zabawy ale w końcu się udało. Przed wyjściem porozciągałam Doncikowi nogi a następnie także szyję za pomocą cukierków oraz kręgosłup ostrożnie ciągnąc za ogon. Młody znosił moje zabiegi bez sprzeciwów. W końcu wyprowadziłam go ze stajni (po drodze znów usiłował zaimponować Zeni tym razem robiąc stępa hiszpańskiego) i wdrapałam się na niego z płotu. Blondyn widząc ze idziemy w stronę toru od razu uniósł łeb stawiając uszy na sztorc szybciej jak Robert… ummm… nieważne ^^’. W każdym razie nieco caplującym stępem doszliśmy na tor. Na torze pozwoliłam Doncikowi samemu wybrać tempo i kierunek zostawiając luźniejszą wodzę i działając tylko gdy chciał przejść do kłusa. Musiałam poczekać Az Blondyn spuści trochę pary. Nie było sensu zaczynać z nim treningu gdy był taki nabuzowany. Nie chciałam się z nim szarpać aby nie zrazić go do biegania (co było trudne ale nie niemożliwe). Gdy mogłam poprosić go o wolty i wężyki w stępie nie szarpiąc się z nim na wodzy pozwoliłam mu na kłus. Tu również przyjęłam tą taktykę. Niech idzie sam póki idzie kłusem. Przytrzymywałam się lekko siodła by nie spaść gdy Donto wyrzucał szkity przed siebie przy luźnym grzbiecie pracującym niczym akordeon. Donto jak żaden koń którego znałam potrafił bawić się ruchem. Miałam wrażenie ze gdyby poćwiczyć z nim porządniej ujeżdżenie to bardzo szybko osiągał by wysokie noty za ruch, impuls i lekkość chodu. Znów pokręciłam z nim kilka wolt i wężyków. W końcu poprosiłam Doncika o kenter. Na początku młody wyrwał wyryjając się strasznie ale po chwili zdołałam sprowadzić go na ziemię. Dość szybko udało nam się wypracować równe, spokojne tempo na niezbyt mocnym kontakcie. Gdy dojechaliśmy do zakrętu Donto ładnie zmienił nogę na jedynie lekki sygnał z mojej strony. Pochwaliłam go za to. Chciałam dzisiaj przećwiczyć posył bo już dawno nie miałam ku temu okazji. Po krótkiej przerwie w stępie poprosiłam Donta o zagalopowanie. Nie rozpędzałam go jednak. To był spokojny galop. Gdy dojechałam do znacznika przysiadłam go na dwa takty i obróciłam bata na wędkę. Doncik chyba był zaskoczony tak szybkim posyłem i zareagował nieco ospale za co dostał upominającego bata w łopatkę. Gdy się rozpędził odchyliłam się do tyłu i przyhamowałam go. Ustaliłam sobie kolejny znacznik na posył. Gdy dojechaliśmy do niego znów posłałam Blondyna. Tym razem zareagował o wiele szybciej i sprawniej dodając znacząco w kilku fulach. Pochwaliłam go głosem i po chwili znów zwolniłam. Poklepałam blondyna po szyi. Zdążył się już leciutko spocić. Nie dziwię się, mimo wczesnej pory już było straszliwie gorąco. Przećwiczyłam z nim jeszcze kilkakrotnie posyłanie. W sumie zrobiliśmy tak cztery koła wokół toru co okrążenie zmieniając kierunek. Doncik był już spocony ale nie był zmęczony. Dałam mu luźną wodzę i pozwoliłam samemu obrać tempo w galopie. Tak jak przypuszczałam najpierw wypalił szybko jednak po kilkuset metrach zwolnił do najwygodniejszego tempa dla niego. Na luźnej wodzy nie napalał się tak bardzo i nawet opuścił głowę nieco, rozluźniając przy okazji grzbiet. Pod koniec okrążenia starałam się zwolnić go głosem. Trochę to trwało nim doszły do niego moje prośby i przeszedł do kłusa a później po kilkudziesięciu metrach do stępa. Pochwaliłam młodego za dobry trening. Jednocześnie techniczny i kondycyjny (posyły są bardzo wyczerpujące dla konia). Po rozstępowaniu zabrałam go na basen a później na solarkę. Gdy przesechł zrobiłam mu masaż a następnie zrelaksowanego i z chilloutowanego konia zabrałam na padok. Dzięki mojemu ulubionemu facetowi sprzęt był już na swoim miejscu w siodlarni :]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sayuri dnia Pon 20:14, 05 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|