Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidre Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Nie 11:31, 01 Maj 2011 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Sherlock startuje w próbie dzielności, do której chcemy się porządnie przygotować. W dresażu mieliśmy pójść klasę P. Ogier teoretycznie chodzi teraz L, ale był na dwóch zgrupowaniach ujeżdżeniowych u Nojca, co z pewnością ułatwi nam pracę.
Dzień 1 Przypomnienie kl L
Przyszłam dzisiaj do Sherlocka z zamiarem pracy ujeżdżeniowej. Nie przepadał za nią, no ale będzie musiał jakoś zdzierżyć - próba dzielności to nie przelewki, zwłaszcza, że musimy zacząć chodzić klasę P.
Kiedy już sprowadziłam sobie sprzęt i samego ogiera do stajni, szybko zabrałam się za czyszczenie i siodłanie. 10 minut i byliśmy gotowi. Było chłodno i zanosiło się na deszcz, udaliśmy się więc na halę.
Po porządnej rozgrzewce i krótkiej gimnastyce mogliśmy zacząć pracę. Ogier chodził dzisiaj dość leniwie, chyba ten deszcz go przytłaczał. No ale, nie będzie to dla nas przeszkodą.
Postanowiłam, że na przypomnienie klasy pojedziemy sobie program L-3. Zerknęłam kilka razy na pomiętą kartkę wyciągniętą z kieszeni i przypomniałam to co potrzeba. Następnie zaczęliśmy przejazd.
W A wjazd kłusem roboczym, zatrzymanie w X i ukłon. Ruszamy znów kłusem, pobudzam ogiera łydką co jakiś czas żeby nie zasnął. Następnie w C i E skręciliśmy w lewo, aby w X wykonać koło w lewo o średnicy 20m. Ładne wygięcie, nieco bez impulsu co staram się naprawić. Następnie w X ponownie koło, tym razem w prawo i w B skręcamy w prawo. W A lekka półparada i galop roboczy z prawej nogi aż do K. Trochę się z nim poszarpałam, bo miał ochotę na dzikie galopady. Przynajmniej dzięki temu rozbudził się i wykazał prawidłową dążność do ruchu na przód. W E koło 20m w prawo, następnie do kłusa roboczego aż do H. MXK zmiana kierunku po przekątnej w kłusie anglezowanym, w K roboczy. W A do stępa. Mimo iż ogier nie należy do najwygodniejszych, fajnie się uelastyczniał w kłusie ułatwiając mi wysiedzenie go. FXM pobudziłam go nieco do stępa swobodnego, w M ponownie pośredni. Po dojechaniu do C półparada i kłus roboczy. Teraz czekało nas żucie z ręki. W E zaczynamy wjazd na koło w lewo o średnicy 20 m. Ja jadę anglezowanym, bawię się wędzidłem i staram obniżyć kontakt. Ogier podąża za ręką, stopniowo wydłużając i obniżając szyję. Żuje wędzidło, pieniąc się nieco. Pochwaliłam go głosem i tuż przed zakończeniem koła stopniowo nabieram wodze, aby w E ruszyć roboczym na wprost. Między A i F zagalopowanie z lewej nogi, w B koło 20m. Między B i M ruszamy ponownie kłusem roboczym, aby w HXF zmienić kierunek przez przekątną w anglezowanym. W F roboczym, po czym w A wjeżdżamy na linię środkową, w X zatrzymanie i ukłon. Poklepałam ogiera i na długiej wodzy dałam chwilę postępować. Zadowolona, że wszystko pamiętamy rozstępowałam go i odstawiłam do stajni.
Dzień 2 Kłus pośredni
Dzisiaj ćwiczyliśmy na hali kłus pośredni. Starałam się uzyskać większy impuls niż w roboczym, ruchy szybsze i płynniejsze. Już po 15 minutach ćwiczeń potrafiliśmy ładnie, w równowadze przekłusować całą ujeżdżalnię. Nie był to zbyt trudny element tak więc pochwaliłam ogiera i po ok. 30 minutach pracy zakończyliśmy ćwiczenia.
Dzień 3-4 Ustępowanie od łydki w kłusie
Ustępowania ćwiczyliśmy z Sherlockiem na obydwu zgrupowaniach u Nojca, nie było to więc dla nas nic nowego. Najpierw przypomnieliśmy sobie wszystko w stępie, ogier z początku niechętnie, potem coraz pewniej ustępował od nacisku. Następnie stopniowo starałam się to przenieść na chód wyżej. Stosowałam te same sygnały w kłusie, starając się ujednolicić jego krok i wywołać wrażenie rytmiczności na widzu. W końcu osiągnęłam nasz cel - wszystko było wykonane w równowadze, z rytmem i impulsem.
Dzień 5-6 Kontrgalop
Podczas tych dni skupiliśmy się głównie na kontrgalopie. To ćwiczenie również przerabialiśmy u Nojki dwukrotnie, czuliśmy się więc w nim pewnie. W zasadzie nie mam pojęcia, czemu my jeszcze nie chodzimy Ptki, skoro elementy znamy .. heh. No ale nic. Dużo pracy w galopie na kołach z wyjeżdżaniem kontrgalopem w drugą stronę, kontrgalop po łukach, wszystko czego nauczyliśmy się u Noja teraz utrwalaliśmy. Kilka pierwszych prób było dość chaotycznych, jednak po dwóch dniach pracy mogłam uznać, że i to opanowaliśmy.
Dzień 7 Przejazd P-1
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Deidre dnia Pon 20:56, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|