Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aravey Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 15:56, 31 Gru 2010 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Koń: Volver
Trener/jeździec: Aravey
Rodzaj treningu: lonża, skoki w korytarzu
Miejsce: plac
Czas: 1 h
Pogoda: słonecznie, lekki wiaterek
Przyjechałam do stajni koło godziny 10 rano. Zaparkowałam na parkingu i poszłam do domu przywitać się z dziewczynami. Potem skierowałam się na plac, aby ustawić przeszkody. Po ich ustawieniu wzięłam kolorową taśmę i zrobiłam korytarz. Chwilę potem byłam już na pastwisku. Volver podkłusował do mnie rżąc radośnie. Kiedy tylko zobaczył kantar i uwiąz za moimi plecami zaczął uciekać. Lecz przecież pysznym smakołykom nie można się oprzeć. Założyłam kantar na głowę Młodego i dopięłam uwiąz. Otworzyłam bramkę i wyprowadziłam ogierka. Idąc do stajni jak zwykle przyglądał się wszystkiemu z postawionymi na sztorc uszkami. Przed stajnią przywiązałam go do koniowiązu i poszłam do siodlarni. Po chwili wróciłam z moją skrzyneczką. Zabrałam się za czyszczenie upaćkanego w błocie Volver'a. Mały patrzył uważnie na wszystkie moje ruchy od czasu do czasu tupiąc nogą ze zniecierpliwienia. Kiedy sierść była już czysta wyczyściłam kopyta - wszystkie wyjątkowo podał ładnie. Schowałam sprzęt do skrzynki, odpięłam uwiąz i zamieniłam go na lonżę.
Wprowadziłam Młodego na plac. Poluźniłam lonżę i wydałam komendę "stępem". Ruszył żwawo rozglądając się na wszystkie strony. Rozstępowałam konia na obie strony i nakazałam iść kłusem. Mały wystrzelił jak z procy. Zaczęłam uspakajać go ściszonym głosem. Podziałało oczywiście. 10 minut kłusa w jedna stronę, chwila stepa i znów 10 min. kłusem w drugą stronę. Zmieniłam kierunek i dałam Volver'owi chwilę odpoczynku, który w zasadzie nie był mu potrzebny bo energia aż z niego kipiała. Wydałam komendę, aby ruszył kłusem, a potem galopem przy czym użyłam bata. Mały ruszył wyciągniętym galopem brykając co chwila. Trochę galopu na jedna i drugą nogę, a potem do stepa. Znów chwila odpoczynku i odpięłam lonżę.
Zagoniłam Volver'a do korytarza:
- dwie koperty 30 cm skok wyskok
- stacjonata 40 cm
- stacjonata 50cm
- stacjonata 60 cm.
Przed pierwszą przeszkodą ogierek wybił się mocno, ładny baskil spory zapas. Druga przeszkoda tak samo. Przed pierwszą stacjonatą się rozpędził i wybił się dużo za wcześnie. Mimo to nie miał trudności z przeskoczeniem. Tak samo - ładny baskil i zapas. Tak przeskoczył wszystkie przeszkody. Wygalopował z korytarz brykając. Pozwoliła mu pohasać chwilę i pobiegłam przemeblować korytarz:
- dwie koperty 50 cm skok wyskok
- stacjonata 60 cm
- stacjonata 70 cm
- stacjonata 80 cm.
Zagoniłam Volver'a z powrotem do korytarza. Mały wyciągniętym galopem najechał na pierwsza przeszkodę wybijając się wysoko i baskilując. Skok wyskok pięknie. Przed wyższymi przeszkodami widać, że zawsze wybijał się wcześniej. Przeskoczył bez najmniejszych problemów cały korytarz z wielką gracją. Byłam pod wrażeniem jego umiejętności. Poklepałam koni i dopięłam lonżę. Rozkłusowałam go krótko na obie strony. Potem stepowanie przez dziesięć minut. Wyprowadziłam konia z placu. Zaprowadziłam go na pastwisko i nagrodziłam marchewką. Mały połknął szybko przysmak i pobiegł do innych koni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|