Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Wto 19:09, 05 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Przyjechałam do stajni i skierowałam się do boksu siwki. Celine stała tam spokojnie, mrużąc lekko powieki. Kiedy mnie zobaczyła, poderwała łeb do góry i postawiła uszy na sztorc. Pogłaskałam ją po kości nosowej delikatnie i założyłam kantar na łeb. Podpięłam uwiąz i wyprowadziłam kobyłkę na myjkę. Tam szybko wyciągnęłam zgrzebło i oczyściłam ją z zaklejek i kurzu. Potem miękka szczotka w ruch. Zdjęłam jej kantar całkowicie i mokrą chustką przetarłam łepek. Przeczyściłam szybko kopyta i umyłam z błota. Posprzątałam szczotki i przyniosłam ogłowie klaczy. Przyjęła je bez problemu, od razu przegryzając wędzidło. Zapięłam wszystkie paski i przyniosłam siodło z czaprakiem i podkładką. Zapięłam popręg na pierwszą dziurkę i zdjęłam zimową kurtkę jako że na hali było ciepło a tam się wybierałam. Podciągnęłam popręg i wsiadłam lekko w siodło. Złapałam wodze krócej i wyjechałyśmy ze stajni. Odgarnęłam włosy z czoła i pokierowałam siwą na halę. Tam zamknęłam drzwi szybko, zapaliłam światło i na ślad. Puściłam wodze, związałam włosy, które ciągle właziły mi w oczy - teraz byłam gotowa do jazdy na siwej! Celine szła energicznie, rozglądając się uważnie dookoła. Po dwóch kołach zmiana kierunku i po dwóch kołach naprowadziłam ją na wolty, serpentyny etc. Po pięciu minutach stępa, zebrałam wodze. Impuls wodzą i łydką. Po minucie jazdy w zebraniu, popędziłam ją do kłusa, pilnując ustawienia of kors x3. W kłusie częste zmiany kierunku, wolty, serpentyny. Po kilku minutach do stępa, chwila odpoczynku. Poklepałam ją po szyi i kłus. Naprowadziłam ją na drągi. Pilnowałam spokojnego najazdu, równego tempa. Na drągach półsiad i ręka do przodu lekko. Po drągach poklepałam. Kilka razy powtórzenie ćwiczenia. Chwila stępa na ścianie, kłus i zagalopowanie w rogu. Spokojne tempo z impulsem od zadu. Po dwóch kołach zmiana kierunku w kłusie i ponowna zagalopka. Dwa koła, do kłusa, do stępa. Trochę czasu na złapanie oddechu i zagalopowanie again. Tym razem spookojne tempo i najazd na kopertkę 60 cm. Siwa postawiła uszy i chętnie szła na przeszkodę. Nad kopertą półsiad i oddanie wodzy. Siw baskil. Po kopercie zostanie w galopie i na double barre 40 - 50 cm. Po skoku do kłusa, poklepałam i kłus na długiej wodzy. Starczy, nie możemy już skakać wysoko bo klacz ma swoje lata. Rozkłusowałam i do stępika. Wyjęłam nogi ze strzemion i pogłaskałam siwkę po szyi. Kiedy wyschła, wyszłyśmy do stajni. Tam zsiadłam, rozpięłam popręg i zaprowadziłam siw na myjkę odniosłam siodło z osprzętem. Potem ogłowie umyłam, odwiesiłam i kantar na szyję. Odprowadziłam Cel do boksu, zdjęłam kantarek i odwiesiłam. Dałam połówkę jabłka i zamknęłam boks. Ogarnęłam się i poszłam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|