Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
~ 28.12.10 ~ Teren z Seiguentem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Celine Dion (*) / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naut
Pensjonariusz
PostWysłany: Wto 19:07, 05 Kwi 2011 Powrót do góry


Dołączył: 04 Kwi 2011

Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Przyszłam do stajni około dziesiątej rano. Podeszłam od razu do Seiga, dałam kilka jabłek. Chciałam dziś go zabrać do lasu, żeby pochodził, a jednocześnie nie chciałam go zanadto męczyć. Szybko Seigowego wyprowadziłam na myjkę i zerknęłam do Celine - kobyła jeszcze trochę niepewnie, obserwowała otoczenie. Wrzuciłam jej do żłobu połówkę jabłka. A drugą dałam Seigiemu. Na myjce go przyczepiłam, wzięłam zgrzebło. Seig ciągle zerkał na moją siwą. Cmoknęłam do niego cicho i usunęłam kurz, zaklejki i martwe włosie z Seigusia. Zerknęłam na drzwi stajni. Moja siostra miała dziś pojechać ze mną w teren, w końcu to pierwszy teren Seiga, więc będzie lepiej, jeśli pojedzie z nami inny koń na czoło. Kiedy rozczesywałam ogon, drzwi stajni się otworzyły i ukazała się rozpromieniona Zosia. Przywitałyśmy się wesoło. - Pearl dziś miał ostry trening skokowy na zawody, a Seigowego ci nie dam, bo to pierwszy jego teren i nie wiem jak się zachowa. Pozostaje ci siwa. - Wskazałam na Celine i Zosia podreptała do siwki. Celine patrzyła niepewnie na Zosię, jednak dziewczyna miała dobre podejście do koni i zaraz były na myjce. Ogarnęłyśmy konie i przyniosłam sprzęt dla klaczy i ogierka. Właśnie, dla ogierka. Ale Seigo jest taki kochany, że klacz mu nie przeszkadza. Osiodłałam sobie ogra i podeszłam do Zosi i siwej. Pomogłam jej się uporać ze sprzętem. Chwila i obie byłyśmy już na koniach. Seig postawił uszy i rozejrzał się. Parsknął cicho i przytknął chrapy do łopatki Siwej. Uśmiechnęłam się. - Dobra Zosia, jedź do lasu. - Powiedziałam i nasz mały zastęp ruszył do lasu. Po pięciu minutach stępa, ruszyłyśmy kłusem. Celine dobrze się zachowywała, Seigo też. Stwierdziłam że można się zamienić. Wjechałam na czoło, nie musiałam się drzeć w którą drogę ma skręcić. Po około pięciu minutach do stępa, potem znów kłus i galop. Kilka minut galopu, poklepałyśmy. Do kłusa, rozkłusowanie, rozstępowanie i do stajni. W niej rozsiodłałysmy i na biegalnie i do boksu.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Celine Dion (*) / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare