Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Najpierw przygotowałam sobie Pearl'a, potem ubrałam na galowo. Zaczęły przyjeżdżać zawodniczki. Powitałam je i poszłam rozgrzewać konia. Pokręciliśmy na placu wolty w galopie, po rozgrzaniu. Kiedy stawili się wszyscy, powitałam ich na tegorocznym hubertusie i dopięłam sobie do ramienia lisią kitę. Wytłumaczyłam wszystkim o co chodzi w całej tej zabawie i zaczęliśmy. Gdy wszystkie konie na nas ruszyły, Pearl uciekał jak szalony, jednak nie z przerażenia - zrozumiał że ma uciekać. Z drugiej strony zajechała nas Paloma na Reedemie. Zrobiłam zgrabną woltkę i uciekłam. Potem najbliżej była Joanne z Magic Dancerem. Cudem umknęłam przed wyciągniętą ręką amazonki! Potem rzucili się za mną w pogoń Wezuwiusz i Golden Tress. Zwiałam przed nimi przez ósemkę i słyszałam jak rudy pode mną dyszy, więc krzyknęłam NORA! i do niej uciekłam. Tam chwilę postępowałam, a kiedy oboje wyregulowaliśmy oddechy, wygalopowaliśmy z kryjówki. Konie ruszyły za nami w pogoń - tylko Lady Esther sprawiała problemy. Skakała w miejscu, wyraźnie przestraszona. Roselle również nie była zachwycona i już miała wyjeżdżać z placu, ale zajechałam jej drogę, a klacz pogalopowała za końmi. Wezuwiusz odpoczął chwilę i niespodziewanie pocwałował za mną, lecz wymknęłam się do nory. Odpoczęliśmy i znów wyjechaliśmy. Paloma na Redku dała mu mocną łydkę i dogonili nas. Kiedy Palom na Reedemie wyciągnęła rękę, złapała kitę z mojego ramienia i pogalopowała dalej, a ja poklepałam mojego obficie i zwolniłam do kłusa. Dałam go koleżance to rozkłusowania i rozstępowania, a sama wzięłam puchar i flo. Flo dostał każdy uczestnik za udział, a puchar dostała Paloma. Poklepałam jej konia po szyi i pogratulowałam wszystkim uczestnikom.
Post został pochwalony 0 razy |