Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Lonża (by Merisa)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Avanious [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiara
Pensjonariusz
PostWysłany: Śro 18:49, 14 Wrz 2011 Powrót do góry


Dołączył: 13 Cze 2011

Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Minęło kilka godzin od poprzedniej "jazdy" na Avaniousie. Nieco bardziej spokojna wzięłam lonżę oraz kantar. Weszłam do boksu siwka. Koń leżał na sianie skulony w kącie. Przestraszyłam się i podeszłam do niego, jednak na szczęśćie nic mu nie było. Koń ze smutnymi oczami popatrzał na mnie. Chyba już wiedziałam o co chodzi. Ogier trącił moją rękę pyskiem, ciepłym i wilgotnym. Przytuliłam go. Koń nagle stał się bardziej sympatyczny. Dałam mu cukierka i założyłam kantar. Poszliśmy od razu na pewną górkę. Była to wolna przestrzeń, nieogrodzona, dlatego też ryzykowałam ucieczką ogiera. Av był jednak całkowicie podporządkowany. Nie upierał się, robił wszystko, co chciałam. Dałam mu jednak "wolną rękę". Mógł robić co chce, w jakim chodzie. Ogier zakłusował. Poruszał się zebranym chodem, wolnym tępem. Po chwili zagalopował. Był to rytmiczny chód, płynny. Po galopie ponownie kłus, jednak szybki, energiczny i wydajny. Wydłużał maksymalnie wykrok. Postanowiłam wkoczyć do akcji. Zmieniliśmy kierunek. Popędziłąm do do kłusa, jednak bardzo wolno szłam obok niego. Chciałam sprawdzić, jak zareaguje. Ogier wolno kłusował, w końcu przeszedł do stępa. Ze stępa zatrzymałam go i zaczęłam zachęcać do cofania się. Ogier bez trudu zaczął się cofać, wolno, ale nie o to chodziło. Konkretnie chciałam sprawdzić, jak długo będzie się zastanawiał. Po kilkukrotnym powtórzeniu ćwiczenia bez wahania zaczynał się cofać. Poklepałam go. Zdjęłam lonżę. Ogier mógł pobrykać, poszaleć sobie. Po pół godzinie zapięłam lonżę i poslziśmy przed stajnię. Myślałam, iż koń zmienił swoje nastawienie, jednak gdy obok przeszedł stajenny i oficjalny "odśnieżacz" prychnął na niego i wyszczerzył zęby. Popatrzył na mnie jak na wariatkę i przestraszony uciekł. Przed stajnią wyczyściłąm Av'a poczym zaprowadziłam na karmienie.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Avanious [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare