Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
07.02.2012- Spacer

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Apokalipsa / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mila
Pensjonariusz
PostWysłany: Wto 19:16, 07 Lut 2012 Powrót do góry


Dołączył: 07 Lut 2012

Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dziś rano wstałam wcześnie, bardzo wcześnie. 3 rano a ja już nie śpię! Po podróży powrotnej od razu zasnęłam, więc już byłam wypoczęta. Musiałam zorganizować sobie czas mniej-więcej do 6. O 6 miałam zaplanowaną moją pierwszą przejażdżkę z Lithium. Wstałam, doprowadziłam się do porządku, zjadłam śniadanie i postanowiłam się rozpakować. Zajęło mi to dosyć dużo czasu, więc gdy skończyłam mogłam już powoli wybrać się do stajni. Muszę przyznać że byłam trochę stremowana, gdy weszłam do stajni. W końcu zawsze marzyłam o koniu a teraz moje marzenie się spełniło. Weszłam do stajni i poszłam do odpowiedniego boksu z siwą klaczką.
- Hej, Mała!- przywitałam się z Lidzią. A ta od razu postawiła uszy.- Gotowa na nasz pierwszy spacer ?- podeszłam do niej i zaczęłam ją głaskać po szyi. Lidzia od razu wyczuła, że coś mam w kieszeni, oczywiście były to marchewki które wzięłam z domu specjalnie dla niej. Dawałam jej po jednej a ta dopominała się o kolejne. Gdy zjadła wszystkie- co musiała sama sprawdzić obwąchując mi wszystkie kieszenie-poszłam po jej sprzęt. Gdy z nim przyszłam Lidzia nie zareagowała na nie jakoś dziwnie, w sumie nie zwróciła na nie nawet uwagi dopóki nie założyłam jej go. Jednak i to nie sprawiło aby Lidzia zachowywała się inaczej co przykułoby moją uwagę. Przygotowałam klaczkę do spaceru, podpięłam uwiąż i wyprowadziłam klaczkę ze stajni. Powoli szłam prowadząc Lith. Lith nie reagowała nerwowo na jakieś szmery więc postanowiłam nie rezygnować z zaplanowanej wycieczki do lasku. Szłyśmy powoli co chwila się zatrzymując, aby Lithium mogła sobie zjeść trochę trawy. Spokojnie spacerowałyśmy, a Lithium chyba już najadła się trawy, więc troszeczkę przyśpieszyłam. Postanowiłam się troszkę z nią powygłupiać. Zaczęłam biec, Lidzi się to chyba podobało. Postanowiłam dać jej trochę więcej luzu i uwiąż chwyciłam za sam koniec. Znów zaczęłam biec. Lithium zaczęła się wygłupiać, podskakiwać i wesoło rżeć. Lith zaczęła się rozpędzać.
-Spokojnie, spokojnie!Diablico.
Dotarłyśmy do granicy lasu. Lithium się przeraziła. Zaczęła się cofać i ciągnąć mnie za sobą jak najdalej od lasu. Nie wiedziałam co ją tak przeraziło. Podczas powrotu nic nie zaniepokoiło Lidzi. Spokojne i zrelaksowane wróciłyśmy do stajni. Tuż przed drzwiami do niej zeszłam z Lidzi i wprowadziłam ją do jej boksu. Ściągnęłam z niej siodło i zaniosłam na miejsce. Po drodze wzięłam szczotkę do grzywy. Gdy weszłam do boksu Lidzia zajadała się sianem. Podeszłam do niej i zaczęłam rozczesywać jej grzywę. Delikatnie, kawałek po kawałku. Gdy skończyłam, pogłaskałam ją na 'do widzenia!' i wyszłam z boksu ze słowami - Do zobaczenia, Mała! ;*.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mila dnia Śro 17:16, 15 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Apokalipsa / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare