Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 19:28, 03 Cze 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wlazłam dziś do stajni i poszłam do boksu Sunshine. Zerknęłam jeszcze co w boksie Sarmaty. Gniada jadła jeszcze śniadanie, więc zostawiłam ją w spokoju.
- Hej Sunny :*
Otworzyłam boks srokatki i weszłam do owego kucyka.
- Jak tam minęła noc?
Zapytałam i przytuliłam klacz. Wreszcie założyłam jej kantar, a uwiąz powiesiłam na kraty. Zamknęłam boks Sun i pobiegłam po szczotki, sidepull i lonżę. Gdy wróciłam do stajni, z całym sprzętem polazłam do boksu stokatej. Jeszcze raz go otworzyłam i wlazłam do boksu Sunshine. Zawiesiłam sidepull i lonżę na ramieniu i wziełam zgrzebło. Wyczyściłam grzebiet i brzuch. Później kopystką wyczyściłam jej wszystkie cztery kopyta. Odłożyłam kopystkę i szczotki i założyłam jej sidepull. Dopięłam lonżę i wyprowadziłam srokatkę ze stajni. Odłożyłam szczotki i zobaczyłam nadjeżdżający samochód. Wysiadła z niego Kana.
- Heej Naut!
- Hej Kana
Przywitałyśmy się i poszłyśmy razem na plac. Tam ustawiłam się na polu do lonżowania i kazałam kucykowi odejśc ode mnie.
- Kana, podasz mi bata? Leży obok Ciebie...
- Ujeżdżeniówkę?
- Pewnie..
Kana nieco zdziwiona podała mi bat ujeżdżeniowy.
Chwilę kazałam Sunshine stępowac, by się porzadnie rozgrzała. Kilka kółek w jedną stronę, kilka w drugą i zakłusowanie. Sunshine ładnie poszła bez bata, więc odłożyłam go na ziemię.
- Chodź kana, polonżuj ją chwilę, a ja ustawię kozły i drągi.
Poprosiłam i gdy Kana wzięła w rękę lonżę, poustawiałam najpierw kilka drągów, a potem kilka kozłów. W tym czasie, Kana zdążyła juz kilka razy przejś do stępa i zmienic kierunek.
- Możecie zagalopowac...
Powiedziałam i usiadłam sobie na kopercie, żeby miec na nie oko i cieszyłam się, że jednak nie muszę lonżowac XD
Sunshine nie chciała zagalopowac, a wyciagala klusa.
- Pokaż jej tego bata, jak nie pójdzie, to trzepnij go delikatnie o ziemię, tylko zdaleka od niej. Tuż przy nogach.
Powiedziałam do Kany. Musiała klepnąc batem o swojego buta, by Sun zagalopowała. Ale w końcu się udało.
- Dobra, zmienmy się, bo teraz na kozły, a potrzebuje mocniejszej ręki, bo się wkurza na lonży na przeszkody.
Kana z uśmiechem wręczyła mi bat i lonżę. Zatrzymałam Sunshine i odłożyłam bata. Podeszłam do kucyka spokojnie i zaczęłam ją przez parę sekund uspokajac. Później zmieniłam miejsce, by klacz najeżdżała na drągi, a zaraz potem na kozły. Zakłusowanie z miejsca i na drągi. Gdy zobaczyła kozły, zaraz zaczęła szarpac głową i naprężac mięśnie. Uspokoiłam ją tuż przed samymi koziołkami, i przeszła je trochę sztywno. Przy każdym kółku stopniowo się rozluźniała. W koncu, pokonała przeszkody idealnie. Pochwaliłam ją i jeszcze jeden najazd na kozły. Znów świetnie i przejście do stępa, z omijaniem kozłów.
- Dobry koń
Potem zmiana kierunku i najazd na kozły z kłusa z drugiej strony. Tym razem tylko dwa najazdy na kozły i przejście do stępa. Znów zmiana kierunku i zakłusowanie. Ominięcie kozłów i drągów i zagalopowanie. Na widok kozłów przyspieszyła, ale nie naprężyła mięśni, ani nie szarpała pyskiem. Ładnie poprzeskakiwała kozły i kłus. Stęp, zejście z miejsca, gdzie miała skakac i znów kłus i galop, w jedną i w drugą stronę. Rozgalopowanie. Później kłus i rozkłusowanie. W końcu rozstępowanie i wracamy do stajni. Poklepałam srokatkę i zaprowadziłam do boksu. Razem z Kaną rozsiodłałyśmy Sunshine i zabrałyśmy jej cały sprzęt ze sobą. Ja zamknęłam jej boks i odniosłyśmy sprzęt na miejsce. Umyłyśmy wędzidło i razem z sidepullem do szafki. Potem spuściłyśmy wszystkie konie na pastwisko. Pożegnałyśmy sie, a Kana pojechała do WSR Maver.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|