Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Teren ze skokami by Fressa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks XI / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naut
Pensjonariusz
PostWysłany: Pią 19:23, 03 Cze 2011 Powrót do góry


Dołączył: 04 Kwi 2011

Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Koń:*Sunshine
Rodzja treningu:teren ze skokami
Jeździec /trener:fressa

Przyjechałam dziś do Sunny.Poprosiłam wcześniej Nautikę żeby zostawiła nam sprzęt pod boksem.Weszłam do stajni i znalazłam boks łaciatej.Przywitałam się z nia głaszcząc po ślicznych chrapkach.Małej sie to bardzo podobało Wink Koło boksu leżał sprzęt.Wzięłam uwiąz i przywiazałam małą.Stała grzecznie i cały czas chciała być drapana po chrapkach .Dałam jej buziaka i wyciągnęłam szczotki.Sunny miała kilka zaklejek ,ale ogólnie była bardzooo czysta.Ogon miała wyczesany az się błyszczał.Szybko pozbyłam sie zaklejek i zaczęłam vzyścić sierść klaczki miękką szczotą.Poszło szybko ,ale to nie koniec Wink Wyciągnęłam szczotkę do grzywy ,grzywki i ogona .Pokazałam zaciekawionej klaczce co wzięłam.Wydubałam jej siano z grzywy i przeczesałam starannie.Ogona nawet nie czesałam ,gdyż był czysty.Wzięłam kopystkę y wyczyściłam kopytka klaczki.Po czyszczeniu dostała smaczka .Sięgnęłam po przednie ochraniacze.Zapięłam je sprawnie i założyłam szybko ogłowie.Spojrzałam na zegarek ,miałyśmy jeszcze dużoo czasu.Potem siodło ,dociąganie popręgu.Przy popręgu klaczka sie troche powierciła ,ale i tak była spokojna Wink Zabezpieczyłam ja i założyłam kask i rękawiczki.Wyciągnęłam klacz z boksu i wyszłam poza stajnię.Dopięłam jeszcze popręg i zrobiłam strzemiona .Wsiadłam i ruszyłam zdecydowanym stępem do przodu.Wzięłam ze soba bacika ,ale raczej nie bedzie mi potrzebny Wink Wjechałyśmy do lasu ,sprawdziłam popręg i zakłusowałam .Klacz szła na lekkim kontakcie .Rozglądała się uważnie dookoła.Poklepałam ją i przeszłam do stępa.Nagle zobaczyłam w krzakach jakąś rodzinne więc zebrałam trochę wodze i przejechałam w bezpiecznej odległości.Gdy turyści się oddalili zakłusowałam od nowa.Jechałam z klaczką tam gdzie można poskakać.Kiedyś znałam te tereny i jest tam taki mini cross.Nie jest to jednak żaden profesjonalny szlak tylko zwykły 'naturalny ' Wink Przeszłam do stępa i przejechałam przez ostry zakręt.Nie zdążyłam się schylić i dostałam gałęzią w twarz ,ale cóż bywa.Zakłusowałam ,a przed nami zaczynała sie górka.Taki początek naturalnej ścieżki crossowej.Pozwoliłam Sunny wgalopować pod górę ,bo w kłusie raczej by tego nie przeszła.Zaraz po górce był korzeń wystający na jakies 20 cm z ziemi .Galopowałam i 'wytłumaczyłam' klaczce ,że ma go przeskoczyć.Wykonała znakomicie swoje zadanie.Przeszłam do stępa i zrobiłam woltę wokół drzewa.Wyjechałam na polane gdzie też było kilka elementów mini crossu (wielka kałuża -jakieś 10 cm głębokości ,ale za do była bardzooo rozległa , jakieś powalone drzewo-stare Wink , niski żywopłot ,który należał do starszego pana którego dobrze znam i mamy takie szczęście ,że pozwala nam przez niego skakac i często go 'strzyże'.Na polanie postanowiłam zagalopowac ze stępa.Sunny wierzgnęła wysoko ze szczęście.Było dużo wolnego miejsca więc zacwałowałam .Klaczce się to spodobało.Jechałam w półsiadzie.Uspokoiłam klacz i najechałam na stare drzewo z wolnego galopu.Sunshine przyśpieszyła po przeszkodzie ,ale teraz był to tylko szybki galopo.Uspokoiłam klacz i przeszłam do kłusa,a następnie do stępa.Byłam cała mokra ,ale było za to bardzooo fajnie Wink Pokazałam klaczce kałuże.Bała się jej i tym sposobem raz wylądowałabym w kałuży ,ale na szczęście się pozbierałam.Okrążałyśmy kałużę i zbliżałyśmy się coraz bliżej niej.W końcu klacz weszła do niej w stępie.Szła niepewnie ,ale cały czas ją chwaliłam i klepałam ,a to dodawało Sunny otuchy.Nareszcie udało na się przejechac bez strachu prze kałużę.Wyjechałam z kałuży i zakłusowałam.Zrobiłam woltę koło żywopłotu.Mała się nie bała więc zagalopowałam ,ale klacz nagle wystraszyła się jakiegoś przelatującego ptaka i w ten oto sposób leżałam już na ziemi.Klacz stanęła przy mnie ,a ja wstałam i wytarłam z ziemi.Powiedziałam jej ,że nie ma się czego bać.Zrobiłam z nią kółko w ręce i wsiadłam.Jechałam na razie tylko stępem i wjechałam na chwilę do lasu.Przejechałam koło jakiegos strumyczka .Potem wróciłam na polanę i jeszcze raz zroiłam kółko stępem.Zakłusowałam i przejechałam koło wszystkich przeszkód.Najechałam z kalczką na stare drzewo .Sunshine skoczyła z zapasem .Dałam jej łydkę i w 'narożniku' zagalopowałam .Zrobiłam kółko galopem i najechałam na żywopłot.Mała mogła go 'czesać ' ,ale nie było takiej potrzeby.Nawróciłam i najechałam od nowa na żywopłot żeby nie wchodzić na teren starszego pana ,który jest bardZo miły i użycz nam żywopłotu Wink Przeszłam do kłusa i do stępa.Poklepałam klaczkę i wjechałam do lasu.Wracałam do stajni tylko stępem.Klacz wyciągnęła szyję.Była spocona i postanowiłam ,że później umyję ją pod popręgiem ,bo było dosyć ciepło ( 23 * c ).Pojechałam na skróty i pochwili znalazłyśmy się na terenie stajni.Dojechałam do budynku stajni i koło niego zsiadłam.Poluzowałam małej popręg i podciągnęłam strzemiona.Poszłyśmy do boksu ,a tam założyłam klaczce kantar na szyję i ściągnęłam szybko sprzęt ,który położyłam koło boksu.Założyłam jej kantar i wzięłam plastikową szczotkę.Przeczyściłam trochę klacz pod popręgiem i tam gdzie leżało siodło,a następnie wzięłam kopystkę i wydubałam z kopyt półhucułki szyszkę i ziemię.
-Jestes kochana ,wiesz ? -powiedziałam słodko do małek Sunny.
Dałam jej miodowego smavzka i pogłaskałam .Odwiązałam uwiąz i wyszłam z Sunshine z boksu.Poszłam w stronę myjki gdzie przywiązałam delikatnie klacz.Pokazałam jej węża i puściłam wodę.Najpierw schłodziłam jej ścięgna i i umyłam końcówkę ogona ,a potem umyłam miejsce pod popręgiem .Sunny trochę się wierciła ,ale uspokoiłam ją.Gdy skończyłam wypuściłam małą na pastwisku i napisałam Nautice jak było i gdzie jest jej klaczka.Potem poodnosiłam sprzęt i umyłam wędzidło,Wzięłam kask i rękawiczki i poszłam schować je do auta, a potem odjechałam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks XI / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare