Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 19:19, 03 Cze 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gdy zgłosiłam konie, pomyślałam , że fajnie będzie jak z nimi poćwiczę po powrocie do domu. W prawdzie nie było trzeba, ale zależało mi na tym, żeby nie wypadły fatalnie. Gdy weszłam do stajni zastanawiałam się, którą klacz najpierw. Zważając na to, że Celine umie to bez zawachania, ponieważ już to kiedyś ćwiczyłyśmy wziełam kantar i założyłam go Sunny. Bez trudu przywiązałam ją do koniowiązu i poszłam po szczotki. Nie była jakoś strasznie brudna, ale i tak zawsze się coś znalazło. Ale kopyta miała beznadziejne... (stan kopyt ) Nareszcie przyniosłam siodło skokowe, różowy, pełny czaprak w kratkę i ogłowie. Później różowe ochraniacze skokowe i byłyśmy już gotowe.śliczna jesteś - powiedziałam do kucyka i wsiadłam. Wcześniej prosiłam Kanę, żeby mi ustawiła ten tor na konkurs.Nie zapomniała - usmiechnęłam się. Puściłam luźniej wodze i zamknęłam plac. Zadzwoniłam do Kany zapytać czy też jedzie na ten konkurs, bo się obie wachałyśmy , ponieważ wpisowe było ogromne. 100 hrs za jednego konia. No hej Kana!- powiedziałam radośnie do słuchawki. Hej - usłyszałam odpowiedź. Jedziesz na konkurs? - zapytałam i już po chwili chowałam telefon do kieszeni. Kana też jedzie z Etnies- powiedziałam do Sunshine. Podniosła wtedy głowę i głoośno zarżała. W końcu zakłusowałyśmy. Słońce grzało. To Summer grzeje nam z nieba... - pomyślałam. Za chwilę jednak zrobiłam woltę i poklepałam klacz. Później zrobiłam półsiad i tak przejechałam całe koło. Samochód przejechał do domu, ale nie zwróciłyśmy na to najmniejszej uwagi. Nikt nie przeszkodzi nam w treningu - powiedziałam cicho i zwolniłam do stępa. Spojrzałam na moją postawę. Było OK! Znów dałam łydkę i zrobiłam półsiad. Później przejazd przez drągi i calvetti. No już piękna! Galop - zawołałam i dałam łydkę. Klacz chętnie śmigała po kole, tylko na zakrętach zwalniała. Pozwalałam jej na to. Niech się dziewczyna wybiega. Później zwolniłam trochę i skręciłam na trzy rosnące przeszkody. Płynnie skakała, a później startowała szybko. Poklepałam ją i pochwaliłam głosem. Zaowolona zwolniła galop, żeby mi było wygodniej głaskać po szyi Później już poważny szereg przeszkód, a na ostatniej jedna zrzutka. Ale żadnej nie ominęła , ani się nie zawahała - pomyślałam z dumą. Później wysiadywałam i tylko na skoki robiłam półsiad. Przy drugim razie skakania szeregu trudnego było ok i zwolniłam klaczkę do stępa. Podobało mi się baaaardzo.. A jednak nie żałuję, tego że ją zgłosiłam. Nie można jej nic zarzucić. świetnie sobie radzi... Później trochę kłusa stępa i znów galop. Ostatni raz przejechałyśmy tor i galop na luźniejszej wodzy, by się rozgalopowała. Ostatnia wolna galopem, przejście przez calvetti i kłus. Gdy rozgalopowana, rozkłusowana i rozstępowana klacz była przy koniowiązie, rozsdiodłałam i wyczyściłam kopyta. Następnie wzięłam ją za kantar i wpuściłam na pastwisko. Później konie ze stajni wybiegły i galopem na pastwisko. Wyczyściłam sprzęt mojego promyka i odniosłam do siodlarni. Mam nadzieję,że jeszcze kiedyś to poćwiczymy- pomyślałam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|