Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
28.12.2011r. - zabawa na rozruszanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sun Dancer [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skrzydlata
Pensjonariusz
PostWysłany: Czw 0:21, 29 Gru 2011 Powrót do góry


Dołączył: 27 Cze 2010

Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Na dobry początek współpracy uznałam, że trzeba się rozruszać z Suniaczem i przyniosłam dla niego... cuś. Już kiedyś coś takiego odwalałam, ale ze źrebakiem, a nie z dwulatkiem. To nie zmienia jednak nic, że ogierkowi powinno się spodobać, zwłaszcza, że ponoć ciekawski jest.
Przybyłam do Dean cała w skowronkach i poleciałam do boksu Suna. Ogierek łypał na mnie niebieskim okiem z boksu, aż się go bałam. Ale dałam sobie radę ze strachem i po krótkich elementach zapoznawczych wyprowadziłam go z boksu i zaczęłam czyścić. Dla własnej wygody przypięłam go z dwóch stron, ten jednak i tak się kręcił. Ja nie wiem, jak on to robił, ale ciągle tym zadkiem był w innym miejscu. Jakimś cudem udało mi się go wyczyścić (nawet kopyta) i poszliśmy ładnie w kantarku na halę, gdzie czekało owe cuś.
W pomieszczeni zdjęłam z głowy ogiera kantar i pozwoliłam mu odejść. Ten skoczył na równe nogi i omal mnie nie skopał brykając. Wariatuncio.
Przez kilka minut Sun nie dostrzegał nowego przedmiotu – tarzał się, skakał, wydurniał. W końcu jednak podszedł do kolorowej rzeczy i wyraźnie się nad nią zadumał. Myślał, myślał, aż w końcu popchnął to coś nosem, a to się odtoczyło. Tak... Piłka to dziwne zjawisko, zwłaszcza w stajni. Sun, kiedy ta się potoczyła, odskoczył. Jednak po chwili już znalazł się blisko niej i muskał ją wargami. Nie mógł chwycić, jednak próbował zawzięcie, a piłka odtaczała się. Po chwili się zdenerwował na nią i zaczął ją agresywnie uderzać łbem. Piłka poczęła skakać jak szalona na wszystkie strony i uciekać przed natrętem. Ten nie rezygnował, aż w końcu dodał do łba przednie nogi.
Jakie było jego zdziwienie, kiedy nagle padł na piłkę, a po chwili leżał z rozłożonymi nogami na ziemi. Popatrzył na piłkę i na mnie, potem znowu na piłkę, po czym z impetem wstał i podskoczył do piłki. Kolejny raz wskoczył na nią i znowu się wywalił. Robił to kilka razy, poczym uznał, że trzeba ją trochę pokopać. Uderzał, odbijał, wariował z piłką, aż w końcu odbiła się ona do mnie. Ja wzięłam ją w ręce i wyrzuciłam daleko. Sun zagalopował i uciekł, gdyż, kiedy piłka przytoczyła się do mnie, podszedł szybko z zamiarem uderzenia. Ja go zaskoczyłam i tym samym prawie zęby straciłam przez kopyta ogiera. Po raz kolejny udało mi się ich uniknąć i Sun trafił w piłkę, która wyskoczyła w powietrze i poleciała na drugą stronę hali. Sun, wykonując znakomity wiraż i kładąc się niemal na zakręcie, pobiegł prosto do piłki i z impetem w nią uderzył.
Ale nie przewidział jednej rzeczy.
Piłka zatrzymała się blisko ściany i kiedy koń uderzył w nią, to nie dość, że przywalił przez nią w ścianę i się odbił, przysiadając na zadku, to jeszcze piłka odskoczyła od ściany i uderzyła prosto w zdezorientowanego ogierka. Sun odskoczył momentalnie i zwiał na drugą stronę hali. Jego chrapy rozszerzały się mocno – ogier próbował wyczuć niebezpieczeństwo, jednak takiego nie było. Niepewnie spojrzał na piłkę po czym wolnym kłusikiem, z nisko opuszczoną głową, zaczął się do niej skradać. Gdy był blisko, przyskoczył do niej i z położonymi uszami wściekle się na nią rzucił. Tym razem odbił się kopytami i mocno wybił do góry, niemal oderwało mu tylne nogi od ziemi. Złapał jednak równowagę i tylko mu się zadek wywalił. Wstał więc szybko i zaczął znowu szalenie odbijać piłkę.
Po dłuższym czasie i kilku wywrotkach, znudziło mu się. Zostawił piłkę w spokoju i zainteresował się moją osobą, którą bez litości skubał i popychał. Straszyła go trochę, ale on sobie niewiele z tego robił i wracał. Gdy już i to mu się znudziło, wytarzał się i zaprowadziłam go do stajni.
Przynajmniej się poruszał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Sun Dancer [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare