Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tiara Pensjonariusz
|
Wysłany:
Śro 13:21, 15 Cze 2011 |
|
|
Dołączył: 13 Cze 2011
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Dzisiaj miałam w planach kontynuować Friedly Game, tym razem przy użyciu różnych przedmiotów. Oprócz tego oczywiście spacer, by konio nabrał kondycji za młodu.
Poszłam żwawym krokiem do stajni i wzięłam do ręki uwiąz. Poszłam na wybieg, na którym stał Sunik i przywołałam go. Rudy oderwał się od skubania trawy i uniósł głowę w moim kierunku. Zacmokałam i zawołałam go ponownie. Dancer zarżał wesoło i ruszył galopem w moją stronę. Zaśmiałam się pod nosem i gdy ogierek przebiegał obok mnie, wyciągnęłam ręce w jego stronę. Rudzik zatrzymał się dopiero wtedy, gdy skończył krążyć szybkim kłusem wokół mnie. Podszedł do mnie pewnym krokiem i zaczął się miziać. xd Dałam mu cukierka, którego szybko schrupał i podpięłam uwiąz do kantara. Poprowadziłam go na stanowisko do czyszczenia przy stajni. Poklepałam go i poszłam po szczotki. Gdy wróciłam, źreb oglądał się dookoła i rżał do koni z pastwiska. Uśmiechnęłam się i przystąpiłam do czyszczenia. Sun chyba pierwszy raz się wytarzał, biorąc przykład ze starszych kolegów, bo był strasznie zabłocony. :V Uporałam się z nim jednak w 20 minut, sprawdziłam przy okazji kopyta i trochę w nich poskrobałam, ale delikatnie. xd Kuń w nagrodę za dobre sprawowanie dostał cukierka.
Odwiązałam uwiąz i wyruszyliśmy w podróż. xd Najpierw dookoła stajni, jak zwykle, potem standardowo wokół pastwisk. Sunik był spokojny przez cały ten czas. Szedł obok mnie, dorównując mi kroku. Nie rozpraszał się też za bardzo, gdy przechodziliśmy blisko koni. Dzisiaj wydłużymy trochę dystans, o obkrążenie hali, placów i parkuru. Potem znowu do lasu. No więc, gdy zakończyliśmy etap pastwiskowy, przeszliśmy do etapu treningowego, że tak powiem. XD W każdym razie, mieliśmy obejść wszystkie miejsca, gdzie można u nas trenować, a więc duży plac do skoków, 2 inne place i halę. Sun'owi trochę się nudziło, bo nie było tu nic ciekawego. Był więc spokojny jak aniołek przez całą drogę. Od czasu do czasu popatrzył za siebie, w niebo lub w bok. Czasami też podszczypywał mnie, gdy mu się bardziej nudziło. Mimo wszystko można powiedzieć, że był bardzo grzeczny. Etap treningowy więc zakończony, czas na etap terenowy.
Najpierw szliśmy sobie leśną ścieżką, ale potem zboczyliśmy trochę z trasy, by źrebak poznał również takie nierówne tereny. ^ ^ Cały czas szedł zaciekawiony i można by powiedzieć, że nieco rozkojarzony. Wszystko przecież było tu takie nowe! Więcej drzew niż na ścieżce, szeleszcząca trawa pod nogami, gałęzie do omijania... Na koniec poszliśmy nad jezioro. W trakcie wędrówki do niego, Sun wystraszył się kilka razy ptaków, które z kolei bały się nas, więc odlatywały w powietrze, głośno trzepocząc skrzydłami.
CDN
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|