Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Wrzesień - czas nowości

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks XI / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arrya
Właściciel Stajni
PostWysłany: Sob 19:07, 08 Paź 2011 Powrót do góry


Dołączył: 04 Lut 2010

Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

1 września
Dzisiaj bawiliśmy się w grę trzecią, czyli sugestię. Emerald był dosyc kapryśny i nieposłuszny, nawet na jeża kulił się i prychał. Po dwóch udanych próbach ustępowania od sugestii dałam mu spokój.

3 września
Powtórka gier na hali i pokazanie czapraka. Ogier odgalopowywał na każdy najmniejszy ruch ale po pół godzinie udało się go przekonac, że to-to nie gryzie i moze leżec spokojnie na grzbiecie. Zdołałam też założyc mu jeden ochraniacz ale szybko go zdjełam kiedy zaczął się wspinac, wymachując przednią nogą jak opętany.

6 września
Po całym dniu padokowania poszliśmy na roundpen. Pogoda była sprzyjająca, koń też był raczej odprężony. ponowiliśmy zabawę w sugestie i jeża. Wszystko wychodziło idealnie, czaprak też nas nie pogryzł. Dostał górę marchewek za to że był taki fajny.

7 września
Dzisiaj przełom - założyłam ochraniacze na przód i nawet przeszliśmy z nim naokoło parkuru! Byłam z niego bardzo dumna, czaprak trochę go niepokoił.

9 września
Korzystając jeszcze z pięknej, jesiennej pogody, wybraliśmy się na spacer w ręku. Zaprowadziłam ogiera do wyjścia z terenu stajni, poszliśmy na tor crossowy a potem kawałek tunelem wytrzymałościowym. Wszystko to było na kantarze sznurkowym, kilka razy odskoczył kiedy coś zaszumiało w krzakach albo spadło na ziemię.

11 września
Z rana obsmarowałam wędzidło grubą warstwą syropy jabłkowego i cukru, w paru miejscach posypałam jeszcze owsem. To już musi go zachęcic! Tak przygotowana weszłam do niego do boksu i ostrożnie spróbowałam przekonac go do metalu w pysku. Wziął kiełzno dosyc szybko, przezuwając i śliniąc się mocno. Przełożyłam paski delikatnie przez jego głowę, narazie nic nie zapinając. Paski policzkowe pozostawiłam długie żeby nie uciskały na kąciki i po paru chwilach wszystko ściagnęłam. Duży postęp.

13 września
Dzisiaj znów założyliśmy ogłowie na dużym luzie, na roundpenie. Obawiałam się troche puscic go na obwód koła ale zaryzykowałam. Rzucił się szalonym galopem do przodu kłapiąc zebami i rzucając głową ale kiedy załapał że się tego nie pozbędzie uspokoił się i wybiegał. Po takich rewelacjach nawet czaprak z podkładką pod siodło nie był dla niego straszny, dostał więc duzo jabłek.

15 września
Dzisiaj lonża. Pierwszy raz chodził na sznurku ale był bardzo grzeczny, nie licząc dwóch ostrych zrywów z baranami.

16 września
Przytachałam z siodlarni pas do lonżowania i rzuciłam na środek roundpenu. Pozwoliłam ogierowi zapoznac się z nim i potem delikatnie wsunęłam go na jego grzbiet. Po zabawach koń zaczął mi bardziej ufac i tylko się odsunął, cały spiety. to nie to co kiedyś, ze by stanął deba i dostałabym z kopyta. Nie zapinałam go narazie, dając mu smakołyki ale kiedy już trochę się rozluźnił zapięłam popręg. Kiedy Emerald poczuł nacisk natychmiast startnął do przodu aż się kurzyło i zaczął dziko biegac naokoło mnie. Kiedy jego ruch przypominał galop starałam się go zwolnic aż wkońcu złapałam za kantar i ściagnęłam osprzęt.

18 września
Dzisiaj lonża z ogłowiem na kawecanie i pasem do lonżowania. Ale było galopad, mimo że wcześniej go rozchodziłam luzem. Pod koniec uzyskalismy miarowy kłus z lekką rezygnacją ogiera.

19 września
Spacer naokoło terenów stajni, zabawy na łące koło toru crossowego. Bardzo miło.

20 września
Koń był coś nie w humorze ale musiałam wkońcu wrzucic na niego siodło. Zrobiłam to w dwóch sesjach w ciagu dnia, na pierwszej tylko zarzucałam i ściagałam siodło z jego grzbietu, na drugiej zapięłam popręg i pozwoliłam mu tradycyjnie wybiegac sie i wybrykac. Zadziwił mnie, że tak szybko zaakceptował nową sytuacje. W nagrodę poszedł bonusowo na pastwisko, dodatkowe 3 godziny biegania i tarzania.

22 września
Lonża z ogłowiem na kawecanie i siodłem. Na prawo usztywniał się i śpieszył, na lewo w miarę przyzwoicie. Potem wprowadziłam czwartą zabawę, w jo-jo. Udało nam się zrobic dwa kroki do tyłu na sugestię i dwa do przodu na lekkie pociągnięcie liny.

24 września
Drągi na kantarze sznurkowym. Przechodzenie stępem przez podwyzszone koziołki, potem ustawiłam mu małą kopertę na długiej ścianie i puściłam go luzem. wysadził nad nią i wystrzelił do przodu ale widac mu sie spodobało, bo sam z siebie zawrócił i skoczył ją jeszcze raz.

25 września
Spacer do lasu, dosyc sporo płoch i szeleszczących potworów.

27 września
Dzisiaj poprosiłam Dawida żeby przewiesił się przez grzbiet ogiera. Kiedy to zrobił nie minęła sekunda a już był na ziemi. Niezrazony przewiesił sie jeszcze raz, i jeszcze raz... aż wkoncu przejechał na nim dwa pełne kroki stępa.

28 września
Po 4 zabawach na ujeżdżalni założyłam mu siodło i znowu Dawid się przewiesił. tym razem udało nam się przejechac stępem pół okrążenia ujeżdżalni, wiec całkiem sporo. Dostał dużo nagród i na pastwisko.

29 września
Sukces! Dawid przejechał całe okrążenie ujeżdżalni przewieszony przez siodło. I ani razu nie wylądował na ziemi. Cud?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> ARCHIWUM / Boks XI / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare