Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
01.02.2011r. - skoki LL (by Zuzka)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Hidalgo [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiara
Pensjonariusz
PostWysłany: Nie 16:48, 30 Paź 2011 Powrót do góry


Dołączył: 13 Cze 2011

Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Przyjechałam do WSR Maver. Powitała mnie Tiara.
-Jeszcze u nas nie byłaś. Chodź, to ci pokażę Hidalgo.
Zobaczyłam srokatego konika patrzącego na mnie z nieufnym wzrokiem.
- A gdzie jest siodlarnia? Chciałabym już zacząć go siodłać- powiedziałam
- Skręć w lewo i to będzie taki biały budynek.
Wzięłam siodło ze stojaka i ogłowie z haczyka. Podeszłam do Hidalga. Wzięłam szczotki z woreczka i otworzyłam boks. Powąchał moją rękę.
- Hej maleńki. Nie bój się.
Hidalgo cofnął się w róg boksu ale gdy do niego podeszłam dał mi się złapać i wyczyścić. Cały czas mówiłam do niego żeby się za bardzo nie spinał. Po czyszczeniu przyszła pora na siodłanie i kiełznanie. Ogier trochę się wiercił lecz poszło w miarę szybko. Weszłam na halę.
- Tiaro ustaw mi parę przeszkód.
W myślach miałam tor:
koperta 60cm
stacjonata 55cm
szereg trzech kopert 65cm
Ja sama ruszyłam stępem. Hidalgo zdumiewająco szybko przestał się stresować moją osobą i skupił się na stępowaniu. Na początku jemu nie ufałam więc stępowałam dość długo wykonując ósemki i wolty. Ruszyłam kłusem. Zauwarzyłam jego skupienie i czułam płynny ruch srokacza. Jechaliśmy dość szybko więc zrobiłam woltę. Zwolniłam go do stępa i podciągnęłam popręg. A potem spróbowałam zwrotu na przodzie. Na zakręcie ruszyłam go do galopu. Płynny miarowy i rytmiczny galop Hidalga sprawił że szybko przestałam się koncentrować na jeździe i myślami krążyłam gdzieś tam daleko. Ale szybko się zreflektowałam i dodałam łydki. Nakierowałam ogiera na kopertę. Przyspieszył galopu i skoczył z odrobiną zapasu.
-Świetnie Hid! Teraz stacjonata.
Musiałam troszkę zebrać Hidalga ponieważ mi leciał na stacjonatę trochę za szybko. Znów skoczyliśmy trochę wyżej. Szereg nam poszedł całkiem nieźle. Zwolniłam konia do kłusa. Spróbowałam z nim trochę ósemek i wolt. Gdy jechaliśmy po ścianie poczułam nagłe szarpnięcie.
- Tylko się potknął! Jedź dalej.
No to jadę dalej. Tylko że stępem. Potem stanęłam i zsiadłam.
Po rozsiodłaniu dałam mu marchew i wymasowałam. Potem wypuściłam konia na pastwisko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Hidalgo [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare