Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
03.03.2011r. - skoki L/P z Kontrastem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Hidalgo [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tiara
Pensjonariusz
PostWysłany: Nie 16:53, 30 Paź 2011 Powrót do góry


Dołączył: 13 Cze 2011

Posty: 385
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Dzisiaj rano było zimno, choć świeciło słońce, nie padał śnieg, ani nie wiał wiatr. Powietrze było jednak rześkie i świeże.
-Cześć ! Idziemy dziś poskakać w dwójkę na ogieraskach? Klasę L z elementami P, żeby trochę tego srokacza wdrożyć, a może i Twojego rudego. - Powiedziałam do Kany.
-Okej! Idę po niego w takim razie.
-Dobra, to do zobaczenia w stajni. - Poszłam na halę, żeby ustawić przeszkody o odpowiednich wysokościach. Potem polazłam na pastwisko po Hidalga i wróciłam z nim do stajni, by go wyczyścić. Szybko się z nim uwinęłam, a potem sprawnie go osiodłałam.
Na hali była już Kana, dopinała Kontrastowi popręg i podciągała strzemiona. Zrobiłam to samo i wskoczyłam zwinnie na srokatego. Ruszyłam stępem, a zaraz za mną jechała Kana na Kontraście. Stępowałyśmy po kole, a potem robiłyśmy różne ćwiczenia na zwinność i skrętność. XD Rozmawiałyśmy z Kaną o różnych pierdołach, a ogiery posłusznie stępowały. Potem ruszyłyśmy równo kłusem i znowu zrobiłyśmy wolty i slalomy. Później najechałyśmy kilka razy na drągi z różnych stron. Hidalgowi za każdym razem wychodziło, Kontrastowi z resztą też. Miał on jedynie problem z najazdem z ukosa, ale to tylko raz. Potem zaczęłyśmy małe skoki z kłusa. Miałyśmy rozstawione następujące przeszkody:
*koperta 80cm
*koperta 90cm
*stacjonata 90cm
*stacjonata 100cm
*stacjonata 105cm
*okser 90cm
*okser 100cm
*double barre 90 i 100cm
*double barre 80 i 105cm
Najechałyśmy więc najpierw na najniższą kopertę. Hidalgo się skupił i dobrze wymierzył kroki, po czym przeskoczył z dużym zapasem. Kontrast skoczył równie ładnie i czysto. Skoczyliśmy kilka razy tą przeszkodę z kłusa, a potem na prostej zagalopowaliśmy. Pojechałam na stacjonatę 90. Srokacz najechał równo i fajnie przeskoczył. Był skupiony jak zawsze i nawet nie odwróciło jego uwagi to, że Kont wjechał w jego tyłek. xd Skok w wykonaniu Kontrasta i Kany wyszedł tak ładnie jak nam. Na kolejny cel obrałam sobie metrową stacjonatę. Naprowadziłam Hida na przeszkodę i dodałam łydki. Hidalgo przyspieszył i wybił się mocno. Oddałam rękę i zrobiłam półsiad, srokaty przeleciał na czysto przez przeszkodę, ale bardzo twardo wylądował. Mimo to go pochwaliłam, bo dobrze się spisał. Kontrast pod Kaną najechał płynnie, ale wyłamał tuż przed przeszkodą. Nie mamy pojęcia czemu. o_o Kana spróbowała jeszcze raz i teraz skoczyli na czysto. Następnie najechałam na okser 90. Hidek znowu przyspieszył i zrzucił drugiego drąga... Kana go podniosła, a ja najechałam ponownie, tym razem przytrzymując ogierasa. Srokaty teraz skoczył na czysto, z dużym zapasem. Potem najechała Kana z Kontem i ładnie skoczyli. Kontek fajnie pracował szyją i skakał dzisiaj bardzo energicznie. Ja najechałam jeszcze raz na okser, żeby poczuć się dowartościowana. XD Hidalgo znowu przyspieszył, ale ja skróciłam jeszcze bardziej wodze i pilnowałam go. Łydka, półsiad, wodza no i udany skok za nami. Później pokierowałam srokacza na stacjonatę 105cm. Hidek tym razem sam się "zebrał" i spokojnym, płynnym galopem najechał na przeszkodę. Miękko się wybił i tak samo wylądował. Pochwaliłam go i pojechałam dalej. Kątem oka widziałam, jak Kanu z Kontem pokonują różne przeszkody w szybkim tempie. Nakierowałam Hida na metrowy okser. Dość potężna przeszkoda, ale trzeba się nauczyć te oksery skakać. No i znowu, łydka, półsiad i wodza, a ze strony konia wybicie, lot i lądowanie. Skoczyliśmy na czysto, chociaż słyszałam ciche stuknięcie. Nie byłam pewna czy to od nas, czy od Kany. Najechałam jednak ponownie, żeby Hidek się do tych okserów przyzwyczaił. Kolejny dobry skok, więc pochwaliłam go i pojechałam na kolejną przeszkodę. Tym razem była to stacjonata 105. Spokojny i płynny najazd, wybicie nieco za wolne, ale energiczne. Hid ładnie pracował szyją, baskilował, a podwozie schował na maksa. Razz Lądowanie szybkie i bezbolesne. xd Potem skręciłam i pojechałam w stronę double barre 90 i 100. Gdy tylko Hidalgo zobaczył, że ta przeszkoda jest inna niż wszystkie, zarzucił łbem i parsknął z zadowoleniem. Przytrzymałam go, bo wiedziałam, że chce znowu pędzić. Pogalopował na przeszkodę płynnie. Szybko się wybił i skoczył z dość dużym zapasem! Poklepałam go i najechałam na tą przeszkodę jeszcze raz. Znowu ładnie przeskoczyliśmy. Kolejną przeszkodą był wyższy double barre - 80 i 105. Hidek zagalopował na zakręcie i robił długie kroki. Podjechaliśmy bardzo blisko, myślałam, że będzie zrzutka. Hid jednak wybił się w ostatnim momencie, a potem skręcił się w powietrzu tak, żeby nie dotknąć drąga. Smile Po wylądowaniu pochwaliłam go i zwolniłam do kłusa. Przejechałam kilka luźnych kółek i na zakończenie skoczyłam krzyżaka 80cm. Potem zwolniłam do stępa, wyklepałam ogiera i dałam mu cukierka. Podjechała do nas Kana i powiedziała, że Kont skakał dzisiaj równie ładnie jak Hidalgo. Zaczęła mi opowiadać, jak to zrzucił metrówkę w double barre. Powiedziała mi też, że chciał wyłamać przy metrowym okserze, ale ostatecznie koślawo przeskoczył, mimo to bez zrzutki. Poza tym, resztę przeszkód skakał ładnie i czysto, dobrze baskilował i chował nogi. Był skupiony i nie pędził na przeszkodę. Kana poklepała Kontrasta, po czym ruszyła stępem. Dogoniłam ją i jeździłyśmy po kole obok siebie, rozmawiając i jednocześnie rozstępowywując koniska. Po kilkunastu minutach stępa zsiadłyśmy z ogierów i poluzowałyśmy popręgi. Potem poszliśmy w czwórkę do stajni.
Rozsiodłałam Hidalga i wytarłam go z potu. Potem go wyczyściłam i rozczesałam grzywę i ogon. Na koniec wtarłam mu trochę olejku z rumianka w chrapy, żeby się odprężył. Odprowadziłam go do boksu, poklepałam i dałam marchewkę. Potem poszłam wyczyścić sprzęt. Kana w tym czasie zajmowała się Kontem i masowała go w boksie. Spotkałyśmy się w siodlarni, a potem wróciłyśmy do domu, by odpocząć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Hidalgo [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare