Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
6.07.2011r - Lonżowanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Shiki di Britannia [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eviline
Pensjonariusz
PostWysłany: Sob 16:03, 05 Lis 2011 Powrót do góry


Dołączył: 11 Mar 2011

Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Weszłam do stajni z uśmiechem rozciągającym się od ucha do ucha. W końcu po załatwieniu wcześniejszych spraw mogłam kilka godzin posiedzieć w stajni. Od razu, nawet bez zastanowienia podeszłam do boksu Shiki'ego. Zbladłam lekko, widząc że go tam nie ma. Zdenerwowana pobiegłam w stronę padoku. Na jego widok, stającego przy płocie znów wrócił uśmiech. Był cały i bezpieczny, w dodatku nawet jeszcze czysty. No .. nie do końca, jego kopytka były całe w błocie ale dało się to jaszcze naprawić. Wróciłam do stajni po uwiąz, po czym przypięłam go na kantaru ogiera. On jak zawsze, nastroszył uszka w moim kierunku i jak się domyślałam- domagał się smakołyku. Zaśmiałam się pod nosem, i podsunęłam mu pod chrapki kawałek marchewki po czym drugi zjadłam. Shiki nie dawał za wygraną, chciał więcej ! Trącił mnie pyskiem, i zaparł się tylnymi kończynami. Przewróciłam oczami i z udawaną niechęcią dałam mu przysmak, ty razem o smaku owoców leśnych. Ogier machnął wesoło łbem i wyrwał się do przodu. Ponieważ ja nie protestowałam doprowadziłam go do stajni i przywiązałam luźno przed jego boksem. Chwyciłam za zgrzebło i zaczęłam rozczesywać sklejki, miał już ich mniej od mojej poprzedniej wizyty. Po chwili sięgnęłam po miękką szczotkę i przejechałam nią po sierści kasztanka, który ciągle się wiercił. Miał chyba nadmiar energii, więc musiałam go wykorzystać. Kiedy skończyłam już czyścic jego kopytka, sięgnęłam po lonżę oraz bat do lonżowania i odwiązałam uwiąz. Miałam zamiar prze lonżować go na kantarze, ponieważ nie chciałam go zbytnio przemęczać. Skierowaliśmy się do lonżownika, lecz kasztanek nie był tego taki pewny. Gdy tylko zobaczył kawałek trawki pociągnął mnie w tym kierunku.
- Niee ! -krzyknęłam jedynie, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę. Shiki zaciekawiony moją złością podniósł łeb i i grzecznie poszedł za mną. Kiedy udało mi się w końcu zaprowadzić na lonżownik, kazałam mu stępować wokół mnie. Ogier od razu wykonał polecenie i bez wykrętów zaczął wykonywać swoje zadanie. Po paru minutach rozgrzewki popędziłam kasztanka do kłusu, a on w mgnieniu oka zmienił chód na szybszy. Podziwiałam jego majestatyczne ruchy, cały czas go hamując ponieważ chciałby już ruszyć galopem. Wydałam polecenie zmiany kierunku, po czym poprosiłam go o zatrzymanie. Po paru machnięciach łbem, wykonał w końcu to o co go prosiłam, a ja przepięłam lonżę. Wróciwszy znów na swoje miejsce popędziłam kasztanka z powrotem do kłusu, znów mogąc go obserwować. Miałam straszną ochotę wsiąść na jego grzbiet i pocwałować przed siebie..ale wiedziałam że jeszcze nie mogę. Muszę być cierpliwa. Popędziwszy go w kocu do jego upragnionego galopu, dostałam również parę baranków które strzelił. Uśmiechnęłam się przebiegle, po czym kazałam zwolnić, czekając aż ten się uspokoi. Nie chciałam go dziś nadwyrężać, tylko po prostu ruszyć. Kiedy ogier opuścił łeb, pozwoliłam mu chwilkę pogalopować wcześniej znów zmieniając kierunek. Na koniec treningu zwolniłam do stępa. Ogier posłusznie wykonywał moje wszystkie polecenia, bez najmniejszych pomyłek i zwłok. Cieszyłam się bardzo z tego, jednak byłam już zmęczona i musiałam wracać do domu. Po paru minutach więc odpięłam lonżę i przypięłam uwiąz po czym odprowadziłam do jego boksu. Shiki znów zrobił przerwę na zbadanie kępki trawy, lecz kiedy wymówiłam jego imię grzecznie poszedł dalej. Będąc już w stajni, poklepałam arabka i wycałowałam go, jak tylko mogłam. Przytuliłam się jeszcze na koniec i pożegnałam.
by Euforia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Shiki di Britannia [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare