Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deidre Właściciel Stajni
|
Wysłany:
Sob 21:50, 27 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Halowy Puchar Rysuala się zbliżał, postanowiłam więc do naszego tygodniowego planu treningów wprowadzić też dla naszej srokatej damy trening kondycyjny. Lepiej późno niż wcale, hm.
Tak więc, dzisiejszego pięknego, choć wietrznego dnia zabrałam się za Wiekierę. Ok. godziny 13 kończyłam ją już szykować. Pięć minut potem siedziałam już na jej grzbiecie, stępując w stronę lasu. Układałam sobie w głowę trasę, na którą składało się dużo kłusa, dużo galopu, jazdy po piaszczystych górkach oraz mała polanka, na której było całkiem ciekawe wzniesienie. Po kolejnych pięciu minutach podciągnęłam popręg, skłoniłam klacz do wejścia na porządny kontakt, po czym dodajemy lekko łydki i kłusik. Na początku lajtowo, rozgrzewamy się. Z biegiem czasu starałam się mocniej pobudzać ją do pracy zadem. Kłusowałyśmy sobie po drodze. Od pewnego czasu intensywnie świeciło słońce, tak więc droga przestała już być błotnistą pułapką, i dało się po niej przyzwoicie jechać. Na rozdrożu z premedytacją skręciłam w lewo, ku piaszczystym górkom. Zanim tam dojechałyśmy, zdążyłam krótko zagalopować. Potem zwolniłam do stępa i wjechałam na teren górek. Było tu sporo wzniesień, do wyboru do koloru. Najpierw stępem, zjechałyśmy w dół, po stromiźnie. potem pod górkę. Odchylałam i pochylałam się wedle potrzeby, przesuwając swój środek ciężkości wraz z klaczą. Potem skłusowałyśmy i podkłusowałyśmy pod górkę. Starałam się bardzo, żeby srokata nie galopowała. Na początku było to trudne, raz nawet zaczęła mi się buntować i wspięła się nisko. Innym razem usunął nam się piasek spod nóg, i zjechałyśmy xD Ogólnie cały przejazd wymagał od obydwu nas dużo skupienia. Ostatni przejazd zrealizowałam w galopie, po czym wyjechałam w tym oto chodzie na ścieżkę i popędziłam srokatą po prostej polnej drodze. Wyjechałyśmy miedzy pola, A ja dodawałam ciągle łydki, żeby ją zmęczyć. Srokata wyciągała kopyta przed siebie, kuląc uszy pod wpływem wiatru. Ja jechałam w półsiadzie, specjalnie przenosząc środek ciężkości co jakiś czas. Cieszyłam się wiosennym wietrzykiem buszującym we włosach, z wrednym uśmiechem patrzyłam na nieliczne niedobitki śniegu poukrywane w zagłębieniach pól. Zachwiałam się lekko, kiedy klacz w szybkim tempie przejechała przez jakieś zagłębienie, nic poważniejszego jednak się nie stało. Nie chciałam jej nadwyrężyć, tak więc kiedy zauważyłam że jest już zmęczona przeszłyśmy do kłusa. Odpuściłam mordercze tempo i dałam jej jechać swobodnie. Po ok. 5 minutach przeszłam do stępa. Pogładziłam srokatą po szyi, uśmiechając się.
-Pięknie się starasz, moja mała – Cmoknęłam ja w bok wilgotnej szyi z uśmiechem, poprawiłam kontakt. W końcu dojechałyśmy do polanki.
Był to płaski teren, pomijając jedną jego część, na której znajdowały się obok siebie dwa ok. 3 metrowe wzniesienia. Całość była okolona słońcem, jednak bez przesady. Ogólnie bardzo urokliwe miejsce xD
Dodałam łydki i ruszyłyśmy wydajnym kłusem. Wyznaczyłam sobie w myślach koło przebiegające przez część polany i wzgórki, po czym niezwłocznie ruszyłam po danej trasie. Pomimo zmiany nachylenia terenu, starałam się utrzymywać jedno tempo.
Chciałam wypracować u klaczy nie tylko kondycję, ale też równowagę i impuls. Chwaliłam ją za każde dobrze wykonane ćwiczenie, jeśli coś poszło nie tak wykonywałyśmy to do tej pory, aż się udało. Ogólnie byłam zadowolona z pracy Wi i jej zaangażowania w to, czego od niej wymagam.
Żeby klaczka nie zaczęła się nudzić, wzbogaciłam przejazdy o serpentyny, ósemki, wolty, półwolny, wężyki i inne pierdółki. Pogłębiałam jeszcze jej wygięcia na zakrętach, usiłowałam uelastycznić, jednak nic na przymus, wszystko w miarę możliwości. Zmieniałyśmy tępo, chody, intensywność podstawienia. Poza tym i ja kombinowałam z różnymi dosiadami, aby obciążać poszczególne partie mięśniowe klaczy i skłaniać je do wysiłku.
W końcu, po ok. 40 minutach pracy na górkach, stwierdziłam, że już dość. To było wystarczająco jak na pierwszy trening tego typu. Popuściłam wodze klaczy, pozwalając jej wyciągnąć łeb i lekkim kłusem skierowałyśmy się w stronę domu.
Kiedy już i ja, i klacz zdążyłyśmy się mocno zrelaksować, coś mocno zaszeleściło w krzaku obok i poruszyło nim. Wiekiera wiedziona instynktem odskoczyła gwałtownie w bok i pognała przed siebie galopem, budząc drzemiącą w niej energię. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się takiego zrywu, tak więc mocno mną szarpnęło. Cudem nie zaliczyłam gleby, pozbierałam się jakoś i przeszłam w półsiad. Działałam spokojnymi półparadami, uspokajając swój oddech i starając się, by klacz wyczuła mój spokój. Mówiłam do niej kojąco. Po jakichś 600 m klacz końcu przeszła do kłusa i dała się zwolnić do stępa. Oddychała ciężko, była zlana potem. Odpuściłam wodze, gdyż byłyśmy już całkiem blisko Deandrei. Akurat na rozstępowanie. Popręg również został poluźniony, pogładziłam klacz po szyi, chwaląc i uspokajając wciąż. Mówiłam do niej cały czas.
Wjechałyśmy na brukowany dziedziniec stajni. Zsiadłam przed budynkiem i wprowadziłam srokatą do środka. Dałam jej soczyste jabłucho i wytarmosiłam grzywkę. Potem rozsiodłałam i przeczyściłam powierzchownie. Stała niesamowicie spokojnie, wyciszona i wyssana z energii. Przysypiała wprost. Skorzystałam więc z chwili i odniosłam sprzęt do siodlarni, myjąc wędzidło po drodze. Potem podeszłam do Wiekiery, gładząc delikatnie po boku i szyi.
-Pobudka, moja droga. –Zarzuciłam na nią błękitną derkę, żeby się za szybko nie wyziębiła. Potem uwiąz w łapkę i wyprowadziłam Wi na padok, do pokaźnego stadka ją witającego.
Klaczka bez pośpiechu dołączyła do grupy, parskając zadowolona. Spojrzałam za nią z uśmiechem i poszłam do domu odpocząć. ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Deidre dnia Nie 21:38, 04 Kwi 2010, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|