Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oollaa12 Pensjonariusz
|
Wysłany:
Czw 21:34, 08 Mar 2012 |
|
|
Dołączył: 29 Sty 2012
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Radom
|
Od dzisiaj rana siedziałam w S.C. Miałam dużo roboty i zaraz, gdy ją skończyłam poszłam do Złotej.
- Cześć piękna. - powiedziałam. - Chyba pójdziemy dziś na spacerek do lasu!
Było widać, że klacz ma ochotę na taki mały spacerkowy trening. Poszłam po szczotki dla Autumn. Miałam dobry humor, bo Sayuri powiedziała mi, że być może niedługo Złota będzie zajeżdżana! Byłam bardzo podekscytowana. Kupiłam jej nawet dzisiaj trochę sprzętu! No cóż, ale czas wrócić na ziemię, bo muszę wyczyścić Goldie zanim pójdziemy na spacerek. A więc, gdy wróciłam ze szczotkami czas było się zabrać za czyszczenie Autumn. Dziś wyjątkowo była bardzo czysta! Gdy obczyściłam Złotą poszłam po kopystkę. Gdy koń był wyczyszczony, poszłam po nasz mały "sprzęt". Czyli nowy komplecik "Wiosenny Błękit". Założyłam Złotej kantar, zapięłam uwiąz. Przywiązałam Złotą, bo musiałam jej jeszcze założyć owijki. Klaczy nie bardzo się to spodobało, ale cóż. Musiałam założyć jej owijki, aby w lesie nigdzie się nie obtarła, ani nie zraniła. Miałyśmy już wychodzić z boksu, gdy zobaczyłam, że nagle zrobiło się zimno. Poszłam więc również po derkę dla Złotej. Chyba pierwszy raz miała ją zakładaną, bo trochę się wystraszyła, gdy chciałam ją jej założyć na grzbiet. Dałam ją więc do powąchania i stopniowo zakładałam derkę. Tak jak czytałam w książkach Montego Robertsa. :3 Klacz nawet nie drgnęła, więc razem wyszłyśmy z boksu. Małe Złotko miało pierwszy las być w lesie więc musiałam być ostrożna, aby nic ją nie przestraszyło. Po kilku minutach doszłyśmy do lasu. Klacz z zaciekawieniem i ostrożnością rozejrzała się w koło. Lecz za chwilę odprężyła się i zaczęła skubać trawę. Po chwili skubania ruszyłyśmy dalej. Gdy klacz dostatecznie się już rozgrzała zaczęłam biec po ścieżce. Klacz zdziwiona spojrzała na mnie. Pewnie pomyślała sobie: "Co ona robi?!". Gdy cmoknęłam na nią i powiedziałam "kłus" od razu zrozumiała o co mi chodzi. Biegłyśmy sobie kilka minut wśród rozłożystych koron drzew. Nagle za zakrętu wyskoczyła mała sarenka! Klacz stanęła jak wryta i wzdrygnęła się. Najwyraźniej nie wiedziała co to jest. Mała sarenka też stanęła i uważnie przyglądała się klaczy. Potem Złota zrobiła kilka kroków do przodu i powąchała sarenka. Tamta nie miała nic przeciwko. Nawet trącały się pyszczkami. Gdy mała sarenka odbiegła w las Autumn zarżała jakby na pożegnanie.
- No chodźmy już. : ) - powiedziałam.
Gdy wróciłyśmy do stajni schłodziłam Autumn nogi i odstawiłam ją do boksu. Tam czekała ją marchewkowo-jabłkowa sałatka. Nasza dzisiejsza przygoda bardzo nam się podobała! Na zawsze obie ją zapamiętamy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|