Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Himbeere Pensjonariusz
|
Wysłany:
Wto 19:53, 01 Lip 2014 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzisiaj chciałam z Sueno poćwiczyć skracanie i wydłużanie fouli w liniach i szeregach Sprawdzę przy tym jego sterowność i prowadzenie
Weszłam do stajni od razu kierując się po sprzęt i szczotki Sueno. W boksie zastałam go jeszcze leżącego, ale nie ma zmiłuj. Kiedy wstał wyczyściłam go i osiodłałam. Na placu już stał ustawiony parkur, a w nim trochę szeregów i linii. Na początek stęp na luźnych wodzach, potem skróciłam wodzę i powyginałam go na voltach, serpentynach itd. Był skupiony i naprawdę fajny. Zad pracował, szedł cały zaokrąglony, on naprawdę lubi takie krótkie ustawienie Przyszedł czas na kłus, ładne płynne przejście. Trochę wyginania w kłusie także na voltach itd. Szedł bardzo fajnie, skupiony, nie rozglądał się, zad aktywny. Pokłusowaliśmy z 20min po czym dałam mu odsapnąć. Podciągnęłam popręg jeszcze o dziurkę. Znów złapałam krótszy kontakt, dałam łydkę do kłusa i porobiliśmy trochę przejść co jedno i co dwa tempa. Nie było z tym żadnych problemów, żadnego wyciągania głowy, ani nic. Ruszania ładnie od zadu. Super. Zagalopowanie, tutaj z początku pojeździliśmy na voltach, bo trochę go roznosiło z początku, ale w końcu się uspokoił i porobiłam przejścia też co jedno i dwa tempa. Co jedno nie było problemu, robił to idealnie, ale z przejściami z galopu do stępa trochę miałam problemów, ponieważ zamiast od razu stępować, robił parę kroków kłusa. Skupiłam się nad tym i w końcu załapał o co mi chodzi. Bystry chłopak . Po przejściach poćwiczyłam z nim wydłużenia kroku i jego skracanie. Z początku wcale nie widziało mu się zwalniać, ale parę chamskich zatrzymań i się ogier ogarnął. Całkiem fajnie nam to wychodziło. Dałam mu dychnąć na luźnych wodzach, po czym znów go skróciłam, zakłusowałam i popracowaliśmy na drążkach. Naprawdę miło mi się z nim dzisiaj pracuje, super akcja nóg, wysoko do góry je podnosi, nie puka, no klasa! Na rozgrzewkę mały krzyżaczek z kłusa i galopu, bez problemów, bez zrzutek, super baskil. Naprawdę bardzo dobra rozgrzewka !
Dałam mu trochę odsapnąć i czas zabrać się za konkrety. Przed treningiem ustawiłam sobie na placu szereg: stacjonata, 3-4foule, stacjonata, 4-5fouli, okser. Najpierw Jednak rozgalopowałam go. Trochę wydłużeń, skróceń i czas na skoki. Najazd z kłusa, najpierw na 4 i 5 foule czyli musiałam pojechać go krócej. Odskok pasował, ale gamoń się trochę napalił więc, zamiast 4 i 5 fouli wyszły 3 i 4... No nic, następne podejście. Mocniej go przytrzymałam, mocniej siadłam w siodło, mocniej się odchyliłam, chciał wypruć do przodu jednak moje pomoce mu na to nie pozwoliły i wyszły 4 i 5 foul No wyszło jak wyszło, ale wyszło kolejne podejście, czyli trzecie było już bardzo poprawne! nie śpieszył, był czujny, fajnie wyszło Skakał jak z procy, w górę, nóżki chował pod sam brzuszek, zadkiem fajnie poprawiał. Dałam mu trochę odsapnąć i poprosiłam Dei, która obserwowała nasz trening, czy nie mogła by podnieść przeszkód tak do 100cm. Tym razem znowu na 4,5 fouli ale z galopu. Myślałam, że się napali jak to on im wyżej tym lepiej i więcej napalania się . Ku mojemu zdziwieniu Su świetnie sobie radził, był rewelacyjny w prowadzeniu, nie pędził, nie napalał się tylko skakał tak jak ja chciałam. Teraz postanowiłam wydłużyć foule, ale tylko między przeszkodami, najazd nadal taki spokojny. Trochę się zdziwił, jak kazałam mu mocniej pojechać, jednak nie sprawiło mu to problemu i spokojnie wyszło 3 i 4 foule Po szeregu jeszcze radośnie pobrykał i pokwiczał Wariat! . Jeszcze parę najazdów tym razem na przemian raz krócej, raz dłużej. Super sobie radził, świetnie się prowadził Ćwiczenia ze skracaniem i wydłużaniem kroku nie poszły na marne . Zostaliśmy przy wysokości 100cm, ale cos czuję, że jeszcze trochę i zaczniemy skakać Petke Su coraz bardziej odnajduje się w skokach i coraz bardziej je uwielbia Po skokach porządnie go rozkłusowałam i rozstępowałam. W stajni wykąpałam bo trochę się spocił, porozpieszczałam smakołykami i buziakami i poszłam go schować do boksu Tam czekał już na niego obiadek, za który wziął się od razu.
Jestem z niego bardzo zadowolona! Coraz lepiej nam idzie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Himbeere dnia Pon 15:47, 18 Sie 2014, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|