Przeciągając się ruszyłam do Deandreiowej stajni. Obiecałam zająć się Scherlockiem to słowa dotrzymam. Dziś zrobimy sobie cross! Weszłam do stajni. Na mnie zawisnął wzrok Czara i Scherlocka. Czar parsknął raźno to się z nim przywitałam. Natomiast Biały przyglądał mi się z zaciekawieniem. Pogłaskałam go i poszłam do siodlarni. Wszystko było ładnie poustawiane i podpisane więc szybko się rozeznałam że siodło Scherka jest trzecie Wzięłam jego rzeczy i poszłam pod boks. Otworzyłam drzwi. Ogier niepewnie podszedł za co dostał kostkę cukru. Zaczęłam, go czyścić. Po paru minutkach Biały skubał sobie ściółkę. Dokończyłam czyszczenie założyłam siodło i ogłowie. Poszliśmy na dwór. Na torze wsiadłam na Locka i zaczęliśmy stępować. I po chwili na padok wleciały dziewczyny: Klaudia, Jadzia, Julia i jedyny chłopak – Szymon. Wszyscy wiedzieli na kogo wsiadają więc odesłałam ich.
Jadzia- Little Bit
Wiktoria - Kocheilan Adjuze
Szymon-Kocheilan Bounty
Klaudia-Laydy Cinnabar
Po chwili cały tłumek się wsypał na tor crossowy. Śmiejąc się z Nataszki wsiedli Szymon i Jadzia i na końcu Klaudia. Zarządziłam jazdę stępem pośrodku. Szymon nieco się bał jeździć na Blondynie lecz ogier wyglądał na doświadczonego i z najwyższym spokojem mu go dałam. Klaudia zakochana w Cince cały czas ją popędzała. Ja przyłożyłam łydkę i pojechałam kłusem. Szcher miał przyjemny kłusik i nie ukrywam świetnie mi się na nim jeździło. Little Bit pod Jadzią świetnie się spisywał. Szedł ładnie do przodu i o dziwo nie brykał. Dodałam scherlockowi łydki bo oglądał siuę z zaciekawieniem na towarzystwo naokoło. Dałam sygnał żeby wszyscy oprócz Julii zakłusowali. Little Bit wyrwał się do przodu na co Jadzia zareagowała piskiem, Cinka natomiast łagodnie ruszyła do przodu podobnie jak Blondyn. Ja ze Scherem zmieniłam kierunek i pojechałam galopem. Z wielkim chlupotem wjechałam w wodę po czym wjechałam na mewę. Scherlock pisknął i wyłamał tak że spadłabym. Usiadłam z powrotem w siodło i nakierowałam z powrotem. Musiałam go mocno trzymać łydkami żeby w końcu skoczył. Dałam sobie spokój i wjechałam do zastępu gdzie już szykowała się Klaudia. Szymon zatrzymał Bounttyego i podjechał do Julii stępujacej w środku. Klaudia natomiast przyłożyła łydki i pojechała kłusem. Zganaszowała Cinkę. Po co, tego nie wiedzą najstarsi górole hej. Pojechała galopem. Laydynka jechała powoli i delikatnie jakby fruwając nad trawą jak motyl. Tylko motyle się nie ślinią. Klaudia zwolniła nią do kłusa i kłusowali sobie na uboczu. Jadzia zakłusowała i zagalopowała. Litek puścił się z całej epy. Poleciłam koleżance pochylenie się w siodle i pozwolenie żeby się porządnie zmęczył. Litek jechał ile sił w kopytach. Tymczasem Szymon zsiadł z Bountyego i poszedł z nim do stajni. Na odchodne wrzasnęłam mu żeby osiodłał Kocheilan Adjuze. Tymczasem Jadzia zwalniała powoli Little Bitem który ociekał śliną jak buldog.
W stajni Szymon podszedł do Adjuze niepewnie i ze smakołykiem. Po chwili zaczął go siodłać.
Na torze crossowym pojawił się Szymon z Adjuzem i z pytaniem kto na niego wsiada. Odpowiedziałam mu że on. Wybałuszył na mnie oczy i powiedziałam że jak nie chce nie musi. Wejdzie Jadzia. Użyczył go Jadzi która z żalem zsiadła z Little Bita. Ja tymczasem stępowałam Locka i patrzałam jak Adjuze zaczyna szaleć pod koleżanką. W tym samym czasie na padok wleciała spóźniona Wiktoria. Jadzia z radością oddała jej siwego a sama wsiadła na Bita którego przytuliła. Wiktoria stępowała niepewnie. Kocheilan się zganaszował i jechał nieco wolniej. Później nagle wierzgnął i Wiktoria wylądowała w rowie z wodą. Wszyscy zaczęli się śmiać, a szymon poleciał za kocheilanem który galopował w kierunku stajni. Kolezanka wypluwała jeszcze przez chwilę wodę, a później poszła się przebrać.Tymczasem ja na Locku zbierałam się do galopu. Przyłożyłam łydkę i zagalopowałam. Tymczasem przyszła Wika z brudasem. Wsiadła na niego i od razu ruszyła kłusem. Nakazałam reszcie także zakłusować. Ja też zwolniłam i jechałam ze wszystkimi. Bit miał cały czas łebek w górze podczas gdy Cinnabar jechała na totalnym luzie. Klaudia jechała na bardzo delikatnym kontakcie. Wiktoria strasznie szarpała Adjuza za wodze. Rzuciłam sugestię żebyśmy pojechali na łąkę i zagalopowali. Ustawilismy się na starcie. Trzy Bit cały czas machał głową podobnie jak Adjuze. I wszyscy dali łydkę i pojechaliśmy. Bit się wyciągnął i wysuwał się na prowadzenie lecz Adjuze go doganiał. My z Sherem jechaliśmy na końcu. Cika wysunęła się na prowadzenie gdy nagle zaskoczony Bit ją wyprzedził. Na końcu padoku przeszliśmy do kłusa. Wszystkie konie prychały i ledwo chodziły. Weszliśmy do stajni rozsiodłac konie. Każdy rumak dostał jabłuszko i poszliśmy do siebie gadając o tym co się dziś wydarzyło...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach