Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Himbeere Pensjonariusz
|
Wysłany:
Sob 22:12, 13 Wrz 2014 |
|
|
Dołączył: 21 Lut 2013
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Z racji tego iż zgłosiłam się z Sueno do WKKW LL, a jest w nim obowiązkowy przejazd ujeżdżeniowy kl L-5, postanowiłam dzisiaj trochę z doszlifować elementy tego przejazdu.
Po dość długiej i intensywnej rozgrzewce, na której Sueno był z początku bardzo energiczny (bardzo za bardzo... rodeo i te sprawy ) przeszliśmy do konkretów.
Zaczęliśmy od stępów. Najpierw stęp pośredni. Na każdej z długich ścian i na przekątnych. Z początku trochę za mocno szedł do przodu, bardziej wyglądało to na stęp wyciągnięty, a nie pośredni. Kolejne podejście było nieco lepsze, ale to jeszcze nie to. Wjechaliśmy na przekątną i mocno go przypilnowałam. Tempo poprawne, Sueno szedł luźno, lekko tylnymi kopytami przekraczając ślady przednich (ahh te lustra <3) , lekko wyciągnął szyję. Bardzo ładnie. Poklepałam ogiera, jednak postanowiłam, jeszcze trochę poćwiczyć tego stępa. Kolejna przekątna. Znów bardzo ładnie, dokładnie jak na poprzedniej przekątnej. Znów go poklepałam. Teraz próba na długiej ścianie. Z początku trochę za szybko, jednak po mojej szybkiej reakcji stęp wyszedł całkiem dobrze. Mimo to chciałam, żeby cała ściana wyszła dobrze, więc jeszcze raz. Teraz przypilnowałam go mocniej pomocami i wyszło książkowo. Poklepałam go po szyi i wzięliśmy się za stęp swobodny. Z tym już od początku wiedziałam, że nie będzie problemu, Sueno to król stępu swobodnego, jednak poćwiczyć mimo wszystko trzeba. Tutaj jednak postawiłam na same przekątne. Na ścianach stęp roboczy. Pierwsza przekątna wypuściłam wodzę, a koń od razu się pełen relaks, głowa wyciągnięta, wykrok miał długi. Jeszcze parę przekątnych, na każdej ćwiczenie wykonane świetnie. Po przekątnych postanowiłam jednak jeszcze poćwiczyć stęp swobodny na kołach. Z relaksem i swobodą nie było najmniejszego problemu, jednak musiałam go pilnować, żeby nie wpadał mi łopatką czy zadem do środka. Parę udanych prób, pochwaliłam go i czas się zabrać za kłus. Na pierwszy rzut kłus roboczy. Poskładałam go i dałam sygnał do kłusa. Zakłusowanie prawidłowe. Szedł ładnie, spokojnie, w dobrym ustawieniu, okrąglutki, mocno angażując zad. W kłusie poćwiczyliśmy koła o średnicy 20m, w lewo i w prawo w kłusie ćwiczebnym. Koła wychodziły ładnie jak na moje zdolności rysunkowe na koniu Jeżeli chodzi o konia to szedł ładnie równo, prosto, nie wpadając do koła, ani z niego nie wypadając. Naprawdę super się prowadził. Trochę kół w kłusie anglezowanym. Wychodziły tak samo ładnie jak te w kłusie ćwiczebnym. Nie mam nic do zarzucenia . Teraz trochę przejść stęp pośredni - kłus roboczy, kłus roboczy - stęp pośredni. Przejście z kłusa roboczego do stępa bardzo ładnie. Utrzymana równowaga, głowa nie drgnęła, w kontakcie. Super. Trochę stępa i kłus. Trochę zadarł głowę, ale minimalnie, szybko go skorygowałam. Trochę ładnego kłusa i znów przejście do stępa. Bardzo ładnie. Stęp pośredni również fajny, zajarzył o co chodzi . Przejście do kłusa. Tym razem lepiej. Bez zbędnego zadarcia i machnięcia głową, stabilna głowa, ruszenie od zadu. Fajnie. Jeszcze trochę przejść i czas na kolejne ćwiczenie, które w sumie mamy fajnie opanowane (bo z początku różnie bywało, ale jak wszystko do wszystko), a mianowicie wjazd na linię środkową, zatrzymanie, nieruchomość i ukłon. Wjeżdżaliśmy raz z kłusa roboczego, raz ze stępa pośredniego, ćwicząc przy tym dalej przejścia. Jak już wcześniej wspomniałam z tym ćwiczeniem nie ma problemu, mamy to opanowane, więc i teraz wychodziło idealnie. Poćwiczyliśmy ten wjazd parę razy i wzięliśmy się za ćwiczenie następnego i ostatniego elementu obowiązkowego przy tym programie czyli galop roboczy. Zakłusowaliśmy, a następnie galop. Po dość mocnej rozgrzewce para mu z zadku zeszła i już nie myślał o brykaniu jednak galopował dalej mocno zadem i z impulsem. Nie był "flegmowaty", ale jednocześnie luźniutki i okrągły. Po galopach dookoła czworoboku, na obydwie nogi dołączyłam koła o średnicy 20m. Podobnie jak w kłusie, w galopie dobrze się prowadził, nie uciekał, ładne koła. Trochę pogalopowaliśmy na kołach, a że wychodziły bardzo dobrze to odpuściłam i rozkłusowałam. Następnie stęp i do stajni.
Sueno dzisiaj nie wliczając rozgrzewki, był rewelacyjny. Łatwy w prowadzeniu, skupiony. W każde ćwiczenie dawał dużo od siebie co bardzo mnie cieszyło. Angażował zad, szedł ciągle w dobrym ustawieniem, nie wyrywał się, nie machał głową. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego treningu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Himbeere dnia Sob 22:43, 13 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|