Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skrzydlata Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 15:39, 27 Lip 2012 |
|
|
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Przybyłam do Dean z ostrym zamiarem treningu z Wowem. Uznałam, że już dość lenistwa z mojej strony i trzeba się wziąć do roboty.
Kon był przygotowany przez lorda, koreczki na grzywie i solidnie spleciony ogon. Wow chyba był nieco zdumiony ze swojego wyglądu, jednak kiedy wyprowadziłam go na halę, od razu się rozchmurzył, widząc dwie przeszkody do skoków luzem. Momentalnie zaczął biegać, brykać, skakać i się cieszyć.
Ja w tym czasie ustawiłam początkowy układ dwóch przeszkód, kopert, o wysokości maksymalnie 50cm.
Kiedy już Wow sobie pobiegał, tym samym się rozgrzewając, pusciłam go na przeszkody, pilnując batem tempa. Nexus szedł chętnie, gdy zobaczył wskazówkę przeskoczył nad nią foulee galopu i momentalnie odbił się do wyskoku. Wybiłsię wysoko nad poprzeczkę, również daleko i musiał się szybko zbierać do kolejnej, gdyż były na skok-wyskok. Udało mu się minimalnie nie strącić poprzeczki. Pochwaliłam go głosem i zwolniłam do stępa. On ruszyłszybciej, ale miałam czas na stanięcie przed przeszkoda i jej podniesienie. Ustawiłam drugą przeszkodę jako stacjonatę 60cm. Pierwszą kopertę zostawiłam.
Pognałam Wowa na przeszkody. Pędził, jednak układ zmusił go do zwolnienia. Pierwsza czysto, druga strącona, za szybko wyskoczył i strącił tyłem przy lądowaniu. Ze złości bryknął solidnie i pogalopował przed siebie.
Poprawiłam drągi i znowu go nakierowałam. Tym razem skupił się w końcu i szedł jednostajnym tempem, przy którym myślał nad tym, co robi. Przeskoczył czysto, wysoko, ładnie. Pochwaliłam go głosem i po raz kolejny podniosłam druga przeszkodę o 10cm. Tym razem miała całe 70cm, więc skierowałam Wowa porządnym galopem z impulsem. Ogier widział, że jest wyżej, jednak nie był to dla niego problem, skoczyłczysto i dużo wyżej, niż potrzebował. Pochwalony, dalej sobie kłusował po hali. Nadmiary energii – dobrze, że na niego nie wsiadałam.
Podniosłam stacjonatę do 80cm. Kopertę natomiast nieznacznie o dwie dziurki do góry, uzyskując tym pięć centymetrów wyżej.
Nakierowałam Wowa oraz kolejny. Powiem tak – skoczył dobrze, ciągle robił spory zapas i wyglądał jak na syna Wiekiery przystało. Pochwaliłam go głosem i po raz kolejny podniosłam przeszkodę do 90cm. Skierowałam na nią Wowa, który chętnie poszedł, nadal pełen energii. Tutaj juz się trochę bardziej wysilił, jednak zapas pozostawał cały czas. Byłam z niego dumna.
Ostatni raz podniosłam przeszkode do 100cm. Miał to być nasz maks na dzisiaj. Tak więc nakierowałam Wowa i pilnowałam cały czas tempa. Nexus skoczył dalej z zapasem, tak więc to nie jest jego max, jednak my już się nie będziemy dzisiaj przemęczać. Pochwaliłam go głosem i zdjęłam przeszkody. Widząc to Wow przeszedł do stępoa i człapał sobie spokojnie.
Gdy już się wystarczająco rozstępował, zdjęłam mu ochraniacze i w kantarze zaprowadziłąm na wybieg. Nie rozwiązaywałam mu narazie koreczków i ogona, niech się przezwyczaja, bo tak łądnie wygląda i tak będzie chodziłna zawody.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|