Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 19:23, 03 Cze 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Weszłam do stajni i podeszłam do boksu Sunshine. Wszystkie konie były na pastwisku, więc wzięłam kantary Dionki i Sun, a następnie wyszłam na pastwisko. Kiedy byłam na pastwisku, weszłam dołem ogrodzenia i podeszłam najpierw do Dionki. Podniosła z zapałem głowę i prawie oberwałam po nosie, ale szybko się odsunęłam. No już, dawaj pyska!-zawołam i próbowałam jej założyć kantar.Zaczęła machać głową i za nic nie chciała sobie dać nałożyć. Trzepnęłam ją lekko po szyi i wreszcie udało mi się. Doczepiłam uwiąz i podeszłam do Sunshine. Mogłabyś mi pomóc?-pytam Celine, która znów zaczęła machać głową. Oo, Naut! Potrenujemy razem?- zapytała mnie nagle Kana, która wyszła ze stajni. O, Kanuś! Jasne! Mogłabyś mi pomóc?-pytam błagalnie dziewczyny. Wchodzi i zabiera Dion. Będziemy w stajni!- stwierdziła i poszła. Ja nałożyłam Sunny kantarek sznurkowy i wyprowadziłam ją na zewnątrz. Dalej już ją puściłam i pozwoliłam iść za mną bez kontroli. Tak weszłyśmy do stajni, gdzie Dionka była w trakcie czyszczenia. Wprowadziłam srokatą do boksu i zaczęłam czyścić baaardzo dokładnie. W końcu była czuściutka, więc wyciagnęłam z szafki obok chusteczki nawilżone i przetarłam nimi chrapki Sunny. Później zaplotłam na jej grzywie warkoczyki i poszłam po sprzęt. Założyłam różowe nauszniki, czaprak i ochraniacze skokowe, czarne ogłowie i czarne siodło skokowe, a następnie osiodłałam klacz. Kiełznanie poszło równie prosto jak siodłanie, więc podciągnęłam popręg i wsiadłam(strzemiona jak zawsze, dopasowane były na mnie). Zobaczyłam jak Celine wychodzi, więc dałam łydkę srokatce i zaraz byłam za arabką. Jedziemy na plac troche poskakać?- zapytałam. Na placu skokowym, jechałyśmy obok siebie. Dionka bardzo machała głową, a Sunshine ciągle prychała. Chyba ustawimy sobie wyższe, bo te są na LL-kę ?- zapytała mnie Kana ze śmiechem. -A nie możemy poskakać takich?- zapytałam, na co Kana tylko przytaknęła. Po paru minutach, zaczęłyśmy kłusować delikatnie. Zrobiłam woltę między stacjonatką, a wtedy zaczęło się tryskanie radością Dionki. Na pierwsze kroki kłusa zaczęła brykać. Kana naszczęście się na niej utrzymała, więc mogłyśmy jeździć dalej. Na drodze, przed Dionką leżał bat. Natychmiast zaczęła stawać dęba. W takim razie zaraz przyjdę- powiedziałam, związałam wodze Sunny na siodle, żeby się nie zsunęły i nakazałam kłusować za Celinką, zabrałam bata i położyłam go na środku placu. Sama przyniosłam wszystkie nasze baciki i położyłam na placu. Zamiast drągów, ustawiłam ujeżdżeniowe. Z batów do lonży, zrobiłam drągi, a pod calvetti rozłożyłam baty skokowe. Podeszłam do dziewczyn, które zaczęły stępować. Naut, Sunny to anioł! Szła za nami tak grzecznie! Przecież Dionka mi się ciągle wyrywała, a Sunny po prostu cud-miód! Jeszcze z tym różowym sprzętem, mrrrrrr <3-stwierdziła Kana. Poklepałam kucykową po szyi i wsiadłam. Pojedźmy na drągi z batów, zobaczymy ich reakcję- zachęciłam Kanę. Poczekałam, aż Celine przejedzie i skierowałam Sunshine na nie. Przeszła ani jednego nie potrącając. Później to samo zrobiłam w kłusie. Kana też próbowała, ale Dion ciągle brykała i nie szła. No cóż..- westchnęła dziewczyna. Kilka minut stępa, kłusa, stępa, kłusa i zaczęłyśmy galopować. Na początku wolniutko, ale później Kana popuściła wodze i Celine wyrwała do przodu jak szalona. Dałam łydkę kucykowi i ona również zaczęła gnać. Przejechałam na niej przez drągi i skierowałam na b.niską stacjonatę. Mocno odbiła się od ziemi i zgrabnie wylądowała na ziemi. O jaa, ale ślicznie!!!!! *__* - zawołała Kana i zwolniła arabkę. Ja zrobiłam to samo i zaproponowałam Kanie zamianę końmi, żeby mogła trochę poskakać. A więc byłam już na arabce i dopiero teraz mogłam zobaczyć jak Sunny ślicznie skacze brzez baty. Nadjechał samochód i Celine nawet sie nie spłoszyła Zagalopowałyśmy sobie i nadeszła Asia- była umówiona na Dionkę za 15 minut. Trafiła akurat na skok przez wyższą stacjonatę i zapiszczała cicho. łojeju! Jaka ona śliczna! Chodź, to już wsiądziesz. Kiedy przyjedzie Ola, żeby poćwiczyć z Tobą?- zapytałam Asię. Niedługo- odpowiedziała i zaczęła rozgalopowywać Dionkę, ponieważ miała być na oklep. Po chwili zeszła z placu, a ja zostałam z Kaną. Zacznij żwawiej kłusować i na tym rogu zagalopuj i przejedź, przez szereg, ale przy każdym skoku próbuj jej nie strzelać batem, tylko działać łydkami, ona reaguje..- wskazałam Kanie. Dobra.. - odpowiedziała, a potem tylko rozgalopowała, rozkłusowała i rozstępowała Sunny i po rozsiodłaniu na pastwisko ^^
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|