Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skrzydlata Pensjonariusz
|
Wysłany:
Sob 18:03, 16 Cze 2012 |
|
|
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wpadłam do Dean, żeby zabrac się za Wowa. Ogierek stał i patrzył na mnie zdziwiony, gdyż na jego grzbiecie już bło siodło. Paranoja. Zabrałam go więc i poslziśmy na halę, gdzie stała postawiona przeszkoda 30cm z kłusa, 50 z galopu i 60 z galopu oraz drążki na kłus.
Wsiadłam na ogierka i rozpoczęłam od aktywnej rozgrzewki. Nie robiłam mu nadziei na długi trening, więc pozbierąłam go i energicznie zaczęliśmy wykonywac kolejne figury ujeżdżeniowe – wolty, ósemki, serpentyny. Wow wybitnie łatwo się dzisiaj łamał, więc musiałam być bardzo uważna na zakrętachi wszelkiego rodzaju łukach, gdyż albo mi wpadał do środka, albo w ogóle wyginał isę nie w tym kierunku, co potrzeba. Bardzo mocno musiałam współdziałać pomocami.
Po szybkim stępie przeszliśmy do kłusa. Tutaj, roboczo, również wykonywaliśmy ćwiczenia, na których Wow równiez się łąmał. Dalej mocno go pilnowałam. Nie wiem, co mu dzisiaj było, chyba lenia złapał zupełnego.
Po kłusie galopy na obie nogi. Oczywiscie na wolcie, średnich rozmiarów, co by było łatwiej. Ogierek szedł w galop energicznie, a gdy trzymałam go na wolcie to jeszcze jako tako wchodził w te łuki. Poklepałam go i przeszłam do kłusa, kierując go od razu na drążki. Wow przyjrzął się im, po czym, z pomocą mojej aktywnej łydki, łądnie, wysoko przeszedł nad beleczkami. Poklepałam i powtórzyłam przejazd z drugiego najazdu. Pochwaliłam go, gdy wysoko podniósł nogi.
Koeljnym krokiem w treningu była przeszkoda ustawiona na kłus ze wskazówką na kłus. Nakierowałam na nią konia, który nagle przyspieszył i zaczął mi spływać. Zwolniłam go i wykonałam łądną woltę, zamykając go w pomocach jak najdokłądniej. Tym razem już nie poszedł jak wariat, tylko dzięki moim sygnałom energicznie, w tempie jednostajnym, rytmicznie, z równym odskokiem i po lądownaiu kilka kroków galopem. Poklepałam i nakierowałam po raz kolejny korzystając z tych samych pomocy na tym samym poziomie. Wow przeszedł równie łądnie, po czym dałam mu chwilę oddechu w stępie. Był zadowolony, kiedy nie co oddałam mu wodzę.
Po odpoczynku ruszylyśmy kłusem, a następnie galopem, kierując swoje kroki na stacjonatę 50cm. Wow patrzył na nią jak na potwora, więc szybko go ograniczyłam dosiadem i łydką, dzięki czemu nie wyłamał i poszedł wysoko nad belką, mocno podciągając nogi pod siebie i silnie wyginając szyję w łuk. Poklepałam go i najechałam po raz kolejny na tę sama przeszkodę. Musiałam tylko zmienić nogę, gdyz ogier podczas skoku wylądował na złą.
Najechaliśmy na stacjonatkę, ogier się wyprężył i ze sporym zapasem przeskoczył nad przeszkodą. Poklepałam go i skierowałam na drugą stacjonatę, 60cm. Tutaj Wow już nie miał tak silnych obiekcji przed skokiem i tym samym skoczył bez mojego silnego przytrzymywania. Powiem nawet, że skoczył chętnie.
Poklepałam go i zwolniłąm do kłusa. Tutaj porządne rozkłusowanie i do stępa. W stępie na luzie przeczłapaliśmy sobie kilka kółek.
Zaprowadziłam ogiera do stajni, gdzie rozsiodłałam go, zdjęłam ogłowie i dałam cukierka. Sprzęt odniosłam do siodlarni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
![](http://picsrv.fora.pl/phore/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|