Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skrzydlata Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pon 19:59, 23 Wrz 2013 |
|
|
Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzisiaj postanowiłam poskakać trochę z Matti w korytarzu. Klacz była, jak zwykle, gotowa na trening, więc tylko przygotowałam niewielki korytarz i wyprowadziłam grubaska na półhalę.
Tam czekał na nas korytarz zbudowany z trzech przeszkód – przed pierwszą była wskazówka z kłusa, był to krzyżak, druga byłą również krzyżakiem, a ostatnia stacjonatą. Wszystkie miały mniej niż 40cm, krzyżaki po około 20, stacjonata 30.
Na początek rozgrzałam klacz na środku. Szła grzecznie wokół mnie na terenie odgrodzonym od reszty taśmą. Oczywiście stęp, kłus i galopy na obie nogi. W trakcie rozgrzewki wykonywałam wcześniej nauczone zmiany kierunku i klacz faktycznie to respektowała, a czasem nawet zmieniała kierunek na samo słowo. Pochwaliłam ją, kiedy zwolniła i zdjęłam kantar, wpuszczając w korytarz. Do ręki wzięłam bat, aby lepiej kontrolować jej tempo.
Momentalnie klacz ruszyła kłusem, energicznie do przodu, kiedy jej to nakazałam. Przed przeszkodami wahała się, jednak zachęciłam ja słownie i zagrodziłam ucieczkę batem. Matt skoczyła krzyżaczka, zdobiła foulee galopu, pokonała kolejnego krzyżaka i kolejne foulee galopu przed pokonaną stacjonatą. Jako że jest zebrą, szło jej bardzo odbrze. Pochwaliłam ją i zwolniłam do stępa. W czasie, kiedy podnosiłam o 10cm wszystkie przeszkody, klacz sobie łaziła i wąchała wszystko.
Na podniesione przeszkody puściłam ją kłusem. Znowuż pilnowałam, aby nie zrezygnowała ze skoków i nie wpadła w taśmę, zagradzając ją batem. Pierwsza pokonała ładnie, drugą również, przy trzeciej zrobiła niepotrzebnie dwa krótkie foulee i było jej trudniej, ale dała sobie radę. Pochwaliłam ją i ostatni raz podniosłam przeszkodę, tym razem tylko stacjonatę o 10 w górę.
Puściłam klacz kłusem na przeszkody, na które patrzyła już nie ze strachem, a z chęcią pokonania, co pokazała – przeskoczyła ładnie wszystkie trzy, a ostatnią wzięła dość wysoko i blisko, przez co o mały włos by się nie potknęła o drąg na wysokości 50cm, jednak udało jej się minimalnie zabrać zadek znad przeszkody i poszła czysto.
Pochwaliłam ja porządnie, po czym rozstępowałam na małym kółku w środku. Cieszyłam się, że klacz daje sobie z tym radę, przynajmniej wiem, że jest zdolna do jazdy. Fakt, że ze skokami jest to jej pierwsze i prawdopodobnie ostatni spotkanie, jednak radziła sobie z tym dobrze.
Ostatni raz pochwaliłam ją na hali, po czym zaprowadziłam do boksu, gdzie pozdejmowałam ochraniacze i zostawiłam samą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|