Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naut Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 19:13, 03 Cze 2011 |
|
|
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 213 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kiedy weszłam do stajni skierowałam się do boksu Sunshine. Klacz łapczywie wzięła ode mnie smakołyki i od razu było widać, że ma świetny humor. Wyjęłam ją z boksu i poszłam po szczotki. Bardzo dokładnie ją wyczyściłam i osiodłałam. Po kilku chwilach wyszłyśmy ze stajni i podpięłam popręg. – Jedziemy! – powiedziałam i ruszyłam w teren żwawym stępem. Po 20 minutach uznałam, że możemy zakłusować. Dałam łydki do kłusa roboczego i klacz posłusznie ruszyła. Po 5 minutach zauważyłam przed nami wielkie błoto. Zwolniłam do stępa i przejechałam przez nie bez problemu, bo Sunshine bezgranicznie mi zaufała. Po tej małej niespodziance postanowiłam przejść do kłusa i wydłużyć go. Sunny wykonała moje polecenie i po chwili już czułyśmy ciepły wiatr we włosach. Nagle zauważyłam przed nami małą kłodę. Wiedziałam, że klacz umie skakać, więc pozwoliłam jej przeskoczyć. Pochwaliłam ją i wiedziałam, że teren zapowiada się świetnie. Zebrałam wodze i zagalopowałam skróconym galopem, bo wiedziałam, że na drodze napotkamy zaraz jakieś przeszkody. Moje myśli się spełniły po chwili zauważyłam kłodę i oczywiście przez nią skoczyłam. Zaraz po tym był rów, przez, który klacz ślicznie przeskoczyła. Pojechałam dalej i zwolniłam do kłusa. Wjechałam na szczyt wielkiej góry z piasku i potem ostrożnie z nie zjechałam. Promyczek poradziła sobie super. Przedemną było wielkie pole, więc postanowiłam wydłużyć galop. Kiedy pole się skończyło dałam odpocząć klaczy. Po 10 minutkach stępa ruszyłam kłusem ćwiczebnym. Obok spostrzegłam wielką kałuże, więc skierowałam się na nią i przeskoczyłam ją. Sunny poradziła sobie świetnie, więc ją pochwaliłam. Potem przejechałam przez małe jeziorko i przyspieszyłam do zebranego galopu. Najechałam na przeszkodę z kawałków drewna i ślicznie ją przeskoczyłam. Dałam teraz klaczy trochę odpocząć. Zwolniłam do kłusa, a potem do stępa. Pochwaliłam Sunshine i popuściłam jej wodze. Zobaczyłam na zegarku, że już minęło 1,5 godziny i, że muszę już wracać. Zawróciłam i pojechała teraz inną drogą. Zaczęłam galopować i już natknęłam się na pierwszą przeszkodę. Przeskoczyłam ją i wydłużyłam galop, bo byłyśmy na pięknej drodze. Zwolniłam do kłusa i przeskoczyłam 2 pieńki pod rząd. Klacz była grzeczna i wykonywała moje polecenia bez zarzutu. Zwolniłam i pogłaskałam promyczka po szyi. Następnie zakłusowałam i przejechałam przez dużą kałużę. Przyspieszyłam znów do zebranego galopu i przeskoczyłam przez dość duży rów. Pochwaliłam Sunshine i pojechałyśmy dalej. W drodze podziwiałam piękne widoki. W oddali można było zauważyć stajnię. Nie myliłam się klacz również to zauważyła i gwałtownie przyspieszyła. Zwolniłam ją do żwawego stępa i lekko skarciłam. Po chwili już byłam w stajni. Pochwaliłam kobyłę i siadłam. Rozsiodłałam ją i za poleceniem stajennego wypuściłam na padok. Przed tym jednak dałam jej przysmaki i ucałowałam w chrapy. Wyszłam ze stajni i pojechałam do domu... Wink
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|