Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Trening skokowy - 05.01.2010r

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Boiling Fang [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Misiaczek
Pensjonariusz
PostWysłany: Śro 23:36, 10 Lut 2010 Powrót do góry


Dołączył: 10 Lut 2010

Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wstałam rano z wielkim trudem, poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, umyłam się, następnie ubrałam i zeszłam na dół. Na stole czekały na mnie pyszne grzanki z miodem lub z dżemem + mleko.
Zjadłam posiłek po czym ubrałam się ciepło bo dzisiaj minusowa temperatura. Poszłam do Boilinga przy okazji zahaczając o siodlarnię biorąc cały jego sprzęt. Przywitałam się z ogierem. Weszłam do boksu i zaczęłam go czyścić. Potem założyłam ochraniacze, ogłowie, siodło. Założyłam kask na głowę, wzięłam do ręki bat, wyszłam z ogierem z boksu i skierowaliśmy się w stronę hali na której już po jednej stronie były ustawione małe skoki dla rozprężenia a na drugiej stronie już wyższe przeszkody od 1s0cm do 145cm.
Wsiadłam na konia i ruszyliśmy żwawym stępem do przodu na razie na luźnej wodzy. Po 10 min stępa nabrałam lekki kontakt i dałam łydkę do kłusa. Ogier kłusował żwawo do przodu w żuciu. Tak parę kółek na jedną i na drugą nogę, plus jakieś wolty. Potem chwila stępa i nabrałam już wodzy. Pokłusowałam w roboczym tempie, robiliśmy volty, przekątne, serpentyny, przejścia, zmiany tępa itd. kółko stępa, kłus i przechodziliśmy przez drągi na łuku i na prostej ścianie. Boiling szedł bardzo ładnie, stały rytm, nie uciekał z kontaktu, zad postawiony. Bomba!
Ponownie chwila stępa, tym razem na luźnej wodzy. Naprałam wodzy, kółko kłusa i zagalopowanie. Galop roboczy, volty, drągi, kawaletki itd. Ponownie kółko stępa. Kłus i skok przez kopertę 60cm. Bezbłędnie, ale co to dla niego. Skok z drugiej strony. No problem. Parę skoków jeszcze oddaliśmy przez tą kopertę na jedną i drugą nogę, następnie najechaliśmy na stacjonatkę 100cm. Odskok nam trochę nie spasował, pół fouli urwanej. Drugie podejście, już odskok wypadł w idealnym miejscu i skok był poprawny. Parę skoków jeszcze na drugą nogę. Bardzo ładnie.
Następnie stał okser 105 cm i po łuku stacjonata 90cm. Zagalopowanie i atakujemy pierwszą przeszkodę czyli okser. Pokonany bezbłędnie, następnie stacjonata i także nie było z nią najmniejszych problemów.
Chwila odpoczynku dla mnie i dla konia. Po 5 min przerwy nabrałam wodzę, złapałam większy kontakt z koniem, zakłusowaliśmy po chwili galop i jedziemy parkur składający się z 10 przeszkód. 1-stacjonata 100cm, 2-stacjonata 105cm, 3-okser 105cm, 4a-stacjonata 110cm, b-okser 110cm, 5-stacjonata 115cm, 6 okser 115 cm, 7a-stacjonata 120cm, b-okser 120, c-stacjonata 120 (wszystko na foule, ciężko kombinacja), 8- stacjonata 130cm, 9-tripelbarre 130cm, 10-stacjonata 140cm. Pierwsza przeszkoda pokonana bardzo płynnie, druga trochę gorzej bo za późno przyłożyłam mu łydkę i odbił się za blisko przeszkody ale zrzutki nie było, 3 przeszkoda pokonana idealnie, 4a i b, 5, 6 również, przeszkoda nr 7a trochę za wolny najazd i zabrakło nas na przeszkodę nr 7b i stopa. Drugie podejście, już żywiej, i kombinacja pokonana bez zastrzeżeń ! przeszkoda nr 8, 9, i 10 pokonane bardzo dobrze.
Parkur postanowiłam przejechać raz jeszcze, tym razem wszystko wypadło idealnie, było tylko lekkie puknięcie na przeszkodzie nr 4a i 8.
Poklepałam ogiera, dałam mu luźną wodzę, zrobiliśmy jeszcze 1 kółko na jedną nogę i jedno kółko na drugą nogę galopem, następnie przeszliśmy do kłusa i parę kółek na jedną i drugą nogę. Potem do stępa, poklepałam go raz jeszcze, założyłam polarową derkę co by się chłopak nie przeziębił bo spocony a na dworze na minusie jest. Po 15 min stępa, zeszłam z ogiera, poszliśmy o stajni, tam go rozsiodłałam, rozczyściłam, zostawiłam mu jeszcze na chwile tą derkę, dałam marchewkę i poszłam pochować cały sprzęt, po 20 min ściągnęłam mu tę derkę i powiesiłam do wysuszenia bo była lekko wilgotna po czym skierowałam się do kawiarni na gorące cappucino.

Bardzo zadowolona jestem Boilinga Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Boiling Fang [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare