Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lama Pensjonariusz
|
Wysłany:
Pią 15:04, 02 Sty 2015 |
|
|
Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kod: | Rozgrzewka:(zawsze taka sama)
Dałam mu łydkę i ruszył spokojnym stępem wzdłuż ściany. Szliśmy tak przez prawie dziesięć minut. Chciałam, żeby rudy się porządnie rozgrzał. Podczas co drugiego okrążenia wykonywaliśmy wolty w każdym narożniku. W co trzecim robiliśmy serpentynę i ósemkę. Co cztery zaś zmienialiśmy kierunek jazdy. Kiedy minął wyznaczony przeze mnie czas, zebrałam wodze i ruszyliśmy aktywnym stępem. Pokonaliśmy w ten sposób jakieś dwa okrążenia. Zaraz potem przeszliśmy do kłusa. Dwa pierwsze koła tego chodu pokonaliśmy dosyć spokojnie, wykonując wolty w każdym z narożników. Zaraz potem jednak zmieniliśmy kierunek jazdy po przekątnej i zachęciłam kasztana do szybszego kroku. Co jakiś czas robiliśmy sobie wolty w każdym narożniku, czasem dwie pod rząd. Co cztery okrążenia zmienialiśmy kierunek półwoltą. Po czwartej zmianie kierunku zwolniliśmy na jedno okrążenie do stępa. Poluzowałam wodze, aby ogier mógł swobodnie wyciągnąć szyję. Zaraz po przejechaniu koła, zebrałam wodze i ruszyliśmy ponownie kłusem, a po dwóch okrążeniach przeszliśmy do galopu. W pewnym momencie zachęciłam go do bardzo szybkiego galopu. Przejechaliśmy w takim tempie jedno okrążenie. Zaraz po nim wróciliśmy do jazdy spokojnym galopem. Po dwóch następnym okrążeniach przećwiczyliśmy sobie kontrgalop. Następnie zwolniliśmy na moment do kłusa, aby zmienić kierunek po przekątnej. Zaraz potem znów ruszyliśmy galopem. Przejechaliśmy około czterech okrążeń spokojnym tempem, aby na jedno podobnie jak w drugą stronę bardzo przyspieszyć. Kenshinowi wyraźnie się to spodobało. Zaraz po pokonaniu jednego koła bardzo szybko, przeszliśmy do spokojnego tempa, a chwilę później ruszyliśmy kontrgalopem. Takim też chodem pokonaliśmy kolejne dwa okrążenia. Zaraz potem przeszliśmy do kłusa. Pokonaliśmy nim po dwa okrążenia, a następnie zwolniliśmy do stępa.
|
Na placu ustawiłam wcześniej przeszkody odpowiednie dla egzaminu na [link widoczny dla zalogowanych] z tym, że tylko 3 pierwsze przeszkody mają oryginalną wysokość, reszta ma 100 cm i dwie dodatkowe 70 i 80 cm stacjonaty na początek. Po rozgrzewce ruszyliśmy galopem. Przegalopowaliśmy dwa koła i skierowaliśmy się na niższą ze stacjonat. Kenshin jak zwykle nie miał problemów z przeskoczeniem tego typu przeszkody. Ładnie się wybił i baskilował. Pokonaliśmy tę stacjonatę jeszcze dwa razy i ruszyliśmy na tę wyższą. I tutaj nie było problemu. Oddaliśmy dobry skok. Z tą stacjonatą pobawiliśmy się trochę dłużej, bo aż 4 skoki. Następnie jedno koło stępa przerwy i bierzemy się za parkur. Płynne i spokojne zagalopowanie i nabranie odpowiedniego tempa. Następnie jedziemy na pierwszą przeszkodę, którą jest okser. Kenshin strasznie się nakręcił i galopował za szybko co skutowało zbyt późnym wybiciem się. Jednak tym razem udało się bez zrzutki. Jedziemy dalej. Po lądowaniu galopujemy trochę przed siebie, następnie w lewo, na kolejną z przeszkód – czyli stacjonatę. W międzyczasie udało mi się nieco uspokoić rudego. Tym razem wyskoczył po sygnale ode mnie co sprawiło, że oddaliśmy dobry technicznie skok. Na razie czysto. Znów przed siebie. Potem duży łuk w prawo i przed nami szereg. Nieco przyśpieszamy i najeżdżamy na pierwszą przeszkodę. Najpierw okser, potem stacjonata. Przytrzymałam Kenshina i przejechaliśmy to na czysto. Następnie trzy foule i metrowy okser. Ogier w końcu się skupił i teraz już dokładnie wykonywał moje polecenia. Dobrze baskilował. Zaraz po skoku kawałek prosto, potem w lewo – na kolejny szereg. Ten jednak zaczynał się od stacjonaty. Wysokość nieco wzrosła, więc pogoniłam trochę Kenshina. Rudy chętnie ruszył szybciej. Obie przeszkody pokonaliśmy płynnie, poprawnie i z łatwością. Po okserze znów nabraliśmy nieco tempa. Pozostała już bowiem tylko jedna przeszkoda. Ostatnia stacjonata. Pojechaliśmy na nią szybko, pewnie. Rudy skoczył. Wybił się dobrze. Fajnie się złożył i baskilował. Bez zrzutki. Udało nam się pokonać całą trasę na czysto. Pochwaliłam kasztanka. Zrobiliśmy sobie dwa okrążenia przerwy. Zaraz po nich przejechaliśmy ten parkur jeszcze dwa razy, robiąc sobie przerwę pomiędzy przejazdami. Podczas drugiego przejazdu niestety mieliśmy jedną zrzutkę na okserze. Rudy wypadł z rytmu, źle wyskoczył i zahaczył przodami o najwyższy drąg. Na szczęście po lądowaniu udało mi się opanować tę sytuację i resztę przeszkód pokonaliśmy bez problemu. Ostatni przejazd był już na czysto. Pochwaliłam Kenshina. Na początku trochę mi wariował, ale ostatecznie bardzo ładnie pracował i się starał. Pokłusowaliśmy jeszcze przez 10 minut, a potem przeszliśmy na 15 minut do stępa. Następnie udaliśmy się do stajni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lama dnia Sob 22:32, 10 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|