Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
27.10.14r - Wyścig 1200m z Zanzarą

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Eight Belles [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eviline
Pensjonariusz
PostWysłany: Pon 14:36, 27 Paź 2014 Powrót do góry


Dołączył: 11 Mar 2011

Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wyprowadziliśmy dzisiaj z Jackiem obie klacze na tor. Rywalizowały ze sobą już przy samym czyszeniu i siodłaniu, a Zan robiła z siebie kukułkę wydając tym podobne dźwięki co bardzo wyprowadzało z równowagi. Na samej rozgrzewce klacze starały się sobie dopiec i trzeba było się solidnie rozdzielić by zaczęły sensownie pracować. To jednak nie było tak zadziwiające jak sam wyścig obu pań. Ustawiliśmy się w startboksach i wyczekiwaliśmy na dzwonek, który miał zwiastować nam początek gonitwy. W tym czasie poustawialiśmy się, nałożyliśmy gogle i modliliśmy się o dobry wyścig, gdyż dzisiaj podłoże było dość śliskie po porannym deszczu, więc zapewne wszyscy wyjdziemy z wyścigu bardzo czyści. Obie klacze były gotowe do działania, choć Zanzara z lekka się kręciła, to nie sprawiało jednak Jackowi problemów.
Wystartowaliśmy chwilę po sygnale, obie klacze wyszły ze startboksów równo i silnie. Dzielnie przemierzały kałuże i dobiły od razu do ściany. Belles była zdecydowanie na prowadzeniu i leciała coraz szybciej. Przed zakrętem byłyśmy cztery długości przed Zanzarą, która zachowywała swoją nieco niebezpieczną pozycję dead last, co w tym wyścigu nie było trudne. Zwolniłam z lekka Belles przed zakrętem, choć klacz zdecydowanie odpychała się tyłami by biec jak najszybciej, był zaaferowana tą gonitwą i trzeb było ją blokować, by wejść w zakręt bezpiecznie. Delikatnie, aczkolwiek rozważnie i pewnie weszłyśmy w zakręt. Po chwili Jacek i Zanzara również weszli na łuk, gdzie klacz z lekka się poślizgnęła, ale wyszła z opresji i szybko ustabilizowała swój rytm. Gdy oba konie wyszły z łuku znów torpedowaliśmy tor do przodu. Kara zdecydowanie wyrywała się do przodu, czuła swoją rywalkę na plecach, jednak nie dawałam jej wyjść z konkretnie ustalonego tempa, gdyż wybiłoby mnie to z rytmu, a klacz zmęczyłaby się niepotrzebnie. Po chwili Zanzara zaczęła nas wyprzedzać, ale ja nadal strofowałam klacz, bo niedaleko był zakręt. Gdy całą czwórką w niego weszliśmy popuściłam z lekka wodze Belles, która powoli zaczęła wyprzedać Zanzarę na łuku, co wyglądało wręcz bosko dla obserwatora. Klacz miała taką wolę walki, że nic tym momencie wydawało się nie być dla niej niemożliwe. Wychodząc z zakrętu wrzuciłyśmy piąty bieg, Zanzara goniła nas w pełnym skupieniu razem z Jackiem. swobodnie puściłam klaczy wodze i jeszcze zachęciłam ją do szybszego tempa, rozwinęłyśmy skrzydła i dobiegłyśmy do mety zostawiając cztery długości odstępu do drugiej pary. Zanzara jednak nie odpuściła i do samej mety zasuwała niczym torpeda. Zatrzymaliśmy konie swobodnie, złożyliśmy sobie wzajemne gratulacje, po czym chwila rozstępowaliśmy konie i odprowadziliśmy je do boksów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Eight Belles [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare