Przerwa w treningach do października

Niestety Kenshinowi musiałam zrobić całkiem sporą przerwę od treningów. Nie planowałam tego, ale cóż, rudzielec jest dosyć nieobliczalny. Wszystko to stało się przez dosyć niefortunne wydarzenie, które miało miejsce pewnego słonecznego, sierpniowego dnia. Jak zwykle przybyłam do Deandrei, aby popracować z Kenshinem. Miałam przygotowany cały plan pracy, a także niezbędne rzeczy. Jako, że pogoda była bardzo ładna, natychmiast stwierdziłam, że rudy będzie na pastwisku. Tam też się udałam. Szukałam go wzrokiem i nie mogłam znaleźć. Wołałam – nie było reakcji. W końcu weszłam na pastwisko. I nic. Nie było go. Spanikowana pobiegłam do stajni. Kiedy biegłam, poczułam, że dzwoni do mnie telefon. Nie miałam czasu jednak odebrać. Gdy wbiegłam do budynku trafiłam prosto na Deidre z telefonem w ręku, a także weterynarza stojącego przy boksie mojego skarbu. Jak się okazało to właścicielka stajni dzwoniła do mnie, aby powiedzieć mi, że Kenshin naderwał sobie ścięgno. Było to skutkiem jego szaleństw na pastwisku. Podczas brykania źle postawił nogę na ziemi i upadł. Kość na szczęście nie pękła , więc Kenshin wyzdrowieje całkowicie i po wypadku nie będzie żadnego śladu. Będzie mógł wrócić do codziennych treningów, a także startować w zawodach. Aczkolwiek leczenie będzie trwało aż do października.