Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Cross - zapoznanie z torem, przeszkodami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dirnu
Pensjonariusz
PostWysłany: Czw 13:56, 01 Sie 2013 Powrót do góry


Dołączył: 12 Cze 2013

Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

James już od jakiegoś czasu planował zacząć z Hope jeżdżenie crossów... Tylko jakoś mu brakowało motywacji i zawzięcie trenował z nią w skokach, zaczynał trochę ujeżdżenia. Ostatecznie zmotywowały go jednak zawody crossowe... Do LLki wystarczy siwej jeden, dwa treningi na zapoznanie z przeszkodami, bo cross jeździ się podobnie do parkuru. No i się skacze. Więc problemu mieć nie powinna. Zagwizdał, gdy tylko wszedł do stajni. Na ten dźwięk zareagował głównie Violent Storm, który szybko sobie to gwizdanie skojarzył z Jamesem. Mężczyzna pogłaskał go tylko, podrapał lekko jego okazałą szyję. Hope też wystawiła łeb. James założył jej kantar, dopiął uwiąz. Poprowadził szarą na myjkę, tu ją uwiązał, ruszył tyłek po szczotki i jej sprzęt. Hope w tym czasie trochę się pokręciła, znudzona czekaniem. W końcu mężczyzna wziął się za czyszczenie jej sierści, rozczesywanie grzywy, ogona, czyszczenie kopyt. Dużo się siwka nie zakurzyła, nawet nie miała bliskiego spotkania z pastwiskowym błotem ostatnio, miło z jej strony. Potem James bezpiecznie ją uwiązał na kantarze, chwilę mocował się z nią, bo nie chciała przyjąć wędzidła... Ostatecznie jednak udało się założyć jej ogłowie, dopiąć wszystkie paseczki. Siodło z czaprakiem położył na jej szyi, przesunął w dół, na grzbiet. Przełożył popręg przez wytok, sprawdził ułożenie czapraka, dopiął popręg - na razie dość luźno. Założył jeszcze ochraniacze. I w końcu zdjął jej ten kantar. Czas ruszać na tor! Czekało na nich 7,5 ha terenu do obejrzenia.
Otworzył przed Hope furtkę, zamknął ją za nimi. Doprowadził ją do wolniejszej przestrzeni i tu dopiął popręg, wsiadł na jej grzbiet. Dopasował sobie strzemiona i można jechać. Hope dziś sobie nie dreptała, stała spokojnie. Poklepał delikatnie jej szyję i dał pomoce do stępa. Ruszyła żwawo na przód, dość ładnie zaokrąglając łeb i cofając uszy w jego stronę. Zaczęli standardowo od kilku kół, wolt. Potem przeszli w wężyk, z niego w ósemkę. Na koniec zostawili sobie luźne serpentyny, które miały głównie sprawdzić rozciągnięcie klaczy. Nie było źle... Zacmokał, wypychając ją z krzyża i przyciskając łydki do jej boków. Siwa z miejsca ruszyła kłusem. Koło, zmienili sobie kierunek, potem wolta, znów koło... Ósemki zrobili dwie kolejno po sobie - jedną zwykłą, drugą spłaszczoną. Potem jeszcze tylko te serpentyny i wężyk. Przeszedł w półsiad, kierując klacz na zwykłą, raczej niską stacjonatę, którą ktoś tu zostawił na potrzeby rozgrzewki. Szara oczywiście nie miała zbytniego problemu z przeskoczeniem jej, ładnie zbaskilowała, wyciągnęła szyję i przeskoczyła ze sporym luzem. Wylądowała raczej mocno, twardo. Jak zawsze.
James skierował ją w stępie ku przeszkodzie numer jeden - przejeździe przez rzeczkę. Tuż przy wodzie dał jej luźną wodze, żeby sobie zobaczyła co to takiego. Nie wyglądała na niespokojną, chciała się nawet napić... Więc mężczyzna wziął wodze na kontakt, dał jej pomoce do kłusa i wjechał w wodę. Lamentował, że będzie miał mokre bryczesy... Ale trudno, najwyżej będzie musiał je suszyć... Hope podczas przechodzenia przez rzeczkę poderwała łeb do góry, najwyraźniej jej kontakt z wodą też nie za bardzo przypadł do gustu... Choć w ten upał powinien ją raczej zadowolić. Mewę na razie ominęli - planował zapoznać z nią klacz na następnym treningu.
-Bien. - nagrodził ją po pokonaniu całej długości rzeczki, poklepał jej szyję.
W żwawym stępie skierował ją do budek - tutaj też dał jej luźną wodze, żeby zobaczyła o co chodzi. Hope chyba nie skojarzyła tego ze skakaniem - jakieś takie za wąskie na to i dziwne... No nic. Gdy tylko się budkom przyjrzała, mężczyzna cofnął się z nią w kłusie, zwrócił ku przeszkodą i zagalopowali. Trzymał ją w mocnych pomocach, żeby nie uciekła przed nimi na bok... Hope nawet nie próbowała, bo uważała, że najkrótsza droga zawsze wiedzie przez skok. Lekko szurnęła kopytami o roślinność na szczycie przeszkody. Wybiła się nieco za blisko, nieprzyzwyczajona do tego rodzaju przeszkód. Prychnęła po skoku, wyrażając swoje niezadowolenie z porażki. James wiedział, że spokoju mu nie da, póki nie poradzi sobie z tą budką, więc zawrócił ją jak poprzednio, tym razem nie trzymając aż tak mocno przy najeździe. Szarej tym razem się udało - wybiła się mocno, zostawiając luz i prezentując dość dobrą technikę skoku. Wylądowała lżej niż ostatnio. Mężczyzna zwolnił ją do kłusa po kilku metrach, potem pozwolił przejść w stęp. Rozejrzał się za kolejną przeszkodą - albo skok wyskok do rowu z wodą albo szereg, też z wodą... Łatwiejszy będzie na początek skok-wyskok. Popędził więc klacz do żwawszego kłusa i dał jej luźną wodze, gdy dojechali do przeszkody. Na początek pokazał jej, że między kłodami płynie woda, pozwolił wszystko obejrzeć, obwąchać. A potem podobnie jak poprzednio cofnął się z nią, zakłusował, zagalopował i ruszyli na przeszkodę. Kłoda była niska, więc Hope nie wybijała się mocno. Przeskoczyła i tak z pewnym luzem, przy lądowaniu wzniecając prawdziwe fontanny wody, od razu zauważyła drugą kłodę, więc wybiła się bez chwili wahania, lądując już na stałym gruncie i galopując na przód.
-Bien. - był z niej naprawdę dumny, sam oceniał to na trudniejszą dla niej przeszkodę, więc myślał, że pójdzie jej gorzej. Potem skierował się galopem ku trzem hyrdom - były dość podobne do budek, więc postanowił skakać od razu. Klacz postawiła uszy, ale przeszkoda na jej drodze, można ją przeskoczyć... To co innego miałaby zrobić? Skręcić? Phi! Szara przeskoczyła pierwszą, jedna foula galopu i kolejna hyrda. Przy obu skokach mocno zbaskilowała, pozostawiając niewiele luzu i skacząc raczej dalej niż wyżej, przy tym wyciągnęła szyję, wylądowała dość miękko. James pozwolił jej zwolnić do kłusa, potem do stępa. Dał jej długą wodze, rozglądając się za kolejną przeszkodą. Zacmokał, przyspieszając ją do kłusa. Skierowali się w stronę dołu z kładką. Mężczyzna poprowadził klacz na kładkę. Hope nie miała jakiegoś problemu z przekroczeniem jej. Postanowił pokazać jej jeszcze dwie przeszkody - schody i ławeczkę. Najpierw skierowali się na schody. Prowadził ją w kłusie. Pierwszy najazd zrobili na dwa zeskoki - klacz wyhamowała przed 'dołem' i wyskoczyła dopiero po jego zachęcie, schodząc sposób niżej i po drugiej łydce zeskakując na sam dół. Poznawanie nowych rzeczy to dla niej właściwie fajna zabawa - może sobie poskakać, bo przeszkód to się ona nie boi... James pokłusował z nią jeszcze chwilę wokoło schodków, zapewnił jej prosty najazd na wskakiwanie po nich w górę i dał jej pomoce do galopu. Hope chętnie przyspieszyła. Chciała jednak od schodków odjechać i nieco wyrywała na bok. Wystarczyło mocniejsze przytrzymanie jej wodzami, żeby pojechała, gdzie należy. W mniej niż minutę pokonała całą przeszkodę - po wskoczeniu na pierwszy stopień od razu się wybiła, by pokonać drugi.
-Dobrze. - nagrodził ją ponownym poklepaniem.
Klacz miała nieco przyspieszony oddech i wyglądała na przynajmniej znudzoną... Więc mężczyzna zwolnił ją do stępa i zaczął krążyć między przeszkodami, czekając aż się rozstępuje. Potem skierowali się do furtki.
Na dworze schłodził klaczy nogi, w stajni rozsiodłał, wytarł ją i poczęstował jabłkiem.
-Ładnie dziś pracowałaś. - pocałował ją w chrapy i odstawił do boksu.
Wziął się za czyszczenie wędzidła i wycieranie sprzętu. Chyba nigdy więcej nie wpakuje się do tej rzeki...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dirnu dnia Sob 12:38, 03 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare