Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dirnu Pensjonariusz
|
Wysłany:
Śro 21:58, 12 Cze 2013 |
|
|
Dołączył: 12 Cze 2013
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
James chyba ostatnio miał nieco więcej ochoty na trenowanie, bo w końcu zaczął częściej ruszać tyłek z kanapy i przychodzić na treningi. Do stajni szedł już przygotowany do jazdy, myśląc co może dziś z Hope zrobić... Zastanawiał się nad lonżą lub kolejnymi ćwiczeniami na drągach. Stojąc przed szafeczką zastanawiał się chwilę, po czym wziął lonżę. Zacmokał, witając się z siwą. Pogładził ją czule po chrapach. Przez trzymany sprzęt nie mógł poczęstować jej smakołykiem, więc patrzała na niego nieco krzywo i zaczynała trącać i obwąchiwać jego kieszenie. Oswobodził jedną rękę i wręczył jej jabłkowy smakołyk. Otworzył drzwiczki boksu i wyprowadził ją na zewnątrz, łapiąc za kantar. Na myjce porzucił sprzęt, wyczyścił ją szybko, założył pas do lonżowania, ogłowie, lonże schował do kieszeni. Poprowadził ją na round pen.
Tam w jego rękach pojawiła się podwójna lonża. Przeciągnął oba pasy skóry przez zawleczki w pasie, po czym dopiął do ogłowia. Odszedł na kilka metrów, zakładając w pośpiechu rękawiczki. Zacmokał cicho, zachęcając ją do stępa. Chwilę patrzała na niego wzrokiem typu: czemu lonża? To nudne! Ale on zacmokał znów, naciskając prawą lonżę delikatnie na jej zad. Klacz ruszyła, parskając i najprawdopodobniej wygrażając mu. James poprowadził ją na rozgrzewkę przez kilka kółek w stępie, lekko nacisnął prawą lonżą na jej zad, zacmokał, popędzając ją do kłusa. Siwa pogodziła się już z losem, bo parsknięcia ustały. Znowu kilka kółeczek, jedno popędzenie do galopu. Jedna wolta w tym tempie i znów zwolnienie, do stępa. James ściągnął lewą wodze, luzując prawą, tym sposobem zawrócił Hope, poprowadził ją przez kółko w stępie, po czym znów spróbował zmiany kierunku. Dawno tego nie robili, więc musiał trochę jej przypomnieć kilka 'komend' podczas lonżowania. Zacmokał cicho, pozwolił jej na kilka kółek w swobodnym kłusie, po czym zmienił kierunek, ostrzegając ją krótkim słowem 'zmiana'. Potem znów stęp, zmiana kierunku, popędzenie do kłusa... Zacmokał, popędzając ją lonżą do galopu. Po mniejwięcej dwóch kółkach zwolnił ją do kłusa. Trzy razy powtórzył zmiany kierunku. Zaczekał, aż klacz nieco się zmęczy i dopiero wtedy zwolnił ją do stępa, pozwolił spokojnie odetchnąć i wyrównać rytm pracy płuc. Gdy zobaczył, że siwa oddycha już normalnie zatrzymał ją. Jedną lonżę zostawił podpiętą do ogłowia, wyciągnął ją tylko z kółeczka w pasie do lonżowania. Druga wylądowała w kieszeni. Na tej długiej lince poprowadził ją do stajni.
Wyczyścił, schłodził jej nogi zimną wodą i poczęstował kawałkiem jabłka. Na nudne treningi też trzeba się czasem wybierać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|