Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Teren - zjazdy, trochę relaksu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dirnu
Pensjonariusz
PostWysłany: Sob 13:57, 23 Sie 2014 Powrót do góry


Dołączył: 12 Cze 2013

Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

James miał ostatnio zdecydowanie mniej czasu... Nijak go to nie cieszyło. Ledwo znajdywał chwilę na dokończenie zamówionych sesji zdjęciowych, a co dopiero mówić o treningach. Dlatego skupiał się głównie na karierze swojej szarej! Miał tyle szczęścia, że w momencie kupna chodziła już skoki klasy L, więc bez problemu zrobili krok naprzód... Ale pojawiła się pewna dyscyplina, która zainteresowała ich oboje i przekonała do siebie przez kilka miejsc na podium - rajdy. Mężczyzna postanowił więc wziąć się porządnie za trening klaczy w tym kierunku, zapoznał się z terenowymi trasami po okolicznych lasach, łąkach i wzgórzach i ruszył do boksu Hiszpanki. Klacz przywitała go dość entuzjastycznie, bo spieszno jej było wyjść z boksu i zobaczyć, co tym razem wymyślił! Może skoki? Tak, ona na pewno by poskakała! Jeździec osiodłał ją sobie, wyczyścił i zabrał na przedstajenny dziedziniec. Ze schodków wskoczył na jej grzbiet, podpiął popręg, dopasował sobie strzemiona i ruszyli stępem na luźnej wodzy.

Na początek oczywiście bruk, potem trochę piaszczystej, polnej drogi prosto w objęcia lasu... Taka chwila na relaks i może uznanie tego terenu za pół-pracę, pół-odpoczynek! Na razie 10 minut bitego stępa przez polną dróżkę, potem trochę przetarty szlak przez środeczek łąki i w końcu już pod osłoną drzew. Słoneczko grzało przyjemnie, ale zawiewało trochę jesiennym wiatrem... No, Jamesowi taka pogoda pasowała. Mężczyzna podpiął jeszcze popręg i ruszyli sobie po zygzakowatych wzgórzach - wjazdy, zjazdy. Po terenie głównie piaszczystym, ale też trochę trawy. Na razie nic bardziej wymagającego... I w końcu łydka do kłusa, James anglezował sobie, w razie potrzeby przysiadał na chwilę tylko w siodło, żeby przeczekać jakąś większą gałąź. Klacz potknęła się z raz na wystającym korzeniu rozproszona przez jakiegoś skrzeczącego ptaka, ale dość szybko udało jej się wrócić do równowagi i jechali dalej! Widać było, że szara jest odprężona - czasami podczas terenów w zastępie można było zauważyć, że stresuje się tym, że zostaje chwilowo w tyle, że czasami trzeba doganiać. A tak? Sami sobie wyznaczają tempo. Gorzej tylko z wezwaniem pomocy jak coś się stanie... Kłus wzdłuż ściany młodnika i miejsce już właściwie znajome, bo niedaleko całkiem bardzo przyjemna górka... James dał jej pomoce do zagalopowania, przeszedł w półsiad i utrzymując ją w szybkim, porządnym galopie wjechali pod górę, po drodze omijając kilka dziur i większych korzeni. Na samym jej szczycie dał jej odetchnąć w stępie i jeszcze przez chwilę nie zjeżdżali, krążąc zawiłym szlakiem wśród krzaczorów. Ah! Ten wiatr we włosach i porywcza prędkość! Oczywiście o wjazd na górkę chodzi! Potem oczywiście zjazd stępem po trawiastym zboczu, niewygodny zarówno dla klaczy jak i jeźdźca... Ale cóż! Trzeba się do tego w końcu przyzwyczaić, jak szykują się na rajdy i planują się ruszyć w tej dyscyplinie. Mieli teraz bardziej chwilę na odpoczynek, więc przez spory kawałek drogi James prowadzał ją tylko w stępie przez różne rodzaje terenu (błotnisty brzeg jeziorka, piaszczyste drogi, trawa, ubity piach), aż trafili do linii słupów telegraficznych. To coś a la punkt orientacyjny... I zaraz za nimi na lewo, na ledwie ruszoną końskimi kopytami dróżkę i zaraz do kłusa! W okolicy jest pewnie ich większa łączka, gdzie lubią sobie poskakać przez strumyki i popędzić... Ale to nie dzisiaj. O nie! Szli więc lasem, kłusem porządnym, minęli szczapy ze ściętych drzew, opuszczony dom... Zdecydowanie nie mogło w nim straszyć, bo z całego budynku została ledwie jedna ściana z prawie czarnymi od brudu oknami i kilkoma belkami, które wskazywały, że kiedyś był tam dach. Szara rzuciła na to wszystko spokojnie okiem i bez cienia lęku szła naprzód, nie straszyły jej nawet umykające na boki co jakiś czas sarny czy zające. Szkoda, że nie chodzą ujeżdżenia P, bo mogli by próbować z próbą dzielności... A tak to kaszana! A James na ujeżdżeniu się specjalnie nie znał, więc wolał się zbyt szybko w wyższe klasy nie pakować. Zaczekał aż jej oddech wróci do normy, potem jeszcze kilka minut stępa i znów pomoce do kłusa, tym razem tylko kilka metrów tym tempem, zakręt i galop! Piękna, choć nieco krótka prosta dzikiej szarży naprzód, zaraz po tym zwolnienie do stępa i trochę większy zjazd. W końcu na tym dzisiaj miał się skupić! W końcu przekroczyli linię strumyka i dalej od stajni dzieliła ich właściwie już tylko jedna wielka serpentyna po wzgórzach na wydeptanej trawie i twardym gruncie... Hope nie miała jak się zbuntować, bo sama nie widziała innej drogi, a jeździec trzymał ją twardo w pomocach. Nic jej nie było, jedynie damskie humory. Prychała z niezadowoleniem pakując się w kolejną dolinkę, by po kilku metrach znów zacząć się wspinać. Jeździec starał się jej pomagać jak mógł najbardziej, odciążając to przód, to tył... Ale dać aż tak dużo to nie mogło, większość zależała od Hiszpanki. Nie potknęła się już właściwie ani razu, z determinacją szła szybkim stępem, z porywami do kłusa, co by jak najszybciej skończyć tę udrękę...
A potem jak olśnienie - trochę więcej światła między drzewami i zejście na polną dróżkę prosto do Deandrei. James pochwalił klacz, przeszedł na luźną wodze i całą drogę powrotną przewałkowali stępem.

W stajni oczywiście standard - rozsiodłanie, schłodzenie nóg i odprowadzenie szaraczka do boksu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dirnu dnia Nie 15:45, 24 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.deandrei.fora.pl Strona Główna -> Wiecznie Zielone Pastwiska / Czas Nadziei [*] / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare